- Leon... - wydusiłam i go przytuliłam.
- To znaczy tak? - Zaśmiał się.
- Tak.
- Chodź do parku, powiesz mi co się stało. - Wbiłam wzrok w ziemię.
- Chodzi o mnie?
- Po części, ale... Musze komuś resztę powiedzieć. Nie wiem co mam robić, czy mam coś w ogóle robić...
- Chodź. - Podał mi rękę i podszedł do motoru, który zostawił przy ulicy.
- O, nie... - zaczęłam.
- Nie zostawię go tutaj! Violetto...
- Dobrze, niech ci już będzie. - Westchnęłam i jakimś dziwnym cudem, samej udało mi się wsiąść na motor i założyć kask.
Jechaliśmy co najwyżej parę minut. Leon zatrzymał się w jakiejś części parku, której nie znałam. Przeszliśmy kawałek i usiedliśmy na ławce.
- Co się stało? - zapytał łagodnie, a ja nie wiedziałam od czego zacząć.
- Najpierw muszę powiedzieć ci coś innego i się musisz zgodzisz.
- O co chodzi?
- Wracasz do programu - powiedziałam, a on pokręcił głową.
- Nie, oddałam tobie miejsce, bo na nie zasługujesz. Ja mam jeszcze motory...
- Leon! Ja też wracam do programu! - Zmarszczył brwi.
- Jak to?
- Marotti ciągle przychodził do mojego domu prosić, abym wróciła do programu, bo wywołałam zamieszanie. Najpierw się zgodził, żebyśmy oboje wrócili, ale...
- Ale?
- To znaczyło wykluczenie jednego uczestnika z najmniejszą ilością głosów...
- Czyli?
- Diego'a. - Leon spuścił głowę.
- Co do tego co ci mówiłem... Byłem zły na siebie... Ale on chyba nie jest już taki, że pewnie próbował cie pocałować czy coś. - Leon się zaśmiał, bo nie wiedział nic.
- Leon. - Chwyciłam nerwowo jego rękę, a on zamarł.
- Pocałował cię?
- Próbował... Podczas próby. - Spuścił głowę.
- To moja wina.
- Nie, nieprawda... Ale to nie tym się martwię. - Podniósł głowę.
- Bo... Ja widziałam jak tata pocałował Angie - wydusiłam.
- Twój tata? - Kiwnęłam głową. - Angie?
- Tak.
- Angie, która jest zaręczona z Pablo'em? - Znowu kiwnęłam głową.
- A on nic nie wie...
- Rozmawiałaś z tatą albo Angie?
- Tak, ale to nic nie dało. Angie miała powiedzieć Pablo'owi , a potem stwierdziła, że nie może, bo był szczęśliwy i reality...
- Musisz z nią jeszcze raz porozmawiać. Nie może go okłamywać.
- Wiem....- powiedziałam i zadzwonił mój telefon. Dzwoniła Angie. Odebrałam:
- Halo?
- Violetta? - zapytała nerwowo w słuchawce.
CZYTASZ
Podemos pintar, colores al alma
FanfictionOpowiadania oparte na podstawie: serial Violetta Typ: Fan Fiction (sequel od sez.1, odc.35) Narracja: Pierwszoosobowa (oczami Violetty/Leon'a) Główny wątek: Leonetta Autorka: Teddy Nutella Verdas [Opowiadanie z czasów, kiedy uczyłam się pisać. W lin...