X||

60 5 8
                                    

Wróciłam do rezydencji i padłam prosto na swoje łóżko przytulając róg kołdry. Nie miałam już tęczówek i źrenic, więc nie musiałam się obawiać odkrycia mojej tajemnicy.
Fajnie mi się nawet z tym Key'em rozmawiało. Jeździłam z nim na deskorolce. Piłam kawę i na tym się nie skończyło. W tej kawiarni mieli także wyśmienity sernik i Pannę Cottę! Podał mi swój numer. Był on dość miły i powiedział, że jak będę chciała, to oprowadzą mnie po mieście i opowiedzą co nie co. Zgodziłam się od razu i byłam umówiona na następny dzień. Nagle rozległo się pukanie do drzwi co mnie wybudziło z moich rozmyślań jak kubeł zimnej wody.

- Proszę!-krzyknłam w stronę drzwi.

Do pokoju wszedł Ticci Toby z talerzem pełnym gofrów i laptopem. Jak zobaczył mnie na łóżku wtyloną w pościel, ostro się zarumienił a ja zaśmiałam. Podniosłam się do siadu, opatulając kołdrą i zrobiła miejsce obok siebie aby miał gdzie usiąść. Po chwili zrobił to i usiadł obok.

-Chciałem się zapytać...-zaczął nieśmiało z nadal widocznym rumieńcem-Czy nie chciałabyś obejrzeć razem ze mną film?

- Jasne-odpowiedziałam-Ale mam pytanie-przybliżyłam twarz do niego z cwanym uśmiechem-A czemu to nasz książę gofrownicy się tak rumieni~?

Widziałam jak spalił większego buraka a ja się zaśmiałam i znów siedziałam jak wcześniej. On się lekko zestresował ale po chwili siedział spokojnie. Westchnął, co nie uszło mojej uwagi.

-Co jest?-zapytałam lekko przechylając głowę.

-Nic-odparł i popatrzył mi się głęboko w oczy-A czy-przybliżył sam swoją twarz do mojej-Moja księżniczka na za dużo sobie nie pozwala~~?-przybliżył swoją twarz jeszcze bliżej, tak, że czułam jego ciepły oddech na swojej twarzy.

Przeszły po mnie lekko dreszcze i byłam dosyć zestrsowana. Odsunęłam się trochę lecz trafiłam na ścianę, a Toby znów się do mnie przybliżył. Nie mogłam nic zrobić. Byłam jak zachipnotyzowana, bez drogi ucieczki. Na moją twarz wkradł się wielki rumieniec, a ten... Się zaśmiał. Momentalnie zgłupiałam a ten się odsunął i śmiał dalej. W tedy dopiero skumałam. Zostałam znokautowana własną bronią, tylko, że on posunął się dalej.
Usiadłam normalnie i popatrzyłam na niego miną mówiącą "Cham". Wzięłam poduszkę i go walnęłam nią po mordzie.

-Dobra. Zajmijmy się lepiej filmem gofrownico-powiedziałam z lekkim uśmiechem-Co oglądamy?

-Zastanawiałem się nad...-otworzył laptopa a moim oczom ukazała się okładka najnowszego horroru z kin.

Uśmiechnęłam się i przytaknęłam.

Time skip

Otworzyłam leniwie oczy i pierwsze co zobaczyłam, to Ticciego Tobyego, który przytulał się do mnie a ja opierałam głowę o jego ramię. Biło od niego przyjemne ciepło, więc nie ruszałam się z miejsca.
Po paru minutach pod moją głową coś się poruszyło.

- Umm... Gdzie ja?-usłyszałam jeszcze zasypany głos Toby'ego.

- W moim pokoju-odpowiedziałam i popatrzyłam na niego.

Dopiero w tym momencie mnie zauważył i szybko mnie puścił, a ja straciłam miękki kaloryfer. °^°

-Aaa! Lou ja przepraszam!-szybko ode mnie odskoczył.

-Nie ma za co-uśmiechnęłam się dość sztucznie.

Ten nie odpowiedział bo szybko zabrał laptop i wyszedł.

- Xd?-powiedziałam do siebie i poszłam do łazienki się przebrać i umyć.

Time skip

Malowałam kolejny obraz słuchając " Happier". Przedstawiał on dziewczynę w masce i kapturze na głowie. Macjała do kogoś kto patrzył na kartkę. Stała na pomoście po którego bokach były ustawione świeczki. W dali widać było wielkie jezioro które oddzielał od ciemniejącego nieba, zielony las. W powietrzu unosiły się żółte lempiony.
Spojrzałam na zegarek. Pokazywał 16:00.

- Koniec. Czas się zbierać-powiedziałam do siebie niezadowolona, ponieważ chciałam dokończyć swoje dzieło.

Porwałam spod ściany czarny plecak o wrzuciłam do niego parę potrzebnych mi gratów po czym wyszłam z rezydencji. Teleportowałam się tam, gdzie się z nimi umówiłam przybierając normalne oczy na swoją twarz. Stałam w zacienionym rogu peronu w centrum miasta. Nie było zbyt wielu ludzi.
Wyszłam z cienia i podeszłam do kawiarenki na stacji. Kupiłam kawę na wynos i wyszłam z powrotem. Porwał się wiatr przez co się lekko skrzywiłam.

-Lou!-usłyszałam krzyk za mną.

Odwróciłam się i moim oczom ukazał się Key w jeansowej koszuli na czele bandy nastolatków. Uśmiechnęłam się do nich i im pomachałam.

-Hejka Key-powiedziałam do niego po czym zwróciłam się do nich-Witajcie.

-Hejka!-wykrzyknęła niska dziewczyna w długch rudych włosach i niebieskimi oczami oraz morską koszulką-Jestem Nina-obdarzyła mnie szerokim uśmiechem.

-Ja za to jestem Lara-odezwała się dziewczyna w blondzie o także niebieskich oczach. Miała różową sukienkę i jak mi się zdawało, była typem tsundere.

-Witaj. Mam na imię Han-odezwał się chłopak o miodowym kolorze włosów i zielonych oczach. Odróżniał się od innych oficjalnym strojem-koszula, czarne dżinsy sztruksowe, a w ręku marynarka.

-Miło mi cie poznać-dodał i wziął moją dłoń, na której złożył pocałunek, co mnie dość zdziwiło.

-Ha! Han ty stary romantyku-odparła dziewczyna w czarnych włosach, zielonych oczach i trchę wyzywającym stroju. Poczochrała włosy Hana i popatrzyła na mnie.
-Jestem Maja. Nie zachowuj się jak on.

-Ej!-popatrzył na nią Han z miną jakby chciał się zaraz obrazić.

-Dobra, nie kłótccie się-rozdzielił ich Key po czym popatrzył na ostatniego człowieka-A oto mój braciszek. Grey!-pokazał na chłopaka który może miał 2,2 metra. Brąz włosy i ciemno niebieskie tęczówki i niebieska koszulka.

-Miło mi Was poznać-uśmiechnęłam się szeroko.

-Nam też bardzo miło-odezwał się Grey.

-Dobra-odparła Nina i nagle wzięła mnie pod ramię-IDZIEMY ZAJĄĆ SIĘ TĄ WYCIECZKĄ KRAJOZNAWCZĄ!!!

-Racja-odezwał się Key-Tylko ja sam nie mam pojęcia gdzie iść.

-Ja bym jej pokazała bazę tory, Meran, stary szpital wojskowy, Zofiówkę oraz przeciwgruźliczy-powiedziała Maja.

-Hej! A starą siedzibę Wedla? Tam też możemy!-oburzyła się Lara.

-Ja bym wziął Muzeum, pensjonat Gurewicza i dom Michała Eliwra Andriolego-dołączył się do rozmowy Han.

-A więc ustalone!-zaklaskał Grey aby zwrócić na siebie uwagę-Dziś pokazujemy Lou pensjonat, Muzeum Ziemi, bazę torfy. Jutro do reszty. Zgoda?

-Zgoda!-wykrzyknęli wszyscy i zaczęliśmy tą wycieczkę.

Córka DemonaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz