Wróciłam do rezydencji i padłam prosto na swoje łóżko przytulając róg kołdry. Nie miałam już tęczówek i źrenic, więc nie musiałam się obawiać odkrycia mojej tajemnicy.
Fajnie mi się nawet z tym Key'em rozmawiało. Jeździłam z nim na deskorolce. Piłam kawę i na tym się nie skończyło. W tej kawiarni mieli także wyśmienity sernik i Pannę Cottę! Podał mi swój numer. Był on dość miły i powiedział, że jak będę chciała, to oprowadzą mnie po mieście i opowiedzą co nie co. Zgodziłam się od razu i byłam umówiona na następny dzień. Nagle rozległo się pukanie do drzwi co mnie wybudziło z moich rozmyślań jak kubeł zimnej wody.- Proszę!-krzyknłam w stronę drzwi.
Do pokoju wszedł Ticci Toby z talerzem pełnym gofrów i laptopem. Jak zobaczył mnie na łóżku wtyloną w pościel, ostro się zarumienił a ja zaśmiałam. Podniosłam się do siadu, opatulając kołdrą i zrobiła miejsce obok siebie aby miał gdzie usiąść. Po chwili zrobił to i usiadł obok.
-Chciałem się zapytać...-zaczął nieśmiało z nadal widocznym rumieńcem-Czy nie chciałabyś obejrzeć razem ze mną film?
- Jasne-odpowiedziałam-Ale mam pytanie-przybliżyłam twarz do niego z cwanym uśmiechem-A czemu to nasz książę gofrownicy się tak rumieni~?
Widziałam jak spalił większego buraka a ja się zaśmiałam i znów siedziałam jak wcześniej. On się lekko zestresował ale po chwili siedział spokojnie. Westchnął, co nie uszło mojej uwagi.
-Co jest?-zapytałam lekko przechylając głowę.
-Nic-odparł i popatrzył mi się głęboko w oczy-A czy-przybliżył sam swoją twarz do mojej-Moja księżniczka na za dużo sobie nie pozwala~~?-przybliżył swoją twarz jeszcze bliżej, tak, że czułam jego ciepły oddech na swojej twarzy.
Przeszły po mnie lekko dreszcze i byłam dosyć zestrsowana. Odsunęłam się trochę lecz trafiłam na ścianę, a Toby znów się do mnie przybliżył. Nie mogłam nic zrobić. Byłam jak zachipnotyzowana, bez drogi ucieczki. Na moją twarz wkradł się wielki rumieniec, a ten... Się zaśmiał. Momentalnie zgłupiałam a ten się odsunął i śmiał dalej. W tedy dopiero skumałam. Zostałam znokautowana własną bronią, tylko, że on posunął się dalej.
Usiadłam normalnie i popatrzyłam na niego miną mówiącą "Cham". Wzięłam poduszkę i go walnęłam nią po mordzie.-Dobra. Zajmijmy się lepiej filmem gofrownico-powiedziałam z lekkim uśmiechem-Co oglądamy?
-Zastanawiałem się nad...-otworzył laptopa a moim oczom ukazała się okładka najnowszego horroru z kin.
Uśmiechnęłam się i przytaknęłam.
Time skip
Otworzyłam leniwie oczy i pierwsze co zobaczyłam, to Ticciego Tobyego, który przytulał się do mnie a ja opierałam głowę o jego ramię. Biło od niego przyjemne ciepło, więc nie ruszałam się z miejsca.
Po paru minutach pod moją głową coś się poruszyło.- Umm... Gdzie ja?-usłyszałam jeszcze zasypany głos Toby'ego.
- W moim pokoju-odpowiedziałam i popatrzyłam na niego.
Dopiero w tym momencie mnie zauważył i szybko mnie puścił, a ja straciłam miękki kaloryfer. °^°
-Aaa! Lou ja przepraszam!-szybko ode mnie odskoczył.
-Nie ma za co-uśmiechnęłam się dość sztucznie.
Ten nie odpowiedział bo szybko zabrał laptop i wyszedł.
- Xd?-powiedziałam do siebie i poszłam do łazienki się przebrać i umyć.
Time skip
Malowałam kolejny obraz słuchając " Happier". Przedstawiał on dziewczynę w masce i kapturze na głowie. Macjała do kogoś kto patrzył na kartkę. Stała na pomoście po którego bokach były ustawione świeczki. W dali widać było wielkie jezioro które oddzielał od ciemniejącego nieba, zielony las. W powietrzu unosiły się żółte lempiony.
Spojrzałam na zegarek. Pokazywał 16:00.- Koniec. Czas się zbierać-powiedziałam do siebie niezadowolona, ponieważ chciałam dokończyć swoje dzieło.
Porwałam spod ściany czarny plecak o wrzuciłam do niego parę potrzebnych mi gratów po czym wyszłam z rezydencji. Teleportowałam się tam, gdzie się z nimi umówiłam przybierając normalne oczy na swoją twarz. Stałam w zacienionym rogu peronu w centrum miasta. Nie było zbyt wielu ludzi.
Wyszłam z cienia i podeszłam do kawiarenki na stacji. Kupiłam kawę na wynos i wyszłam z powrotem. Porwał się wiatr przez co się lekko skrzywiłam.-Lou!-usłyszałam krzyk za mną.
Odwróciłam się i moim oczom ukazał się Key w jeansowej koszuli na czele bandy nastolatków. Uśmiechnęłam się do nich i im pomachałam.
-Hejka Key-powiedziałam do niego po czym zwróciłam się do nich-Witajcie.
-Hejka!-wykrzyknęła niska dziewczyna w długch rudych włosach i niebieskimi oczami oraz morską koszulką-Jestem Nina-obdarzyła mnie szerokim uśmiechem.
-Ja za to jestem Lara-odezwała się dziewczyna w blondzie o także niebieskich oczach. Miała różową sukienkę i jak mi się zdawało, była typem tsundere.
-Witaj. Mam na imię Han-odezwał się chłopak o miodowym kolorze włosów i zielonych oczach. Odróżniał się od innych oficjalnym strojem-koszula, czarne dżinsy sztruksowe, a w ręku marynarka.
-Miło mi cie poznać-dodał i wziął moją dłoń, na której złożył pocałunek, co mnie dość zdziwiło.
-Ha! Han ty stary romantyku-odparła dziewczyna w czarnych włosach, zielonych oczach i trchę wyzywającym stroju. Poczochrała włosy Hana i popatrzyła na mnie.
-Jestem Maja. Nie zachowuj się jak on.-Ej!-popatrzył na nią Han z miną jakby chciał się zaraz obrazić.
-Dobra, nie kłótccie się-rozdzielił ich Key po czym popatrzył na ostatniego człowieka-A oto mój braciszek. Grey!-pokazał na chłopaka który może miał 2,2 metra. Brąz włosy i ciemno niebieskie tęczówki i niebieska koszulka.
-Miło mi Was poznać-uśmiechnęłam się szeroko.
-Nam też bardzo miło-odezwał się Grey.
-Dobra-odparła Nina i nagle wzięła mnie pod ramię-IDZIEMY ZAJĄĆ SIĘ TĄ WYCIECZKĄ KRAJOZNAWCZĄ!!!
-Racja-odezwał się Key-Tylko ja sam nie mam pojęcia gdzie iść.
-Ja bym jej pokazała bazę tory, Meran, stary szpital wojskowy, Zofiówkę oraz przeciwgruźliczy-powiedziała Maja.
-Hej! A starą siedzibę Wedla? Tam też możemy!-oburzyła się Lara.
-Ja bym wziął Muzeum, pensjonat Gurewicza i dom Michała Eliwra Andriolego-dołączył się do rozmowy Han.
-A więc ustalone!-zaklaskał Grey aby zwrócić na siebie uwagę-Dziś pokazujemy Lou pensjonat, Muzeum Ziemi, bazę torfy. Jutro do reszty. Zgoda?
-Zgoda!-wykrzyknęli wszyscy i zaczęliśmy tą wycieczkę.
CZYTASZ
Córka Demona
Teen FictionCzy myśleliście kiedyś, czy pan Operator ma dzieci? Kim są? Jak się nazywają? Jak wyglądają? Czym się interesują? Czy mają ochotę być tym kim są? A jeśli chcą być zwykli? A jeśli nastolatka która jest córką Slendermana chce mieć przyjaciół? Chodzić...