Tego dnia Szefczyk miał sprawę do załatwienia zagranicą. A mianowicie w położonym niedaleko Borek polskim mieście- Ostrej Łące. Jednak jedynym sposobem by dostać się do Ostrej Łąki był przejazd autobusową linią nr 3. Szefczyk wiedział że nikt kto miał wybór nie decyduje się na podróż tym (powiedzmy) środkiem transportu, Szefczyk jednak takiego wyboru nie miał.
Tak więc z samego rana (jakoś 15:32) poszedł na dworzec autobusowy. Autobus miał przyjechać o 15:41, jednak przybył przed czasem- o 18:47. Szefczyk już wiedział że nie będzie to komfortowa podróż jednak nic nie mogło go przygotować na to co wydarzyło się potem.
Pierwsze dwa przystanki nic się nie działo, jednak później autobus skręcił w Leśną. Leśna była to prowincja Ostrej Łąki na której nikt nie mieszkał jednak były na niej 3 przystanki. Dodatkowo autobus musiał zboczyć z kursu żeby je objechać. Wyglądało to jakoś tak:
Tak więc jechało
NASTĘPNY PRZYSTANEK - LEŚNA 1
NASTĘPNY PRZYSTANEK - LEŚNA PĘTLA
NASTĘPNY PRZYSTANEK - LEŚNA 2
NASTĘPNY PRZYSTANEK - LEŚNA 1
NASTĘPNY PRZYSTANEK - LEŚNA PĘTLA
NASTĘPNY PRZYSTANEK - LEŚNA 2
NASTĘPNY PRZYSTANEK - LEŚNA 1
NASTĘPNY PRZYSTANEK - LEŚNA PĘTLA
NASTĘPNY PRZYSTANEK - LEŚNA 2
NASTĘPNY PRZYSTANEK - LEŚNA 1
NASTĘPNY PRZYSTANEK - LEŚNA PĘ...
Szefczyk w końcu się wkurwił. Jedno bezsensowne okrążenie Leśnej może człowiekowi nadwyrężyć nerwy, a co mowa takie popierdzielanie w kółko.
-Panie, co tu się zasadniczo dzieje?- spytał Szefczyk kierowcę.
-Panie, a co ja se wiem, ja se gówno wiem- odparł kierowca- tak mam w rozkładzie, każą jadę, nie każą nie jadę.
-To wysadź mnie pan tu- poprosił Szefczyk- ja pierdzielę takie podróże.
Tak więc Szefczyk wysiadł. Wprawdzie z Leśnej nie dało się inaczej wydostać niż autobusem, ale lepiej było wyjść i coś wykombinować niż siedzieć i popierdalać w kółko.
Tak więc Szefczyk przemierzał niezamieszkane ulice Leśnej, aż w końcu ujrzał że ktoś tam idzie. Gdy podszedł bliżej spostrzegł że to nie kto inny jak stary, dobry...
-Cygan!- krzyknął Wójt- a co ty tu kurwa robisz?
-Stwierdziłem że z Leśnej jeszcze nikogo nie ruchałem- zaczął opowieść Cygan- ale dopiero jak tu przyjechałem zorientowywałem się że nikt w tym chujostwie nie mieszka. A jak z tobą?
CZYTASZ
Pewnego razu... na Borkach
HumorRok 2017 po narodzeniu Chrystusa, cała polska podbita przez karakanów z PiSu... Cała? Nie! Jedna, jedyna wioska rządzona przez nieugiętego Wójta Szefczyka wciąż stawia opór PiSowskiej swołoczy której przewodzi Larentowa