• • •
Wszystko opowiedziałam chłopakom. Byli bardzo wściekli za to, jak traktował mnie Jackson. Zadzwoniłam do moich rodziców, których poinformowałam że już wróciłam. Moja mama, gdy tylko usłyszała mój głos, rozpłakała się. Inni też już wiedzą, że wróciłam. Postanowiliśmy, że całe popołudnie spędzimy na rozmawianiu, graniu i oglądaniu.Na początek, zagraliśmy w just dance. Podczas zabawy, rozszedł się po domu dźwięk dzwonka.
—Ja otworzę.—Powiedział Jin podchodząc do drzwi.
Od razu usłyszałam znajomy mi pisk. Właśnie wleciała uradowana Jennie, która na mój widok przytuliła mnie. Za nią przyszedł też Kai i Baekhyun.
—Kochana, jak się cieszę że wróciłaś. Nie spałam po nocach tak się bałam.—Powiedziała. Oderwała się ode mnie, a wtedy podeszli chłopaki.
—Młoda, jak dobrze znowu cię widzieć.—Przytulił mnie Kai, a po chwili Baekhyun.
—Też się cieszę, że was widzę. Już siedząc tam miałam czarne scenariusze w głowie, jeśli chodzi o mój los..
—Kochanie, jesteś już pośród nas. Ten jebany cwel poszedł do kicia, a ty wróciłaś.—Posłał mi uśmiech Kookie, po czym ktoś do niego zadzwonił.
—Przepraszam was na moment..— Powiedział po czym wyszedł.—Ale wy słodko wyglądacie.—Pisnęła z zachwytu Jennie.
—A my to nie?—Objął ją ramieniem Baekhyun. Chłopaki tylko zrobili jungshooka.
—Co tak się patrzycie, dobrze myślicie. Ja i Jennie jesteśmy razem.—Uśmiechnął się do nich.—Wszyscy na około zachodzą w związki, czy my chłopaki na zawszę będziemy sami?—Zapytał Hoseok.
—Jeszcze przyjdzie czas na miłość stary.- -Powiedział Jimin, klepiąc jego ramię.
- Kolejnego maca...Taki ma znaleźć dziewczynę?- Odezwał się Yoongi. My tylko buchnęliśmy śmiechem. Po chwili wrócił Kookie z szerokim uśmiechem.
—Nie uwierzycie. Rosé została złapana, za współudział!—Powiedział uradowany.
My wszyscy się ucieszyliśmy z tej wiadomości. Resztę popołudnia spędziliśmy w takim samym składzie. Niestety, Jennie z chłopakami musiała już wracać do domu. Po kilku godzinach, nasz czas spędzania czasu też się zakończył. Była już dwudziesta pierwsza, co wiąże się z tym, że musimy szykować się już iść spać. Jutro niestety wracamy wszyscy do pracy. Nadal mieszkam z chłopakami. Szczerze, przywiązałam się do nich i nie widzę, aby im przeszkadzała moja obecność. Idąc do swojego pokoju już umyta i przebrana, postanowiłam pójść do swojego pokoju. Zostało mi to przerwane, bo ktoś nazywany Jungkookiem, wciągnął mnie do swojego pokoju.
—Kookie, ja serio nie mam siły na nic. Nie może to poczekać?--Powiedziałam zmęczona, a on wybuchł śmiechem.
—O czym ty myślisz księżniczko? Wcale mi nie chodzi o to, o czym myślisz. Widzę, że masz strasznie brudne myśli.— Powiedział podchodząc do mnie.
CZYTASZ
𝙔𝙤𝙪 𝙬𝙞𝙡𝙡 𝙗𝙚 𝙢𝙞𝙣𝙚| 𝙅𝙚𝙤𝙣 𝙅𝙪𝙣𝙜𝙠𝙤𝙤𝙠
Fanfiction„Jakby jeszcze wczoraj ktoś mnie zapytał, czy cieszę się z pewnych decyzji, to powiedziałabym że tak. Niestety z decyzji przeniesienia się do jednej ze szkół w Seoulu nie jestem zadowolona. Tutaj zamiast się kończyć moja przeszłość, to przez jedną...