4. Sny Jednak Się Spełniają

621 10 3
                                    

Wow, niedługo 50 wyświetleń, i love was

***

Czułem się dziwnie, patrząc mężczyźnie w oczy. Do tego przygotował dla mnie taką cudną kolacje ze świecami i.. Wino?!
- nie, ja nie chce pić po ostatnim - zawstydziłem się i schowałem twarz w ręce.
- spokojnie, tylko po jednej lampce, dla smaku - powiedział spokojnym głosem.
Zgodziłem się, bo to w końcu jeden kieliszek. Atmosfera była dość spokojna i nawet miła, do póki nie przerwał jej mój dzwoniący telefon. Imię na nim wprawiło mnie w lekkie osłupienie, ale przeprosiłem i odszedłem od stołu żeby odebrać.
-  Sam? Co się stało, nie mam teraz zbytnio czasu rozmawiać. -
- mocno jesteś zajęty? - słyszałem lekki smutek w głosie chłopaka.
- no tak, Takashi zrobił nam miłą kolacje i niegrzecznie było by z niej wyjść. Możemy się spotkać jutro. -
- niech będzie, ale obiecaj że zjemy jutro obiad! - powiedział głosem nieznoszącym sprzeciwu.
- niech będzie, do jutra. - rezerwacja złączyłem się i wróciłem z uśmiechem do jedzenia.

<SAM>
Takashi.. Już go nie lubię, kto normalny próbuje zrobić wszystko żeby zejść się znowu z byłym. Tym bardziej że Misaki zapomniał co do niego czuł. To jest chore, Misaki będzie mój. Z Takashim to już temat zamknięty, nie można od tak wracać do przeszłości która bolała. Trzeba iść na przód. Zrobię wszystko żeby Misaki pokochał mnie a nie jego.

<MISAKI>
- kolacja była pyszna, naprawdę dziękuję ze się postarałeś. - spojrzałem na niego z delikatnością w oczach. Widziałem to samo w jego.
Wstał i usiadł na kanapie, poklepując miejsce obok siebie na znak żebym też usiadł. Tak więc zrobiłem. Przyciągnął mnie bliżej i oplótł ramieniem.
-Misaki..- zaczął niepewnie -..czujesz coś do mnie? Chcesz w ogóle coś znowu poczuć? -
Chciałem powiedzieć że tak, ponieważ po tym śnie naprawdę nie mogłem przestać o tym myśleć.
- nie...nie wiem - ugh co jest ze mną nie tak, miałem powiedzieć że tak chce. Takashi się tylko uśmiechnął i pogłaskał mnie po głowie.
-Takashi.. - zacząłem niepewnie -..miałem dziwny sen. Związany z tym pokojem i nie wiem sam, ale chciał bym spróbować tego. -
Nie wiem co we mnie wstąpiło, ale usiadłem mu na kolanach. Chciałem zobaczyć, czy to może jednak miłość. Ale sprawdzenie tego podczas seksu? Nie wiem, po prostu go pragnę, chce czuć to wszystko co w śnie. Takashi wziął mnie na ręce i zaniósł do pokoju, postawił mnie na ziemi i kazał wybrać czego bym chciał spróbować najpierw. Wybrałem to co we śnie, knebel, linę, wibrator i opaskę na oczy. Kazał mi się rozebrać do naga i klęknąć, nie powiem już samo to trochę mnie podnieciło. Kiedy związał mi oczy kazał mi wstać, zrobiłem to a on złapał mnie za rękę i zaprowadził kawałek dalej. Podniósł mnie i położył na łóżku, ta jego delikatność była taka przyjemna. Czułem jak związuje mi ręce i nogi, potem słyszałem szelest łańcuchów. Miałem lekkie deja vu, kiedy moje nogi rozkraczyły się w literę V. Zapiął mi jeszcze knebel a ja na samą myśl lekko wzdychnąłem. Potem usłyszałem ten dźwięk, i poczułem lekkie wibracje w okolicach mojej dziurki. Przypomniał mi się ten ból, ale potem i wspaniałe uczucie więc od razu się rozluźniłem. Takashi pewnie się zdziwił że byłem taki chętny, więc od razu włożył cały wibrator do mojego odbytu. Od razu wygiąłem się w łuk i zacząłem dość mocno jęczeć, a przez knebel były one jeszcze bardziej podniecające. Po jakiejś minucie wyjął go i wiedziałem co się stanie, i miałem rację. Poczułem jego rozgrzanego już członka, albo raczej jego główkę, którą robił kółka dookoła wejścia. Jezu, ten chłop doprowadzał mnie do szaleństwa. Po chwili włożył i jego, na co chciałem krzyknąć ale oczywiście knebel stłumił połowę dźwięku i przerobił go na ostry jęk. Coraz bardziej i szybciej zaczął się poruszać, przy tym łapiąc mojego członka i tym samym rytmem pomagał mi dojść. Hm, ciekawe, tego w śnie nie było. Ale ten gest tylko przyspieszył nasze wspólne dojście. Słyszałem te słodkie i też podniecające sapanie Takashiego przed samym dojściem. Czułem się taki szczęśliwy i spełniony, że jedyne czego mi brakuje do pełnego szczęścia to ciepłego prysznica i położenie się spać z Takashim obok. Chłopak rozwiązał mnie i ściągnął wszystkie rzeczy i wziął na ręce.
- położę cie Spać - powiedział słodkim głosem i pocałował w czoło.
- nie, chce wziąść prysznic, nie lubię kalsc się spać spocony -
Takashi się uśmiechnął i zaprowadził mnie do łazienki. Położył mnie w wannie i stwierdził że chce mnie umyć. Zgodziłem się, i dobrze zrobiłem bo robił to tak delikatnie i przyjemnie ze prawie zasnąłem w tej wannie. Spojrzałem się na niego i uśmiechnąłem, on zrobił to samo i chciał znów pocałować mnie w czoło. Ale ja wziąłem jego twarz w ręce i pocałowałem lekko w usta, żeby zobaczyć czy to odwzajemni. Nie wiem nawet po co to zrobiłem jak było oczywiste że pocałuje mnie jeszcze raz ale bardziej dogłębniej.
- Misaki.. - powiedział po cichu.
- tak? -
- kocham cie, proszę powiedz ze tez to czujesz. - widziałem tą piękną nadzieję w oczach, którą można było rozwalić jednym głupim słowem. Ale nie tym razem.
- Takashi, chciał bym być przy tobie 24 godziny na dobę, spać w jednym łóżku, uprawiać taki przyjemny, delikatny ale za razem cholernie gorący seks. Już wiem co to znaczy być zakochanym, ale tym razem to uczucie. Czuję że jest silniejsze. - widziałem jak po moich słowach chłopak uronił jedną łzę. Chyba bardzo chciał usłyszeć te słowa, a ja mogłem być z nim szczery - kocham cie Takashi. -

***
Nie rozklejajcie się tak bo w następnym rozdziale będzie się działo, dodam go za 2 dni :)
Mile widziane komy i gwiazdki, dziękuję że czytacie moje opowiadanie! <3

Doktorku |YAOI|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz