9

125 9 2
                                    

--Rodziłay dwa dziennie 9-00 i 14:00--

Podszedłem do biurka, gdzie [T.I] miała swoje rzeczy. Pod ładowarką i słuchawkami był jakiś mniejszy zeszyt. Spojrzałem na śpiącą dziewczynę, usiadłem i wziąłem zeszyt. Wiedziałem, że nic nie zrozumiem, ale od czegoś jest tłumacz. Wziąłem telefon i wszedłem na tłumacza, otworzyłem jej zeszyt na losowej stronie, zrobiłem zdjęcie przez translatora i zacząłem czytać przetłumaczony tekst.

**Chwilę później**

Skończyłem czytać.

- On poważnie musi być o nią zazdrosny... Bądź ma nie równo pod sufitem i jest psychopatą jakimś. Współczuje jej... Ze mną by tak nie miała - powiedziałem sam do siebie na głos, ale cicho, żeby nie obudzić dziewczyny.

Zamknąłem jej zeszyt i odłożyłem w swoje. Było mi smutno, że takie coś ją spotyka. Najdziwniejsze jest to, że nawet nie daje sobie poznać, że ma jakieś problemy.

- Twarda kobieta - powiedziałem w głowie.

\\Koniec POV Jungwon'a//

Obudziłam się po jakiś 30 minutach, usiadłam i po turecku rozciągając się. Wstałam i chciałam iść do biurka, jednak zobaczyłam, że ktoś przy nim siedzi. Po chwili ogarnęłam, że to Jungwon. Podeszłam, wzięłam zeszyt i słuchawki, odchodząc dałam rękę na głowę chłopaka i rozczochrałam mu włosy. Spojrzał na mnie, kiedy siadałam na łóżku.

- Co tak się patrzysz? Duch jest za mną? - powiedziałam i się odwróciłam.

- Ha, ha, nie, nie. Tylko zastanawia mnie jedna rzecz.

- Jaka? - powiedziałam wyjmując telefon z kieszeni.

- Wiem, że nie powinienem się wtrącać w Twoje sprawy, ale skoro jest Ci źle w związku z tym chłopakiem, to czemu z nim nie zerwiesz?

- ...chciałam, ale nie umiem - spuściłam głowę. - Już nie raz o tym myślałam i chciałam to zrobić pięć dni temu, ale coś mi nie wyszło... - chłopak wstał i usiadł obok mnie. Otworzyłam zeszyt. - Czytałeś to, prawda?

- Tak - powiedział. - Wiem, że nie... - przytuliłam go, odwzajemnił to.

Chwilę tak siedzieliśmy, po chwili odsunęłam się od niego. Wstałam i poszłam do drzwi.

- Idę zrobić spaghetti, chcesz?

- Mogę, zrobisz coś z tym chłopakiem?

- Tak, obiecuję - powiedziałam w progu drzwi i poszłam.

Poszłam do kuchni, zaczęłam robić spaghetti. Robiłam dla 7 osób, choć wiedziałam, że będą chcieli więcej. Po jakiś 30 minutach jedzenie było gotowe. Nałożyłam na talerze i zawołam ich. Wszyscy, prócz Jungwon'a przybiegli, jakby był koniec świata i wszyscy walczyli o ostatni posiłek na Ziemi.

- Smacznego - powiedzieli wszyscy na raz i zaczęli jeść.

Zastanawiałam się, gdzie jest Jungwon, bo nie przyszedł. Wzięłam jego porcję z pałeczkami i poszłam do pokoju. Weszłam i zobaczyłam go leżącego na łóżku. Patrzył w sufit. Pomyślałam, że coś mu jest, bo trochę blady jest.

- Nic Ci nie jest? Blady jesteś - dałam talerz na biurko i podeszłam do niego.

- Nic mi nie jest - usiadł.

- Spaghetti jest, zawołałam was. Czemu nie przyszedłeś? - usiadłam obok chłopaka.

- Nie słyszałem, już idę - wstał.

- Przyniosłam Ci - też wstałam, podeszłam do biurka. Wzięłam talerz i dałam chłopakowi.

- Dziękuję - powiedział biorąc talerz.

- Smacznego, będę w ogródku - powiedziałam nie czekając na odpowiedź chłopaka.

Poszłam do salonu, gdzie były drzwi na ogród. Wyszłam. Poszłam pod drzewo, gdzie była ławka. Usiadłam na niej i patrzyłam na sztuczne, małe jeziorko w którym pływały rybki. Patrzyłam na nie i rozmyślałam nad tym, o czym mówił mi Jungwon. Wzięłam telefon i napisałam do Adama na Messengerze.

Ja:

Adam, przepraszam, ale zrywam

Po napisaniu tego, od razu to odczytał i od razu zadzwonił - odebrałam.

- Tak?

- Nie możesz tego zrobić - było słychać, że jest zły.

- Właśnie, że mogę.

- Nie, nie możesz! Kochasz mnie, a ja Ciebie.

- No najwidoczniej już nie.

- Szmato! Mógłbym się dla ciebie zabić, a Ty mi takie coś robisz?! Zobaczysz! Pożałujesz tego, jak nie powiesz, że mnie kochasz!

- Nie kocham Ciebie, temat skończony.

- Nie... To wszystko przez tych idoli. Karma do nich wróci... Albo do kogoś innego. Pożałujesz tej decyzji! - rozłączyłam się i dałam telefon do kieszeni.

Oparłam się wygodnie i patrzyłam na liście, które pod wpływem wiatru dawały piękne dźwięki. Uśmiechnęłam się do siebie. Po chwili ktoś do mnie zadzwonił. Wzięłam telefon i odebrałam, gdyż była to Julka.

Rozmawialiśmy na temat tego, czy mi się podoba ten pierwszy dzień. Jak się czuję itp. Jakoś z tego tematu przeszliśmy na temat Adama. Po jakiś 20 minutach podszedł do mnie Taehyun, który miał na sobie chyba dwie kurtki i powiedział, że zaraz jedziemy na trening. Pożegnałam się z Julką i ku boku Taehyun'a poszłam do domu. 

Poszłam się przebrać i wziąć rzeczy do ćwiczeń, weszłam do pokoju i szybko się przebrałam, kiedy wyszłam to poszłam do drzwi wyjściowych, ubrałam buty, ubrałam kurtkę, klucze i buty do plecaka. Szybko przerzuciłam plecak na jedno ramię, wyszłam z domu zamykając go i w szybkim tempie weszłam do auta. Zapięłam pasy i pojechaliśmy.

Po 25 minutach byliśmy na miejscu. Wszyliśmy i weszliśmy do budynku. Wraz z Wiką i Alą poszłam do damskiej szatni i się przebrać. Zmieniłyśmy buty i poszłyśmy do sali, dziwiło mnie to, że tylko nasza grupa dziś ćwiczyła. Po chwili to olałam. Wchodząc na salę wpadłam na Taehyun'a. Przeprosiłam go, powiedział, że nic się nie stało. Weszłam do środka, a on poszedł do szatni na chwilę.

Nikogo nie było na sali, szybko pognałam do laptopa, gdyż znałam hasło. Zalogowałam się i włączyłam jakąś muzykę na 20%. Stanęłam przed lustrami i zaczęłam się rozgrzewać. Najpierw głowa, ramiona, klatka piersiowa, biodra i nogi. Kiedy skończyłam wrócił Taehyun, a za nim Jungwon, a po jakiś 5 minutach weszła reszta.

Zaczęli się rozgrzewać, a ja zaczęłam sobie tańczyć choreografie z hip hop'u na takie mocne 40%. Kiedy skończyli rozgrzewkę, po jakiś 10 minutach, zaczął mówić Jungwon.

- Okay, posłuchajcie - wszyscy spojrzeli na chłopaka. - Będziecie uczeni trzech choreografii i ich tekstów. Będziecie później występować przed innymi, jak było w programie I-LAND. Dziś jedna choreografia i musimy się jej nauczyć całej.

- Każdy z was umie koreański, no Ala ma problem, ale to nie przeszkadza - powiedział Taehyun.

- Wybrałem z Taehyun'em, "Voices" od Stray Kids, "FIRE" od BTS i "WA DA DA" od Kep1er. "FIRE" występują chłopacy, "WA DA DA" dziewczyny, a "Voices" cała piątka - dokończył Jungwon.

- Okay, a co z drugą grupą? - spytała Wika.

- Oni mają inne godziny, tylko w czwartek, piątek i sobotę razem się widzimy w studiu.

- Rozumiem.

- Dobra, lecimy z tym. Ustawcie się tak, żeby każdy siebie widział i najpierw robimy "Voices", potem będą osobne do dziewczyn i chłopaków. Mamy dwa tygodnie na to.

- Termin się zmienił? - spytał Borys.

- Tak, przewidywaliśmy trzy, ale jednak ostatecznie padło na dwa.

- No to nieźle, trzeba się pośpieszyć - odparł Kuba, który siedział.

Jungwon westchnął, Kuba wstał i Jungwon wraz z Taehyun'em zaczęli tłumaczyć kroki do "Voices".

Wonie [PORZUCONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz