Ni

307 22 1
                                    

Pov. Alan Creiden

To była niedziela, więc przygotowywałem się, powoli do szkoły. Moja nieobecność sięgała niemal trzech tygodni, więc musiałem wiele rzeczy nadrobić, lecz nie mogłem się skupić. No po prostu, nie mogłem. Przez cały ten czas, tak długi czas, myślałem o moim przeznaczonym alfie. Nie chciałem ani alfy, ani tych myśli, lecz nie mi było o tym decydować. Tu pojawiało się kilka problemów.

Ja tego chłopaka w ogóle nie znałem! Wiedziałem tylko jakich jest płci, znałem jego zapach i raz usłyszałem jego głos. Lekarz milczał, gdy próbowałem się o cokolwiek zapytać. Nie czułem, abym go obchodził, a on mnie z pewnością nie. A zresztą nie potrzebowałem alfy! Ugh, przez tyle lat sobie radziłem i nie potrzebowałem pomocy!

Ale teraz... się to zmieni. Niestety diametralnie. I moja omega, i jego alfa będę się drzeć o to, że nie ma obok nich bratnich dusz. I dochodzi jeszcze do tego moja ruja... Nie wiem co ja zrobię... Naprawdę bałem się nadchodzących tygodni i wiedziałem, że one zadecydują o mojej przyszłości. Cóż, czas pokaże, bo ja nie miałem zamiaru robić ani jednego kroku w żadną stronę.

Podczas moich przemyślań, do pokoju weszła moja mama. Rzadko przychodziła tak po prostu, więc ciekawy byłem, co ma ona do powiedzenia.

-Alan... Chciałabym ci coś powiedzieć - odrzekła, siadając na łóżku - Ja wiem, że teraz wszystko będzie dla ciebie nowe i trudne. Spotkanie osoby przeznaczonej jest trudne i nie można z nim walczyć. Posłuchaj... Ja cię znam nie od dzisiaj. Doskonale wiem o tym, że z pewnością nie będziesz chciał poznać swojej alfy i będziesz się trzymał tego, że jesteś niezależną omegą, a wręcz betą. Obecnie jesteś w wieku nastoletnim, więc w twoim życiu się dużo dzieje. Zrozum, że romanse są częścią nastoletniego życia i nie się od tego wywinąć. Choć wiem, że tego nie chcesz, to proszę, zapoznaj się z nim chodziaż.

Ugh, skąd mama może wiedzieć o nastoletnim życiu i osobach przeznaczonych? Co ona może wiedzieć o moim życiu?

Byłem samodzielną, męską omegą, biorącą tabletki maskujące zapach na zapach bety. Od dzieciństwa uczyłem się tańczyć i wygrywałem wiele konkursów. Nie miałem drugiej połówki, nie chciałem mieć, chciałem się skupić na karierze zawodowej. A tu nagle bum madafaka, pojawił się mój przeznaczony, ja nic o nim nie wiem, a nawet nie mam możliwości się dowiedzieć! A najgorsze było to, że wiem, że osoby, które się o tym dowiedzą, będą mi cały czas truły dupę: ,,Jesteś już na tyle dorosły, aby znaleźć alfę i się oznaczyć! Później cię nikt nie będzie chciał i nie urodzisz dzieci, pamiętaj!''

Dupa, nie interesowało mnie to! Ugh, czemu nikt nie był w stanie mnie zrozumieć! Nie obchodziło mnie to, że znalazłem przeznaczonego. Nigdy nie będzie obchodzić. Chcę być niezależną omegą.

Ale z drugiej strony... Co z moją rują?

Dupa, po prostu za dużo myślałem, ugh! Alan, ogarnij się, naprawdę, bo doprowadzasz sam siebie do skrajnej irytacji!

Hmm... mamina młodość. Nic o niej nie wiem, bo w sumie wiedzieć nie chciałem. No tak, przecież ona również musiała spotkać swoją przeznaczoną alfę. A może jeszcze nie spotkała? Chodziaż, skoro mówi w taki sposób, aby mnie zachęcić, to oznacza, że spotkała...

Albo stara się mnie oszukać na swoją korzyść. Boże, co ja mam jej teraz odpowiedzieć???

-Mamo, też to zrozum. Nie lubię, gdy inni mówią mi, jak mam żyć, włącznie z tobą. Bardzo cię kocham, ale zrozum, że nie chcę mieć alfy, ani bety, ani nikogo. Chcę pozostać niezależny od wszystkich i nienawidzę, jak się ludzie narzucają - mama popatrzyła na mnie ze zwątpieniem, zawodem i smutkiem, lecz ją zatrzymałem, jak chciała wyjść z pokoju - Jeszce jedno... - zacząłem, by nie sprawić mamie skrajnego smutku - Ja... ja go nie znam. Nie mogę go poznać. On wie o mnie wiele, zaś ja o nim nic. On nie chce, abym się dowiedział. Dlatego, proszę, uszanuj naszą wspólną decyzję.

~ Let me see you ~ /A/B/OOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz