Księga 1 Rozdział 28 - Omega 4

29 0 0
                                    

Następnego ranka po śniadaniu wychodząc z windy w CIB Alex usłyszała głos Jokera.

- Dobre wieści pani komandor. Moduł identyfikacyjny Żniwiarzy jest gotowy do działania.

Po chwili drugim głosem rozlegającym się z głośnika był głos EDI.

- Niezupełnie panie Moreau. Urządzenie jest włączone, lecz wywołuje niezwykłą niestabilność innych systemów. zalecam dogłębną analizę zanim zaczniemy go używać.

Uśmiechając się do Kelly na przywitanie Alex weszła na podniesienie przez mapą galaktyki i zapytała.

- Lepiej mieć się na baczności z tym sprzętem. Polecimy promem na Ilium tak jak planowaliśmy. W tym czasie dokładnie wszystko sprawdźcie.

- Dopilnuje żeby wszystko było przygotowane, gdy wrócicie pani komandor. - Obiecał jej Joker.

Następnym głosem rozlegającym się z głośników pokładowych okazał się głos Mirandy która zapewne przysłuchiwała się całej rozmowie.

- Pani komandor, poinformowałam ekipę - spotkają się z tobą na pokładzie promu. Legion wyraził zainteresowanie robienie za naszego pilota.

- Idę na prom Joker. Nie zarysuj lakieru.

- Tak jest. Miłych zakupów.

Zjeżdżając windą do maszynowni Alex westchnęła ciężko. Uznali że przed przeskoczeniem przez przekaźnik Omega 4 dobrym pomysłem będzie kupno potrzebnych rzeczy. Każdy miał sprawdzić indywidualnie czego mu brakuje lub co może się przydać. Tak więc Alex zabierała za sobą wszystkich. Całą drużynę naziemną. Tylko Legion nie wyraził zainteresowania zakupami, twierdząc że niczego nie potrzebuje. Ale najwyraźniej zgodził się robić za ich pilota.

Gdy winda stanęła już na piątym poziomie wychodząc z niej zauważyła całą swoją drużynę.

- Nareszcie. - Stwierdziła Jack mocno zniecierpliwiona.

Legion siadł za sterami, koło niego siedziała Jack. Pozostali stłoczyli się w głównej części promu. Alex siedziała pomiędzy Garrusem a Thanem naprzeciw Grunta. Gdy prom już wystartował Alex westchnęła patrząc przez okno na oddalający się statek.

Tymczasem po około dwudziestu minutach od wylotu promu, Joker spoglądał na kontrolki przed sobą wzdychając z frustracją. W końcu spojrzał na varrena leżącego koło jego fotela.

- Nie masz kogoś bliższego na statku? - Spytał z pretensją Joker znów spoglądając na swoje stanowisko pracy. - Mówię ci EDI twoje odczyty są błędne. To upływ promieniowania, zwykły szum.

- Wykryłam ukryty wśród szumu sygnał. Przesyłamy dane o położeniu Normandii. - Wyjaśniła beznamiętnie SI. Joker spojrzał zaniepokojony na holograficzną niebieską kulę poruszając się niespokojnie na krześle.

- Przesyłamy? Komu?

Zanim jednak EDI zdążyłaby udzielić mu jakiejkolwiek odpowiedzi nad nimi pojawił się wielki statek. Zbieracze. Czując jak jego serce na chwilę zamiera Joker warknął pod nosem spanikowany.

- W mordę. - Syknął pilot skupiając wzrok na panelach sterowania przed sobą. Jego palce zaczęły tańczyć nad klawiszami. Widząc jak wielki cień pada na Normandię z powodu statku Zbieraczy Joker był pewien że ten cholerny twór jest przynajmniej cztery razy większy. - Wynosimy się stąd.

- Systemy napędowe wyłączone. Wykrywam wirusa w komputerach pokładowych

- Z modułu identyfikacyjnego? EDI natychmiast ogłoś alarm na całym statku, Załoga ma natychmiast chwycić za broń. Powiadom Shepard i resztę.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 16, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Wszystko czego pragniesz jest po drugiej stronie strachuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz