George pov's
Siedziałem w lesie. Było tu dość ładnie, brak niebezpieczenstw. Po rozmowie z Dreamem miałem ochotę skoczyc z klifu, albo podciąć sobie żyły. Ale to do niczego nie prowadzi. Oddychalem świeżym powietrzem, cieszylem się z samotności. Dream, karl I sap mieli byc jeszcze przez dwa tygodnie. Jebane dwa tygodnie, I wkoncu dream stąd pojedzie. Na zawsze. Zablokuje go we wszystkich mediach. Wszystkich. Zranił mnie. Perfidnie mnie Zranił.
W tym momencie, do koca na ktorym Siedziałem podszedł kot. Wyglądał bardzo groźnie, więc na poczatku chciałem uciekać ale był miły. Połasił się troche i zasnął obok mnie. Był bardzzo wychudzony, i postanowilem zabrac go do domu, jesli w ogóle wrócę.-Co słodziaku, ktos cie porzucil? Nie martw sie, mnie tez zraniono.. ale ja cie przygarnę. - Szeptalem głaskając kota. Musialem sie zbierać. Wziąłem plecak na plecy, koc razem z kotkiem trzymalem w rękach. Szedlem przed siebie, aby dojść do wyjscia z lasu. Po kilkunastu minutach bylem w domu.
~
Zadzwoniłem do Weterynarza. Umowilem sie na wizytę za godzinę, więc caly czas Siedziałem z kotkiem na kolanach w tej chwili podszedł Dream, Karl I Sap.
-Skad tu kot? - Zapytał Sapnap, patrząc się podejrzliwie.
-Znalazlem go w lesie. Jest wychudzony, ma parę ran. Ewidentnie Zranił go ktoś tak samo jak MNIE. Więc go przygarnalem. - Odpowiedziałem z trumfialnym uśmiechem. On rani mnie, ja ranie go.
-George.. to nie tak jak mysli- - Zaczął dream. Nie miałem ochoty słuchać jego pierdolenia I przepraszania, to by bylo takie pierdolenie o szopenie. Wstalem i poszlem do samochodu, aby nie słuchać jego pierdolonych wyjaśnień. Pojechalem do weterynarza.
~
Po wyjsciu od weterynarza, okazalo sie ze z kotką wszystko okej, pozatym.. ze jest w ciazy! Faktycznie miała duzy brzuszek, a resztę wychudzoną. Pojechalem do sklepu zoologicznego, aby kupic jakąś karmę. Szukalem takiej z dużą zawartością mięsa. Wkoncu znalazlem. Po godzinie chodzenia po sklepie kupilem wszystkie potrzevne rzeczy:
Zabawki
Karmę
Przysmaki
Legowisko
Miski
Więcej zabawek
Szampon dla kotków
Jeszcze więcej zabawekPrzyszedłem do domu. W swoim pokoju ułożyłem wszystko co bedzie potrzebne kotce. Zadzwoniłem do siostry, aby pochwalic sie jej że przygarnąłem kotkę z lasu. Potem sie zdrzemnąłem.
Dream pov's
Siedziałem w salonie. Nagle mój telefon Zaczął wibrować. Nieznajomy..Messenger
Nieznajomy: George znalazł ładnego kotka, prawda?
Dream: Skąd ty o tym kurwa wiesz?!
Nieznajomy: Uważaj, Karl I Sapnap całują się w ogrodzie. To urocze, prawda?Wyjrzałem przez okno na ogród. Karl siedział na kolanach Sapnapa i go całował. Skąd on o tym wie? Wybieglem przed podwórko. Nikogo tam nie było poza Karlem i Sapnapem.
-Miłego ruchania w nocy, gołąbeczki - Krzyknęłem I nerwowo się zaśmiałem. Karl odrazu zeskoczyl ze Sapnapa, zarzekając sie że tego ze wcale sie nie całowali. Nerwowo przeglądałem podwórko i okolice domu Georga, aby znaleźć "nieznajomego"...
Messenger:
Nieznajomy: I po co mnie szukasz? I tak nie dowiesz sie kim jestem.Zacząłem Nerwowo rozglądać się dookoła i zobaczyłem nastoletnią sylwetkę dziewczyny, w czarnej bluzie z kapturem i czarnych dresach. Wlasnie uciekala przez krzaki.. nie mialem szans na dogonienie jej, ale przynajmniej wiedziałem ze to Płeć zeńska, jest nieznajomą.
<jak myślicie kto moze być tym nieznajomym?>