Rozdział 21

11.2K 422 16
                                    

Promienie słońca wdarły się do sypialni i powoli otworzył oczy. Przeciągnął spięte mięśnie momentalnie zastygając w bezruchu kiedy usłyszał cichy pomruk niezadowolenia. Odwrócił się do źródła tego cichego dźwięku i wsparł się na łokciu uważnie przyglądając śpiącej kobiecie. Było to dla niego sporą nowością i przez moment musiał się zastanowić czy to dziwne uczucie w okolicy serca mu się podoba czy też powinien pozwać upierdliwą Evans o odszkodowanie za uszczerbek na zdrowiu psychicznym.

Zmarszczył ciemne brwi kiedy mocniej okryła się białą kołdrą, a na jej twarz wkradł się zadziwiająco rozczulający grymas. Kąciki jego ust mimowolnie drgnęły w znikomym uśmiechu.

Kiedy przebudził się w nocy i zauważył jak próbuje wymknąć się z łóżka, nie sądził że poczuje taki zawód. Wręcz przeciwnie, szybciej nawet kazałby jej opuścić mieszkanie, więc dlaczego teraz postąpił inaczej niż zawsze? Dlaczego pozwolił, żeby drobna brunetka wtuliła się w niego i zasnęła bez jakichkolwiek obaw?

Zdecydowanie nie chciał czuć tylu emocji do jednej osoby, po prostu nie był do tego odpowiedni. Drgnął kiedy Esmerose ostrożnie się przeciągnęła, zerknął na nią zauważając, że się budzi. Powoli zamrugała nieznacznie unosząc głowę i kiedy napotkała jego spojrzenie zastygła, a delikatny rumieniec ozdobił jej policzki. Uśmiechnęła się w delikatnym zawstydzeniu i powoli zniknęła pod białą kołdrą uciekając od jego spojrzenia.

-Co robisz?- zapytał zaspanym głosem odnajdując ją pod białym materiałem

-Nie lubię jak mi się tak przyglądasz - szepnęła na co rozbawienie cieniem rzuciło się na jego usta

-Chcesz mi powiedzieć, że się wstydzisz- również szepnął. Esme uniosła głowę zauważając, że znowu to robi

-Dante-mruknęła chcąc wyjść z łóżka, jednak ten złapał jej nadgarstek i zmusił by ponownie się położyła. Nachylił się nad jej twarzą i złączył ich usta w powolnym pocałunku. Wplótł palce w miękkie włosy i mocniej naprał na jej drobne ciało przyprawiając je o dreszcze.

-Zdecydowanie uszczerbek na zdrowiu psychicznym- mruknął w jej drżące usta, napotykając spojrzenie zielonych tęczówek

-Nie rozumiem- burknęła marszcząc brwi

-I dobrze

-Powinnam już iść- mruknęła niepewnie. Dante w milczeniu przyglądał się jej twarzy, aż w końcu wyszedł z łóżka

-Odwiozę cię - odetchnął znikając w łazience

Stanął pod zimnym strumieniem wody, próbując się opanować bo z niewyjaśnionych przyczyn znowu jego myśli wybiegły zdecydowanie zbyt daleko niż powinny. Chciał znowu poczuć jej oddech na swojej skórze, drobne palce we włosach i cichy szept przy uchu układający się w jego imię. Przymknął na moment oczy i głęboko odetchnął, następnie poszedł się przebrać.

Stanął przed lustrem i z cichym westchnieniem irytacji zaczął wiązać krawat. Podłoga w garderobie skrzypnęła i kątem oka zerknął na brunetkę, która narzuciła na czerwoną sukienkę białą koszulę.

-Pożyczyłam- mruknęła, wskazując na biały materiał. Dante jedynie skinął i ponownie spojrzał w lustro- pomóc? - Esme splotła dłonie za plecami i przechyliła delikatnie głowę

-Chodź - odetchnął. Panna Evans w delikatnym rozbawieniu pokręciła głową i odebrała czarny materiał. Usiadła na szafce obok i zaczęła wiązać materiał, delikatnie kołysząc nogami w powietrzu- Jeśli chodzi o tę noc...

-Nikomu nie powiem - mruknęła- Dante zmierzył ją surowym spojrzeniem, a mięsień jego szczęki drgnął

-W to nie wątpię, bardziej ciekawi mnie dlaczego chciałaś uciec- jej dłonie zastygły w bezruchu i powoli napotkała spojrzenie kolorowych tęczówek.

Forbidden Love [18+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz