44.

155 22 1
                                    

Do mieszkania wróciłem jakieś cztery godziny później. Guk przez ten czas nie dzwonił, nie pisał, dlatego byłem wdzięczny, że dał mi przestrzeń i spokój.

Odetchnąłem z ulgą wchodząc do środka i zdejmując buty. Po chwili na korytarzu pojawił się starszy. Poczułem stres. Uciekłem wzrokiem nie wiedząc jak się zachować. Po chwili chłopak podszedł do mnie bliżej unosząc mój podbródek patrząc w oczy.

ㅡ Zapomnijmy o tym i nie wracajmy. Swoje już powiedziałem, więc nie będę się powtarzać, dobrze?

ㅡ W porządku. Przepraszam jeszcze raz.

ㅡ Spokojnie. Zrobiłem obiad. Pewnie jesteś głodny. Chodź. ㅡ Posłał uśmiech idąc do kuchni. Zdziwiony poszedłem w jego ślady. ㅡ Gdzie byłeś?

ㅡ Spacerowłem. Ja... Musiałem odetchnąć.

ㅡ Rozumiem.

ㅡ Nie jesteś zły?

ㅡ Ale o co?

ㅡ No, że wyszedłem i...

ㅡ Nie. Przecież nie będę cię trzymał na smyczy, Jimin. Proszę. ㅡ Podał mi talerz z daniem na stole.

ㅡ Zrobiłeś tteokbokki?

ㅡ Chciałem zjeść coś innego.

ㅡ To urocze. ㅡ Uśmiechnąłem się podchodząc do niego i przytulając. ㅡ Napracowałeś się, więc zjem je ze smakiem. Są ostre?

ㅡ Jak diabli. Śmiało. Już jadłem, więc się nie otrujesz. ㅡ Zaśmiała się głaszcząc mnie po głowie.

ㅡ O której musisz być jutro w jednostce?

ㅡ Z samego rana wyjadę. Pewnie będziesz spał jeszcze, bo będzie bardzo wcześnie.

ㅡ Obudź mnie, dobrze?

ㅡ Dlaczego? Dzisiaj się pożegnamy. Nie będę cię budził o piątej rano. Zresztą niedługo się zobaczymy ponownie. ㅡ Musnął moje czoło. ㅡ Jedz. ㅡ Poprosił. Westchnąłem siadając przy blacie robiąc co kazał, a w tym czasie chłopak wyszedł z pomieszczenia idąc do pokoju. Po zjedzonym posiłku poszedłem do starszego, który pakował swoje rzeczy do torby.

ㅡ Jungkook... ㅡ Zacząłem niepewnie czując w oczach łzy.

ㅡ Nie rozklejaj mi się tutaj Jimin. Przecież ty także chcesz iść do wojska, prawda? Więc się zobaczymy.

ㅡ A nie lepiej zacząć normalnego życia? Bez tej całej armii....?

ㅡ Chcę być żołnierzem Chim. Tłumaczyłem to już i zdania nie zmienię.

ㅡ No dobrze. ㅡ Spuściłem głowę wychodząc z sypialni idąc do salonu.

ㅡ Kochanie. ㅡ Zaczął zatrzymując mnie przytulasem.

ㅡ Wiem, że chcesz być żołnierzem. Ale gdy i ja tam pójdę nie będziemy mieć chwili dla siebie.

ㅡ A gdy będziemy rozdzieleni to też będziemy mieć chwilę dla siebie? Więc nie lepiej być razem w jednej jednostce niż kilka miesięcy bez siebie?

ㅡ A co jeśli ktoś z nas zostanie zastrzelony?

ㅡ Mam nadzieję, że nie wyślą nas na jakąkolwiek misje. Spokojnie. Damy radę. Uwierz w nas i siebie.

ㅡ W porządku. Niech będzie. Guk? Co do wcześniejszego tematu o YoonJin... Chce dodać...

ㅡ Już wszystko w porządku. nie wracajmy do tego. Byle byś pamiętał co ci powiedziałem, zgoda?

Military love/ KookminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz