16. Nie musi wiedzieć

4.6K 279 142
                                    

Harry obudził się do odgłosu cichego oddechu. Uśmiechnął się, czując ramiona Draco wokół siebie. Zamknął oczy, wtulajac twarz w jego klatkę piersiową i zaciągając się jego słodkim zapachem.

Wciąż mógłby pospać, ale zdecydowanie czuł się bardziej wyspany. Wtulił się w niego mocniej, wzdychając cicho.

Poczuł, jak Draco porusza się lekko. Ślizgon przesunął opuszkiem palca po jego policzku, odgarniając włosy z jego twarzy. Pocałował czubek jego głowy.

— Nie pozwolę nikomu więcej cię skrzywdzić — szepnął i Harry poczuł łzy pod powiekami.

Draco wsunął palce w jego włosy, przeczesując splątane loczki.

Harry otworzył oczy, patrząc na niego z delikatnym uśmiechem.

— Tak się cieszę, że cię mam — szepnął.

Draco uśmiechnął się.

— Ja też się cieszę, że cię mam  — powiedział, pstrykając go w nos.

Harry zmrużył oczy.

— Czy ty wypowiadasz mi wojnę? — zapytał, unosząc brew figlarnie.

— Nie wiem. Myślisz, że dasz radę mnie pokonać?

Harry prychnął.

— Z zamkniętymi oczami i rękami za plecami.

— To czym chciałbyś mnie powalić?

— Urokiem osobistym — powiedział, uśmiechając się szeroko i puszczając mu oczko.

— Na Merlina — parsknął Draco, przyciągając go bliżej siebie i obejmując mocno.

Harry zaśmiał się cicho, całując zagłębienie jego szyi.

— Co powiesz na przeleżenie kolacji tutaj i poproszenie skrzatów o naleśniki?

— Kuszące — mruknął Harry, przeciągając się — Ale dzisiaj ma przyjść nowy profesor i muszę mu przekazać list od ojca.

— Sam nie mógł go wysłać? — zapytał Draco z powrotem przyciągając go do siebie.

— Możesz go o to zapytać — powiedział Harry, uśmiechając się wrednie.

— Wiesz, że to się nigdy nie zdarzy. On mnie nienawidzi.

— Nie przesadzaj. Jest ciut nadopiekuńczy.

— Ciut? Po tym, jak przyłapał nas po zakupach skrzaty odprowadzały mnie do pokoju i pilnowały całą noc bym przypadkiem nie wymknął się do ciebie!

— Nieskutecznie — mruknął Harry, uśmiechając się kącikiem ust.

Draco przewrócił oczami.

— Twój ojciec mnie przeraża i nic tego nie zmieni.

Harry pokręcił głową z rozbawieniem, całując go w czoło i wstając z łóżka. Draco złapał go za nadgarstek, ciągnąc z powrotem.

— Na Merlina — parsknął Harry, kiedy Draco położył się na nim, obejmując go.

— Zostajesz — zakomunikował.

— Po kolacji mogę wrócić i spędzić tu noc, hmm?

— Co twój ojciec, by o tym pomyślał! — mruknął Draco, teatralnie udając oburzenie.

— Nie musi wiedzieć — szepnął, całując go mocno.

— Tak. Przekonałeś mnie.

Harry objął go i usiadł, uśmiechając się szeroko.

Unusual Boy | Drarry ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz