Shuichi zaczynał się powoli wybudzać. Zaczął otwierać swoje złote oczy, lekko zdezorientowany rozejrzał się dookoła. Przypomniał sobie nagle, że zaspał na kanapie. Spojrzał się na stolik, który był przed nim poczym chwycił swój telefon (bo był na tym stole). Włączył telefon poczym popatrzył na godzinę była ósma trzydzieści. Powoli wstał z kanapy po czym udał się do łazienki. Shuichi zaczął się przeglądać w lustrze jego włosy były roztrzepane na wszystkie możliwe strony. Widząc to od razu zaczął je układać, gdy już były w miarę ogarnietę, shuichi postanowił się umyć, gdyż wczoraj o tym kompletnie zapomniał. Po umyciu Saichara zaczął się ubierać.
Założył na siebie czarną bluzę i spodnie. Kiedy chłopak poszedł do kuchni w celu zrobienia śniadania zauważył kartkę na lodówce zauważył, że były tam napisane dużymi literami co oznaczało, że było ważne, dlatego też zaczął ją czytać. Na kartce było napisane:" PAMIĘTAJ JUTRO TWÓJ PIERWSZY DZIEŃ W LICEUM SZCZYTU NADZIEI ! A więc się przygotuj !
Twój kochany wujek"Chłopak po przeczytaniu kartki od wujka był oszołomiony. Już prawie o tym zapomniał przez noc! Zaczynał odczuwać przytłaczający stres. Po chwili chłopak próbował się odstresować co mu po części się udało. Postanowił dla uspokojenia się zrobić sobie śniadanie.
Po zrobieniu i zjedzeniu śniadania,ubrał swoją ulubioną czarną czapkę z daszkiem, po czym poszedł w swoję ulubione miejsce, aby pomyśleć o liceum. W końcu liceum szczytu nadziei był dla utalentowanych uczniów. Shuichi też taki talent posiadał, jednak jego zdaniem ten talent do niego nie pasował. Był on ostatecznym detektywem. Pewnie myślicie jak to się stało, około roku temu był poszukiwany morderca, który na swoim koncie miał dużo ofiar, zabójca był sprytny i przebiegły, umiał on bo wiem tuszować po sobie ślady, przez co policja i detektywi nie mogli go namierzyć. Shuichi postanowił pomóc w sprawie chociaż na początku wszyscy się z niego śmiali, gdyż nie miał on odpowiedniego doświadczenia, jednak kiedy udało mu się znaleźć mordercę. Prawie wszyscy mu mówili, aby został detektywem. Kiedy skończył szkołę podstawową dostał on list od liceum szczytu nadziei, w którym mu zaproponowali aby tam chodził. Rodzice Shuichiego byli bardzo szczęśliwi z tego powodu. Jednak sam chłopak uważał, że na to nie zasługuje.
Kiedy był pod jabłonią zaczął rozmyślać o liceum jak to będzie i czy może wreszcie się przełamie przez tą barierę.Tak mijał czas Shuichiego na rozmyślaniu pod jabłonką. Właśnie tak poświęcił prawie cały dzień na rozmyślaniu. Dopiero zimny wiatr wybudził chłopaka. Zdał sobie wtedy sprawę, że spędził on prawie cały dzień, gdyż zauważył zachodzące słońce. Shuichi zaczął wracać do domu. Przed domem zauważył samochód wujka.
-Ach zapomniał bym przecież w niedzielę wcześniej wraca- powiedział pod nosem do siebie Shuichi.
Czarnowłosy otworzył drzwi wszedł do mieszkania poczym się odwrócił i je zamknął.
- Witaj Shuichi - można było z kuchni usłyszeć entuzjastyczny głos wujka Shuichiego.
- Witaj wujku - odpowiedział czarnowłosy.
Po zdjęciu butów i czapki poszedł do kuchni i zauważył swojego wujka, który robił jajecznicę na kolację. Shuichi usiadł do stołu, nie musiał długo czekać na jedzenie, gdyż po chwili je dostał na talerzu. Jego wujek też usiadł na drugim końcu stołu i zaczęli jeść w kompletnej ciszy. Nie przeszkadzało to nikomu, jednak po niedługiej chwili wujek się odezwał:
-Jesteś już przygotowany na jutro ? - zapytał się wujek podnosząc wzrok nad talerza, aby spojrzeć na twarz chłopaka.
- Oh zapomniałem przepraszam wujku jak skończę jeść od razu się przygotuję- odpowiedział shuichi nie spoglądając na twarz swego wujka.
Po tej wymianie zdań obaj jedli w ciszy, gdy Shuichi skończył jeść zaczął się przygotowywać na jutro. Po przygotowaniu się czarnowłosy umył się i poszedł spać.W pokoju rozległ się dźwięk budzika. Chłopak natychmiastowo wstał i zaczął się przygotowywać (wykonując przy tym poranne czynności). Gdy był gotowy do wyjścia otworzył drzwi poczym wyszedł z mieszkania. Shuichi właśnie stał na przystanku autobusowym czekając na autobus. Po chwili przyjechał a on do niego wsiadł. Zauważył, że nie było zbytnio dużo ludzi w autobusie, więc korzystając z okazji usiadł na wolnym miejscu. Gdy wysiadł z autobusu poszedł mały kawałek pieszo, po czym już stał pod wielkim budynkiem. Zmierzył budynek od góry do dołu swoimi złotymi oczami. Shuichi był pod wrażeniem był ciekaw jak wygląda te liceum od środka, ale również się stresował. Zaczął znowu rozmyślać czy lepiej wejść czy może lepiej zostać. Z jego rozmyśleń wyrwał go chłopak, który się o niego przewrócił.
Shuichi spojrzał się na chłopaka był to szczupły zielonowłosy chłopak, miał również zielone oczy. Czarnowłosy po chwili podał mu rękę, aby mu pomóc wstać.
- Przepraszam to moja wina zbyt się zapatrzyłem w telefon - powiedział zielonowłosy po czym się uśmiechnął w stronę czarnowłosego - czy ty też tu będziesz chodził - zapytał się spoglądając na mundurek Shuichiego (każdy kto chodził do liceum szczytu nadziei miał mundurek)
- Uh t-tak - odpowiedział lekko się jąkając Shuichi.
- Oh powinienem się przedstawić nazywam się Rantaro Amami ostateczny poszukiwacz przygód - przedstawił się Rantaro po czym zapytał -a ty ?
- Uh j-ja ?- lekko speszony Shuichi odpowiedział - S-shuichi S-saihara ostateczny d-detektyw- powiedział jąkając się i skierował swój wzrok na chodnik.
-Miło cię poznać Shuichi może wejdziemy już do szkoły ?- zapytał się Rantaro na odpowiedzieć dostał kiwnięcie głowy co oznaczało "tak".
Więc poszli razem w ciszy. Wchodząc do akademii czarnowłosy zaczął się rozglądać zauważył, że akademia była bardzo zadbana i chociaż najchętniej by zaczął ją zwiedzać wiedział, że najpierw musi znaleźć swoją klasę.
- Shuichi tu! - rozległ się głos Rantaro, który machał do czarnowłosego, aby przyszedł do niego.
Shuichi podszedł do niego od razu zauważył kartkę, która była na tablicy były tam rozkłady klas po chwili znalazł swoją.
- Jak widać będziemy razem chodzić do jednej klasy- odpowiedział zielonowłosy dalej spoglądając na kartkę. Po chwili jeszcze dodał- chodźmy do naszej klasy poznać innych- po tych słowach skierowali się pod drzwi z numerem trzy. Otworzyli je i ujrzeli trzy osoby, które już siedziały w ławkach. Dwie osoby ze sobą rozmawiały, a jedna osoba siedziała w ostatniej ławce patrząc się w okno. Ci, którzy rozmawiali, gdy zauważyli, że ktoś przyszedł od razu wstali z krzeseł i do nich podeszli się przywitać.
- Miło was poznać nazywam się Kaede Akamatsu ostateczna pianistka - powiedziała lekko się uśmiechając, miała ona długie blond włosy i różowe włosy. W jej włosach była spinka, który miała kształt nuty.
- Ja się nazywam Himiko Yumeno ostateczna czarodziejka- powiedział odwracając wzrok na blondynkę, była ona nieco od niej niższa miała krótkie czerwone włosy, czapkę wiedźmy i płaszcz. Po chwili popatrzyła w stronę dwóch chłopców wyczekiwającom, aby oni też się im przedstawili.
- Też was miło poznać nazywam się Rantaro Amami ostateczny poszukiwacz przygód, a ten tu obok - popatrzył się znacząco na Shuichiego, a on zasłonił swoją czapką twarz - to Shuichi Saihara ostateczny detektyw - kiedy Rantaro go przedstawił obie dziewczyny spojrzały na granatowłosego, który nic dalej nie mówił.
Po chwili znowu usiadły w jednej ławce i zaczęły rozmawiać. Shuichi poczuł ulgę, że go o nic nie wypytywały był też wdzięczny zielonowłosemu.
Chłopak poczuł na sobie czyjś wzrok, granatowłosy spojrzał z pod czapki kto na niego patrzył, o kazało się że był to fioletowłosy chłopak, który siedział w ostatniej ławce przy oknie. Gdy Shuichi poczuł, że złapał z nim kontakt wzrokowy że stresu od razu odwrócił wzrok. Rantaro prawdopodobnie to zauważył, gdyż po chwili odezwał się:
- Shuichi wszystko okej ? - zapytał się.
- T-tak - odpowiedział oczywiście jąkając się. Zielonowłosy spojrzał się na chłopaka z ostatniej ławki, a potem na granotowłosego.
Rantaro chcąc coś powiedzieć, jednak przerwały mu w tym otwierające się drzwi, z których przyszła pozostała szóstka osób.
- Siema suki ! Nazywam się Miu Iruma jestem ostateczną wynalaczynią - krzyknęła na całą klasę, gdy weszła przez drzwi, długowłosa blondynka, która nosiła na sobie różowy mundurek marynarski, bluzę i spódniczkę o tym samym kolorze co mundur. Na głowie miała założone gogle.
Za jej boku wyłoniła się dziewczyna o o długich białych włosach, aż do ramion.
- Atua mówi mi, że powinnam wam się przedstawić. Jestem Angie Yonaga ostateczna artystka- przedstawiła się.
Shuichi był lekko oszołomiony popatrzył się przez chwilę na nie, jednak jego wzrok powędrował do chłopaka z szpiczastymi fioletowymi włosami a koło niego była dziewczyna średniego wzrostu z czerwonymi włosami i oczami. Dziewczyna zauważając, że Shuichi się na nich patrzy podeszła do niego, a za nią szpiczasto włosy.
- Nazywam się Kaito Momota ostateczny astronauta - powiedział chłopak z wielkim uśmiechem do czarnowłosego. Następnie wzrokiem zachęcił długo czerwoną włoską dziewczynę, aby też się przedstawiła.
- Ja jestem Maki Harukawa ostateczną opiekunką- powiedziała od niechcenia.
Shuichi dalej na nich nie patrząc powiedział:
-J-jestem Shuichi S-saihara o-ostateczny detektyw- przedstawił się z jąkaniem.
Szpiczasto włosy wysunął są rękę do Shuichiego.
- Miło cię poznać Shuichi - powiedział Kaito, czarnowłosy odwzajemnił gest dłonią. Rantaro oczywiście też się przedstawił. Po jakże udanym przedstawieniu się Shuichi i Rantaro poszli się zapoznać z pozostałą dziewiątką. Poznali oni Gonte Gukuhawe ostatecznego entomologa, Ryoma Hoshi ostatecznego tenisistę (był najmniejszy w klasie miał metr i pięć centymetry wzrostu) i Korekiyo Shinguiji ostatecznego antropologa. Wydawali się naprawdę miło. Oczywiście to Rantaro musiał przedstawiać Shuichiego, gdyż on sam by nie dał już rady. Shuichi coraz bardziej lubił Rantaro, nawet miał myśl, że mogą zostać przyjaciółmi. Podeszli do białowłosej osoby, która siedziała w drugiej ławce. Rantaro od razu przedstawił się i granatowłosego.
- Oh cześć Rantaro i Shuichi ja nazywam się K1-B0 ostateczny robot, możecie jednak na mnie mówić Keebo- przedstawił się Keebo.
-Robot !?!!?- krzyknęli Rantaro i Shuichi obaj byli sszokowani, że do ich liceum będzie chodził robot.
-C-czy wy jesteście robofobami?- zapytał się lekko drżącym głosem Keebo.
-Nie? - odpowiedział Rantaro jednak bardziej brzmiało to jak pytanie, a nie odpowiedź.
Lekko oszołomieni chłopcy odeszli od Keebo.
Za to podeszli do trójki dziewczyn, które ze sobą właśnie rozmawiały. Jedna z nich zauważyła, że chcą podejść od razu odwróciła się w ich stronę.
- Ani kroku dalej zdegenerowani mężczyźni!- powiedziała unosząc głos czarnowłosa dziewczyna, jej włosy były spięte w dwa kuce. Miała na sobie niebieski mundurek szkolny. Patrząc się swoimi zielonymi oczami na Rantaro i Shuichiego agresywnie.
-Tenko spokojnie - odpowiedziała długo niebieskowłosa dziewczyna w okularach- przepraszam za nią- popatrzyła znacząco na czarnowłosą- może się przedstawię nazywam się Tsumugo Shirogane jestem ostateczną cosplayerką, a ta tu o to "agresywna" dziewczyna jest nią Tenko Chanashira jest ostateczną mistrzyni Akido - powiedziała Tsumugi. Po chwili trzecia, która miała strój pokojówki też do nich podeszła przedstawiając się jako Kirumi Tojo ostateczną pokojówka. Oczywiście chłopcy grzecznie też się przestawili i odeszli w celu pójście do ostatniej osoby czyli ciemno fioletowego chłopca, który cały czas siedział w ostatniej ławce koło okna. Shuichi sam był bardzo ciekaw kim był tajemniczy chłopak. Gdy byli koło jego ławki, chłopak uniósł swoje fioletowe oczy. Shuichiego przeszedł dreszcze że strachu w jego oczach można przez chwilę dojrzeć pustkę, jednak chłopak szybko to ukrył i zastąpił pełno energii spojrzeniem. Fioletowłosy lekko się uśmiechnął w stronę czarnowłosego, a on jedynie odwrócił wzrok lekko rumieniąc się z zawstydzenia.
-Kokichi !?!?- zapytał się lekko oszołomiony Rantaro. Shuichi spojrzał się na zielonowłosego z zaciekawieniem, czy on go znał?- zapytał się w myślach czarnowłosy.
- Oo to ty awokado myślałem, że zapomniałaś o mnie już- powiedział fioletooki.
- Jak bym zapomnieć chodziliśmy razem do szkoły podstawowej! Nie wiedziałem, że będziesz tu chodzić Kokichi- powiedział entuzjastycznie Rantaro. Shuichi dalej stał oszołomiony (wyobraźcie się postawić na miejscu Shuichiego).
-A tak wogulę awokado kto to jest ?- powiedział Kokichi patrząc na złotookiego.
- Ah to jest...- niestety Rantaro nie mógł skończyć swojej wypowiedzi, gdyż fioletowłosy mu przerwał.
-Czy to ty ten słynny Shuichi Saihara detektyw, który rozwiązał sprawę pewnego mordercy? - zapytał się Kokichi z iskierkami w swoich fioletowych oczach.
-Huh p-przecież t-ta sprawa n-nie była rogłaśniana- powiedział pół szeptem Shuichi zakrywając swoją twarz czapką, aby ukryć rumieniec wstydu.
To prawdopodobnie wkurzyło Kokichiego, gdyż podszedł do Shuichiego i zdjął mu czapkę. Rantaro tylko się patrzył jak sytuacja się rozwinie.
-O-oddaj m-moją c-czapkę- powiedział jąkając się co słowo Shuichi, był już wy wielkim stresie.
-Ale ta głupią emo czapka zasłania twoją piękną twarz - powiedział Kokichi zakładając na siebie czapkę czarnowłosego. Shuichi ignorował jak Kokichi nazwał jego czapkę.
- P-proszę oddaj m-mi ją - powiedział szeptem i z łzami w oczach, oczywiście tak, aby go usłyszał. Shuichiego pożerał już stres, teraz chciał tylko zakopać się pod ziemią.
Rantaro widząc do, że Shuichi jest na skraju paniki odebrał lekko sszokowanemu Kokichiemu czapkę, po czym dał czarnowłosemu.
-My za chwilę przyjdziemy ! - powiedział dalej nie ściągając uśmiechu z twarzy Rantaro.
Poczym zaczęli szukać toalety, po chwili ją znaleźli i weszli do niej. Rantaro oparł się o ścianę, a Shuichi zaczął myć swoją twarz, aby nie było widać, że płakał. Był wdzięczny zielonowłosemu chłopakowi, że zabrał go z opresji.
-Shuichi mam pytanie- powiedział Rantaro podchodząc do Shuichiego ten jedynie spojrzał na niego z ukosa- czy ty masz lęk społeczny ?[ Tak wiem, że długi rozdział ale mam nadzieję, że się wam spodoba. Też muszę was przeprosić bo okazało się, że Shuichi ma czarne włosy, spróbuję to naprawić. Hehehehe Polsat ze mnie chyba będzie za chwilę. A ✨autokorekta Nataniel✨ będzie miał za chwilę dużo roboty. Miłego dnia/nocy✨]
CZYTASZ
Gdyby nie on [Saiouma]
RomanceLiceum szczytu nadziei jest to wpaniałe miejsce, gdzie tylko chodzą utalentowani uczniowie. Shuichi Saihara, jest to 16 latek, który ma chodzić do tekowego liceum i chociaż jego bliscy są z tego powodu szczęśliwi. Jednak Saihara nie jest z tego powo...