1

3 2 2
                                    

      W nocy nie mogłam usnąć. Stresowałam się moim pierwszym koncertem. Odkąd opublikowałam własną piosenkę ,, One thing" pszychodzi do mnie tysiące wiadomości dziennie z prośbą o współpracę. Jestem mega dumna bo w mięsiąc zebrała 12 mln wyświetleń na yt. Jakiś tydzień temu zaproponowano mi występ w jednym z warszawskich klubów więc się zgodziłam. Jestem podekscytowana bo nigdy nie byłam w stolicy. Będę występować w jednym z lepszych klubów. Do tej pory śpiewałam tylko w remizie w kilku wsiach ale to dla mnie za mało. Każdy powtarza, że mam talent i muszę go wykorzystać. Chcę pokazać światu na co mnie stać.
      Z głębokiego zmyślenia wyrwał mnie dzwonek do drzwi. Była to moja najlepsza kumpelka Eliza. Znamy się od przedszkola. Jesteśmy dla siebie jak siostry. Łączy nas mocna więź, zawsze możemy na siebie liczyć.
  -Hej!!!-krzyknęła gdy jej otworzyłam.
  -Cześć kochana, wchodź-odpowiedziałam.
  -Stresik?-zapytała.
  -Yyyyy....mały-odpowiedziałam zmieszana.
  -Nie martw się wszystko będzie okey, bądź pewna siebie. Zobaczysz na stówe pójdzie ci świetnie. -powiedziała. Myśle, że ma racje. Nie potrzebnie się stresuje. Musze wziąść się w garść i zapanować nad stresem.
  -Ej stań sobie zrobie ci zdjęcie-wskazała białą ściane mojego pokoju-wrzucisz na insta story.
   Posłusznie zapozowałam i czekałam aż Elcia zrobi fotkę.
  -Gitówa wyszłaś epicko - pokazała mi zdjęcie.
  -Może być - uśmiechnęłam się.

  - Zostało nam raptem 5 minut

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

  - Zostało nam raptem 5 minut. Zbierajmy się. -powiedziała po czym zebrałyśmy wszystkie manatki i ruszyłyśmy w kierunku drzwi wyjściowych.
      Przed blokiem stało czarne audi brata Elizy -Janka. Lubię go ale średnio mi się uśmiecha jechać z nim przez bite 4 godziny.
    -Hej laska- krzyknął, a na jego twarzy pojawił się drwiący uśmieszek. Wie, że nie lubię kiedy się tak do mnie zwraca. Podobno przez jakiś czas był we mnie zadłużony ale w tej chwili to nie istotne.
     Przywitałam się z nim i wsiadłam do samochodu. Nie miałam ochoty na pogawędki z Elizą (i ona widocznie ze mną też nie) więc założyłam air podsy i odpaliłam spotyfy. Ostatnio wciągnęłam się w piosenki maty. Włączam jedną z nich i pogrążam się w myślach. Może w ten sposób uda mi się stłumić stres.
     ,, Bombaj Sapphire pomarańczowe Cappy
Ja mam oczy brązowe ty masz oczy Bombaj Sapphire"
Wraz ze słowami piosenki przychodzi mi do głowy myśl, która zawsze nęka mnie w trudnych chwilach.Zastanawiam się jak to mieć kogoś kogo naprawde się kocha. Nie mam rodziców. Zgineli w wypadku samochodowym kiedy miałam pięć lat. Wychowywałam się w domu dziecka. Nie mam też rodzeństwa. Jedynie zostaje mi babcia ale ona woli moje kuzynostwo. Nigdy nie utrzymywałam kontaku z rodziną. Mam wielu przyjaciół ale to nie to samo......
        Nawet nie zauważam kiedy zasypiam. Budzi mnie głośne trzaśnicie drzwiami. Widzę El z dwoma kubkami w ręce i paczką chipsów w buzi.
      -Ooo dziękuję, kochana jesteś- biorę od mojej przyjaciółki kubek ciepłej kawy i rozkoszuje się jej smakiem.
      Ruszamy ze stacji benzynowej po paru minutach postoju. Postanawiam przejrzeć instagrama i tik toka. Kiedy jestem całkowicie pochłonięta telefonem zauważam, że pszyszło mi powiadomienie z ig.
    -Elizaaaaaa!!!!

    ________________________________

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

    ________________________________
...............................................................
Z góry pszepraszam za błędy.
Miłego czytania😊
(493)
 

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 17, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Chcę do domuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz