12.Pajac to pajac.

628 16 1
                                    


-Ola, pamiętasz coś z wczoraj ?-zapytała się mnie Agata.

-Trochę...

Trochę za dużo. To jest niemożliwe, że urwał mi się film nigdy nie doprowadziłam się do takiego stanu, a nie raz próbowałam. Pamiętam samo przyjście na schodki i pierwsze szoty. Później zamazany obraz i to czego nie chciałam pamiętać. Pocałunek z Matczakiem. Nie wierze, że całowaliśmy się już 2 razy. Jakby mój mózg nie może tego pojąć. Rok temu patrzałam z pogardą na takich ludzi jak on, a teraz, teraz się z nim liżę. Ale w sumie to nie jest głupi pomysł, żeby być z Matczakiem. W końcu można powiedzieć, że oni byli nie zniszczalni. Nikt do nich nigdy nie podskoczył, a ja musze przyznać, że zdarzało się kilka niemiłych sytuacji. Ale po części stałam się „nietykalna" przez to że Agata jest z pajacem. Ale pajac to pajac.

-Słuchasz mnie ?-zapytała się mnie dziewczyna.

-Przepraszam zamyśliłam się-powiedziałam.

-To co pamiętasz z tej imprezy?

-No wiesz, nie wiele -odpowiedziałam, unikając konkretnej odpowiedzi.

-okej?, chodź bo się spóźnimy i nas zje jeszcze-powiedziała Agata śmiejąc się.

Matematyka minęła by spokojnie, gdyby nie to, że Agata cały czas mówiła, że ten jebany w dupę Matczak się na mnie patrzy. 




--------------

Będzie ciekawie.

Zrobie wszytko...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz