~ 23 ~

661 31 19
                                    

Wyszedł przed dom, z adresem zapisanym na jego dłoń. Tusz przez krople deszczu zaczął się ścierać więc schował dłoń do kieszeni szarej bluzy. Był szczęśliwy, że dziewczyna życzyła mu powodzenia w tak ważnej dla niego sprawie. Więc dlatego też przyśpieszył kroku chcąc znaleść się jak najszybciej w jednym z nowszych i wyższych domów. Sprawdził adres i uśmiechnął się widząc, że dotarł. Wcisnął się szybko pomagając otworzyć staruszce drzwi kluczami. Ona mu podziękowała. A ten wtargnął na klatkę schodową omijając skrzynki na listy.

Spojrzał w górę i westchnął widząc, że dziewczyna mieszka na szóstym piętrze w mieszkaniu sto trzecim. Dlatego też zaczął biec po schodach i gdy dotarł na dane piętro szukał odpowiednich drzwi. Stanął przed nimi i uniósł rękę by zapukać, lecz coś go zatrzymało. A mianowicie jego świadomość, która podpowiadała mu, żeby lepiej tam nie szedł bo to się nie uda. Potrząsnął głową, jakby obok jego ucha zakręcił się jakiś owad. Zapukał w drzwi i teraz tylko czekał.

Usłyszał kroki a zaraz w drzwiach stanęła dziewczyna. Ubrana w zwykłe czarne leginsy i biały sweter. Chłopak przełknął głośno ślinę po czym westchnął cicho widząc, że dziewczyna zmieszana jego obecnością chciała zamknąć mu drzwi przed nosem.

Dlatego też, podłożył pomiędzy szparę swoją stopę, unosząc lekko znudzony brew. Nie wiedział co do końca chciał uzyskać przychodząc do niej, ale czuł, że tak musi zrobić

- Nie Zamykaj mi drzwi przed nosem, to jest już dziecinne – prychnął – Mogę wejść? – spytał na co niepewnie przytaknęła odsuwając się z drogi by chłopak mógł spokojnie przejść. Wskazała na salon, w którym po chwili się znaleźli.

- Chciałbym.. – westchnął poprawiając kaptur by nie był już na jego włosach. Przeczesał je dłonią i za chwilę ponownie się odezwał;

- Chciałbym..cie przeprosić, Jung Hansol – wyznał a ją zamurowało. Nie spodziewała się, że Kim Taehyung przyjdzie do mieszkania by ją przeprosić osobiście. A przecież mógł jej to napisać przez sms'a.

- Oh, tylko po to przyszedłeś? – zakłopotana podrapała się po karku. Nie sądziła, że naprawdę to zrobi.

- Właściwie to, powinienem już iść, bo nie zabardzo cieszysz się, że tu jestem – wstał z kanapy po czym chciał wyjść ale dziewczyna go zrozumiała.

- Nie, nie! Chodzi mi o to, że raczej jestem zaskoczona tym, że tutaj przyszedłeś a przecież Mogłeś napisać mi to przez wiadomość i w ogóle – zaśmiała się niezręcznie również wstając.

- O, Tego się nie spodziewałem – podrapał się po karku i uśmiechnął widząc, piękny uśmiech dziewczyny. Na dworze stało się nagle jasno a słońce zaczęło świecić.

- Przejdziemy się? – spytał na co przytaknęła biorąc płaszcz.

* & *

Dobra pierdolić maraton bo rozdziały i tak są często, a książkę czyta garstka osób XDD

𝔉𝔞𝔨𝔢 𝔏𝔬𝔳𝔢 | 𝔎𝔦𝔪 𝔗𝔞𝔢𝔥𝔶𝔲𝔫𝔤Where stories live. Discover now