Ku mojemu zdziwieniu nie spojrzał się na mnie, co nie było zaskoczeniem.
— Tristan jak się czujesz? Widzę, że się pożywiłeś, co mnie bardzo cieszy —
Starałam się być na tyle skruszona, przez to co mu zafundowałam. Byłam mu winna tą rozmowę na spokojnie, dlatego się u niego zjawiłam.
— Co tutaj robisz? Nie jesteś z tym twoim "królem piekła o siedmiu boleści", którego tak bardzo kochasz?! —
Nie czekałam długo na odpowiedź, jednak spodziewałam się takiej reakcji z jego strony. Podziękował za to, że go oszczędziłam to fakt, choć ta wdzięczność nie trwała długo.
— To co robi Lucyfer teraz mnie nie interesuje. Jedyny mężczyzna, który teraz mnie obchodzi siedzi z krwią na dłoniach za kratami. Oszczędziłam Cię, bo jesteś moją rodziną, moja krwią. Nie mówię tego, by Ci pokazać teatralną sztuczkę "Aurora, ta słodka dziewczyna, co była miła i grzeczna, zanim stała się wampirem". Na prawdę interesuje mnie to, czy żyjesz. Zdenerwowałeś mnie tym swoim zachowaniem. Jednak chcę, aby ród de Martel przetrwał. Mam nadzieję, że przemyślisz to co Ci powiedziałam —
Pokładałam nadzieję, że zrozumie to co starałam się mu przekazać. Wyczuwałam, że to nie spodoba się Lucyferowi, jednak musiał się zgadzać z moimi decyzjami, czy tego chcę czy nie.Jak myślicie, jak zareaguje Tristan na ckliwe słowa jego siostry? Co powie Lucyfer, gdy się dowie, że jego królowa stawia swoje warunki? Na te pytania oraz wasze domysły zapraszam do następnego rozdziału 💓
CZYTASZ
Five minutes in Kingdom of Hell
General FictionKrótka opowieść o miłości, rodzinie, poświęceniu oraz przeciwstawianiu pożądaniu, jakie wywołuje druga osoba