Postrzał Część 13

1.3K 34 0
                                    

Ryan od razu poznał mój głos. Szybko znalazł mnie wzrokiem i popędził w moim kierunku.

- Chris zostaw ją natychmiast - syknął z grozą w głosie

- Ostatnio ktoś nam przerwał zabawę to z chęcią dokończę ją dzisiaj - porywacz odburknął wściekle. Nie miał zamiaru się poddać tym razem. Było to słychać i widać w jego głosie i postawie.

- Nawet się nie waż jej tknąć - Ryan przybliżył się do mężczyzny, który dalej mnie trzymał

- Myślisz, że się Ciebie boję? Proszę Cię. Znamy się nie od dziś - wydukał Chris, kpiąc z Ryana

- Puść ją - Ryan powtórzył jeszcze groźniej i stanowczo

- Mam lepszy pomysł. Będziesz mógł obserwować jak się z nią zabawiam

- Co Ty pieprzysz?

- Pieprzyć to ja dopiero będę - śmiał się w najlepsze, a Ryan na jego słowa wybuchł jeszcze bardziej

- Zabije Cię jeśli coś jej zrobisz

Wymierzył pistolet w kierunku Chrisa. Po chwili Jake i Dorian znaleźli się przy chłopaku. Zaczęli go uspokajać jednak nic to nie dało. Z boku pojawili się również Eliot i Clara. Oni natomiast skierowali swoją broń w Ryana.

- No to szykuje się niezłe widowisko'' – powiedział Eliot

- Chyba tym razem przegrałeś Ryan'' – rzekła Clara

- Możecie tylko pomarzyć. Lepiej się od razu zwijajcie

Rozległy się głośne, sarkastyczne śmiechy. Stałam dalej uwięziona w objęciach Chrisa. Poczułam jak dłonią masuje mój brzuch, a potem idzie coraz wyżej. Eliot wykorzystując chwilę nieuwagi przeciwników, przewrócił Ryana na ziemię, a następnie przyłożył pistolet do jego skroni. Jake i Dorian w momencie zareagowali. Jednak w drodze do chłopaka przeszkodziła im Clara. Widząc, że każdy jest zajęty postanowiłam spróbować własnych sił.

- Wiesz co, jednak spodobała mi się ta twoja gra - ujęłam uspokajając oddech, by niczego się nie domyślił

- Mówisz? Może pójdziemy o krok dalej?

- Zrobię co chcesz tylko przejdźmy w inne miejsce, bardziej ustronne - kontynuowałam swoje zagranie

- Ale kusisz. Takie rzeczy to ja lubię

Idąc w stronę budynku zauważyłam, że Chris już nie trzyma mnie tak mocno. Podniosłam lekko nogę i szpilką uderzyłam go w czuły punkt. Mężczyzna przez ból upuścił pistolet na ziemię.

- Ty suko

- Naiwny z Ciebie chłopak - szybko sięgnęłam po broń i wymierzyłam ją w kierunku napastnika.

- Odłóż to i tak oboje wiemy, że nie strzelisz - pewny siebie toczył ze mną dialog

- Nie podchodź - ostrzegłam go

- To dawaj strzelaj. Sama siebie zranisz, bo nawet nie wiesz jak tego używać - próbował mnie sprowokować, ale wiedziałam że mu się to nie uda. Nie ze mną te numery. Nie mogłam pozwolić, by wyprowadził mnie z równowagi.

Chris powoli zbliżał się do mnie, aż w pewnej chwili zerwał się do biegu. Wszyscy usłyszeli tylko strzał i spojrzeli w stronę dobiegającego huku.

- Pożałujesz szmato

Eliot i Clara podbiegli do krwawiącego Chrisa. Miał ranę postrzałową na nodze, którą zaczęli mu opatrywać. Ja natomiast stałam jak zamurowana. Nie mogłam uwierzyć w to, że strzeliłam do człowieka. Ryan złapał mnie za rękę i zaczęliśmy uciekać. Było słychać jeszcze parę strzałów więc Jake i Dorian osłaniali szefa.

Przestępcza miłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz