Ciąża ~ 17

108 4 11
                                    

Witam!
Nie wiem co napisać, ale taki fun fakt do końca książki zostało około 13 rozdziałów :D

Pov.Y/N

Od mojego pocałunku z Clay'em minął tydzień. Nie rozmawiałam z nim, a on ze mną. Nie wiem czy to ja go unikam czy on mnie, nie wiem czy ten pocałunek coś znaczył.

Drista szybko zauważyła, że coś jest nie tak. Próbowała wyłudzić ode mnie powód naszej „kłótni".

W tydzień nie zmieniło się dużo, poza tym, że zrobiłam pare streamów. Nic specjalnego, gra w minecrafta i rozmowa z czatem.

Dzisiaj Moja przyjaciółka namówiła, wręcz zmusiła mnie do imprezy. Przyznała, że chce mnie pogodzić z Clay'em.

Dlatego właśnie szykuje się do wyjścia. Mam na sobie ładna sukienkę w kwiaty, która ostatnio kupiłam.

Blondynka otworzyła mi drzwi i mocno przytuliła. Nie było tu wielkiej ilości osób, 20 maksymalnie.

Usiadłam na kanapie, a Drista obok mnie.

- powiesz mi w końcu o co się pokłóciliście?- spytała patrząc na mnie.
- o nic- powiedziałam w zasadzie prawde.
- niech wam będzie, ale dzisiaj się pogodzicie- wstała ona z kanapy i ruszyła w stronę kuchni.

Ja zostałam na kanapie, a po chwili dołączyła do mnie jakaś dziewczyna. Przywitałam się z nią.

Ma na imię Rose i zna Driste ze szkoły. Wydaje się bardzo sympatyczna, nawet nie zauważyłam kiedy wróciła moja przyjaciółka z naszymi drinkami.

W końcu nastał ten moment którego chciałam uniknąć. Na kanapę dosiadł się Clay. Panowała między nami niezręczna cisza, a ponieważ nikogo innego na owej kanapie nie było siedzieliśmy w ciszy dobre dziesięć minut.

- wiesz może po prostu żyjmy jakby to się nie stało?- spytałam cicho.
- może to i dobry pomysł- podrapał się po karku.
- No to... co tam u ciebie?- sięgnęłam po mojego drinka.
- chyba będę ojcem- odwrócił szybko wzrok w druga stronę.

Prawie wyplułam mój napój gdy to usłyszałam. Spojrzałam na niego, a ten niepewnie patrzył na swoje nogi.

- jak to?-
- Olivia napisała, że jest w ciąży-
- ale to nie musi być twoje dziecko-
- niby nie, ale jest taka możliwość-

Znów zapadła cisza. Nie wiedziałam co powiedzieć. To nie musi być jego dziecko, ale w końcu jest taka możliwość. Stwierdziłam jednak, że imprezy nie są do zmartwień. Dlatego pociągnęła Clay'a za rękę i ruszyłam na parkiet.

Rano o dziwo czułam się świetnie. Może lekko pobolewała mnie głowa, ale wzięłam tabletkę i czuje się jak nowo narodzona. Jak zawsze po imprezach, spałam u Dristy. Wyszłam z pokoju dziewczyny kierując się do kuchni.

Nikogo tu nie było, nie przejmując się zaparzyłam sobie wodę na herbatę. Czekając na wodę do kuchni weszła Drista. Prawdopodobnie była w łazience.

- Hejj, zrobić ci tosty?- spytała gdy mnie zobaczyła.
- możesz zrobić, to ja ci herbatę zrobię-

Zjadłyśmy i posprzątaliśmy mieszkanie. Zaczęłyśmy wspominać imprezę, pomimo że pamietam ja bardzo dobrze fajnie jest posłuchać perspektywę blondynki.

Około piętnastej w salonie pojawił się zaspany Clay. Rzucił nam szybkie Hej i poszedł do kuchni. Nie przyjęłyśmy się tym i dalej komentowałyśmy jakiś serial.

- Rozmawiałeś z Olivia?- spytała Drista.
- A wyglądam jakbym z nią gadał?- spytał siedzący obok chłopak.
- trzeba było opanować fiuta- powiedziała z poważna mina, a ja lekko się zasmialam.
- Bardzo śmieszne Drista. To poważna sprawa, nawet jeśli to nie moje dziecko-
- Chuj mnie ona obchodzi jeśli to nie twoje dziecko. A jeśli to twoje to może je urodzić i spierdalać-

Nie słuchałam dalej ich rozmowy tylko analizowałam swoje własne dane. Może to głupie, w końcu Clay nie jest nawet moja rodzina. Jednak chciałam mu pomoc i z moich wyliczeń wyraźnie wychodzi że Clay nie może być ojcem dziecka Olivii. W końcu zerwali ponad cztery miesiące temu, a jeśli byłaby już w ciąży to raczej nie w pierwszym tygodniu. A tydzień przed widziałam ja na imprezie z kimś innym.

Mimo moich przypuszczeń nie odezwałam się ani razu. Nie chciałam się wtrącać w rodzinne kłótnie. Zajęłam się czymś w telefonie, ale widząc że już 18 stwierdziłam że pora do domu.

- ja się już zbieram. Pa- Rzuciłam i wstałam z miejsca.

Oboje się ze mną pożegnali i odprowadzili do drzwi. Ich kłótnia nagle przeszła w niepamięć, ale to nawet dobrze. Wyszłam z domu przyjaciółki kierując się do własnego.

Przywitałam się z mama, oraz z moja malutka siostrzyczka. Siadłam koło niej na dywanie i zaczęłam się bawić. Jednak myśli nie dały mi spokoju.

Mam potrzebę dowiedzenia się więcej o tej całej ciąży. Mogłam to robić zapraszając Olivie na kawę, to nawet nie głupi pomysł. Mam marne szanse że dziewczyna się zgodzi, ale nigdy nie są zerowe prawda?

Napisałam do niej. Od razu odłożyłam telefon i zajęłam się zabawa z Liza. Pokazywałam jej różne klocki, dużo do niej mówiąc. W końcu do dzieci trzeba dużo mówić.

Telefon zawibrował a ja od razu po niego sięgnęłam.

Jutro możemy się spotkać 🤭"

Odpisałam szybkie Okejj. Nie mam planu o co ja spytać, ani jak ogarnąć czy ciąża jest prawdziwa. Muszę nad tym zdecydowanie pomyśleć. Nie spytam prosto z mostu, to będzie nie miłe. Może po prostu rozkręca jakoś rozmowę i dopiero spytam? Myśle, że to nawet dobry pomysł.

Pomogłam mamie położyć Lize spać, a następnie sama zaczęłam się do niego zbierać. Jutro czeka mnie ciężkie popołudnie.

~>~>~>~>~>~>~>~>~>~>~>~>~>
Siemano!

Łapcie kolejny rozdział! Postaram się przyspieszyć moje pisanie rozdziałów, ponieważ jesteśmy blisko końca i wole wstawiać rozdziały szybciej!

Kc

25.07.22

Miłość? || Dream ZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz