*Po lekcji*
Wyszłam z sali i udałam się na halę sportową.
- A gdybym nie ćwiczyła? - Przemknęło mi przez myśl. - To jest dobry plan.
Weszłam na boisko, na którym już siedziała nauczycielka.
- Sasha, mamy w-f. Przebieraj się i to już — nakazała nauczycielka.
- Nie ćwiczę.
- A to dlaczego?
- Niedyspozycja — powiedziałam z lekkim uśmiechem.
- W porządku, ale na zbiórce musisz być. Poczekaj na resztę klasy i ustaw się na swoje miejsce.
- Dobrze proszę pani.
Usiadłam na ławce i czekałam aż wszyscy przyjdą. Większość klasy nie była przebranych w strój. Łącznie ćwiczących wyszło 13 osób. Z czego prawie wszyscy to chłopcy.
- To, że jest końcówka roku, nie znaczy, że macie sobie olewać sport. Ciągły ruch jest bardzo ważny dla waszego zdrowia. Jeszcze dzisiaj wam daruję, ale na kolejnej lekcji będziecie musieli ćwiczyć, w tym czym przyszliście. Niezależnie od tego, czy macie na sobie spodnie, czy spódnicę.
- Ale przecież to niedozwolone i niehigieniczne.
- Nie obchodzi mnie to. To ja jestem nauczycielem i wiem co można a co nie. Może wtedy nauczycie się brać strój na zmianę. Dobrze uczniowie. Ustawcie się w dwuszeregu. Po kolei odlicz!
- Ma gorszy dzień czy co? Jeszcze nigdy tak się nie zachowywała. Znaczy przy nas się nigdy tak nie zachowywała, a uczy nas już ponad rok — pomyślałam.
- Sasha! - krzyknęła do mnie nauczycielka, wyrywając mnie tym samym z zamyśleń. Na jej zawołanie mruknęłam coś w stylu ,,Hmmm?". - Spytaj się pani szatniarki o ścierkę. Potrzebujemy do drążka.
- Dobrze już idę.
Współczuję chłopakom. Nie dość, że tylko oni ćwiczą, to jeszcze muszą się wieszać. Życie jest nie fair. Znaczy, dla mnie jest, bo mnie wieszanie ominie, ale dla nich nie.
- Dzień dobry — powiedziałam, kiedy weszłam do pomieszczenia technicznego. - Pani McCartney poprosiła mnie, abym przyniosła ścierkę do drążka.
- Oczywiście już ci daję.- Powiedziała ciepło i podała mi.
- Dziękuję — wyszłam z sali i od razu udałam się na halę. Po drodze spotkałam tego Buca. Chyba nie muszę mówić o kogo mi chodzi. - Nie patrz w jego stronę, nie patrz w jego stronę — powtarzałam sobie w głowie.
- Będziesz mnie ignorować? - spytał się mnie.
- Jeśli chcę jeszcze żyć to tak — poszłam na halę.
- No to możesz już zajmować miejsce na cmentarzu, bo zobaczymy się lada moment. - zatrzymałam się tuż zaciekawiona przy nim zaciekawiona jego słowami, zachowując jednak bezpieczny odstęp jakby chciał się na mnie rzucić z pięściami.
- Tak, na przerwie. - powiedziałam pewnie. Chciałabym, aby moje słowa okazały się prawdą. Niestety się przeliczyłam.
- Jeszcze wcześniej- powiedział tajemniczo, nic więcej nie mówiąc.
- O co mu chodzi? O nieee, nie mówcie mi, że...- urwałam swoje myśli ze zdziwienia.
Zaczęłam się zbliżać na halę, a na swoich plecach czułam jeszcze jego spojrzenie. Jak zwykle zimne, mające ochotę mnie zabić. Jak dobrze, że nie ma na świecie osób umiejących zabijać jednym swoim spojrzeniem. Inaczej dawno byłabym martwa.
- W końcu Sasha. Myślałam, że cię kosmici porwali — powiedziała żartobliwie nauczycielka.
- Można tak powiedzieć — rzekłam i oddałam jej ścierkę.
- Dziękuję. Dobrze chłopcy ustawcie się przy drążku, zaraz do was dołączą uczniowie ze starszej klasy.
- Czyli tak jak myślałam, mamy w-f razem. Zabijcie mnie — mruknęłam pod nosem.
Po chwili na salę weszło 10 chłopców ze starszej klasy, w tym Cornel. Patrząc to na nich, to na chłopaków z naszej klasy miałam wrażenie, jakby między nimi nie było roku różnicy, a przynajmniej dwa albo i trzy.
- A po co oni tu?- spytał się Mike.
- Poprosiłam chłopców, aby wam pokazali jak się podciągać.
- A nie mogła pani nam tego pokazać? Zresztą co jest w tym takiego trudnego? Łapiesz się drążka i podciągasz. Wielkie mi co.
- Skoro taki jesteś hop do przodu, to może sam pokażesz nam, jak to się robi?
- Proszę bardzo.
Mike wstał ze swojego miejsca, podszedł do drążka i złapał się go. Od razu nauczycielka mu przerwała.
- A ty co małpa, odwróć ręce i wewnętrzną stroną do siebie.
- Słucham?
- Ehhh, Cornel pokaż mu.
Chłopak podszedł do drążka, złapał się go, mrugnął do mnie okiem i podciągnął się. Chwilę tak zawisł i po chwili zszedł z drążka.
- Gratulacje — powiedziała nauczycielka do Cornela, a później zwróciła się do Mike'a. - Teraz już wiesz jak to robić?
- Tak — odpowiedział trochę zażenowany.
*po lekcjach*
- Sasha — zwróciła się do mnie Walerian. To dziewczyna z chłopakiem na jedną noc. Nie wiem ilu już miała naiwniaków, ale chyba z połowę szkoły, i większość są tak samo puści jak ona.
- Tak? - powiedziałam grzecznie.
- Odczep się od Cornela — wysyczała przez zęby.
- A co kolejny twój cel na jedną noc? - spytałam retorycznie, bo obie wiedziałyśmy jaka była prawda.
- Nie, po prostu widziałam jak na ciebie się patrzy.
- Przewidziało ci się. Poza tym to, że on się na mnie patrzył, nie znaczy, że ja odwzajemniam jego uczucia. Jak chcesz to proszę, bierz go! Proszę bardzo. Płakać nie będę, wręcz przeciwnie, może się ode mnie odczepi.
- Mhm, teraz to ty taka mądra jesteś — powiedziała i odeszła.
- Ygh... Wkurza mnie ona. To, że ma bogatych rodziców nic nie znaczy. Najważniejsze jest to co człowiek ma w środku a nie na zewnątrz - pomyślałam i podeszłam do Mike'a siedzącego w naszym miejscu w szkole.
- Wow, Sashunia się wkurzyła? Co za rzadki okaz. Brawo — zaklaskał w dłonie. - Kto ciebie tak wkurzył? - spytał już całkiem poważnie.
- A zgadnij — powiedziałam sarkastycznie i usiadłam obok niego na parapecie.
- Cornel?
- Nie, ale byłeś blisko, bo z tą osobą kłóciłam się o niego.
- Walerian?
- A jak myślisz? Tylko ona ma takie maślane oczy, gdy na niego patrzy.
- Czy ty nie za bardzo przesadzasz. Walerian nie jest taka zła.
- Mike! Jak to nie jest zła. Nie pamiętasz co ona zrobiła!? - Wykrzyczałam wprost mu do jego ucha, przez co chłopak musiał się ode mnie odsunąć.
- Nie krzycz tak, bo ogłuchnę. - Zaśmiał się.
- Dobra jak chcesz to nie, niech pójdzie jej to płazem, ale aby nie było, że cię nie ostrzegłam- powiedziałam wściekła. - Co on sobie myśli? Przyjaźnimy się, a on stawia jakąś tapetę nade mną? Mike...nie chcę, abyś później cierpiał, dobrze wiesz, jaka ona jest — pomyślałam w drodze do klasy.
CZYTASZ
The Black Angels: Rzucam Przeszłość
RomanceOkładki całej dylogii The Black Angels wykonała Bulka-jaster. Dziękuję 😍 O książce: Do szkoły w Polsce dochodzi nowa dziewczyna, która od razu przykuwa uwagę wielu z chłopców. Sasha to opalona siedemnastolatka. Praktycznie na każdym kroku spotyka p...