29

330 24 9
                                    

Bałem się ,że tym niekontrolowanym zawieszeniem mogłem skwasić w jakiś sposób atmosferę ,jednak nawet jeśli tak było to nikt z towarzystwa nie dał mi tego odczuć ,raz po raz zaczynając jakieś błahe tematy .Po skończonym śniadaniu ,korzystając ze słonecznego południa wywlekliśmy się na zewnątrz .Chae ,Hoseok i Seokjin rozłożyli się na kacu ,łapiąc trochę słońca ,Tae z Jungkookiem poszli popływać ,gdzie po wyciągnięciu kija z dupy dołączył do nich najstarszy .Wyciągnąłem puszkę piwa ,w stronę siedzącego obok mnie chłopaka ,który od samego rana wydawał się być najbardziej poruszony moim zachowaniem .

-Yoongi ,nie mam problemu z tym ,że nosisz te ubrania i tak są na mnie za małe -powiedziałem
po chwili ,gdy cisza zaczęła robić się męcząca .Młodszy poruszył się niespokojnie ,ewidentnie zaskoczony tym że się do niego odezwałem .

-Nie lubisz mnie Jimin ,to że kręcę z twoim przyjacielem nie nakazuje ci tego zmieniać -odpowiedział wciąż patrząc się przed siebie ,a mnie uderzyło dziwne poczucie winy .

-Nie żywię do ciebie żaden urazy młody ,po prostu przypominasz mi kogoś ,o kim wolałem nie myśleć .To ,że odpowiadam na twoje słowne zaczepki nie oznacza ,że cie nie lubię -przerwałem na chwile odwracając wzrok od młodszego ,przez to nieodparte wrażenie podobieństwa ,nie potrafiłem zbyt długo na niego patrzeć -Na swój sposób cię lubię ,nie umiem tego okazywać inaczej .

-Och mam tak samo ,odnoszę dziwne wrażenie ,że już się kiedyś spotkaliśmy -mruknął ,przez co ponownie na niego zerknąłem przypominając sobie moje niekoniecznie warte rozpamiętywania przelotne numerki ,ale ile bym nas tym nie myślał ,na milion procent nie spałem z nim .Min jest zbyt charakterystyczny ,żeby przemknął się bez echa ,z resztą nie był w moim typie -Mam jakąś niepoprawną chęć dogryzania tobie ,nie chowaj urazy -w odpowiedzi wzruszyłem tylko ramionami ,nie przejmując się za bardzo tym faktem .Yoongi był cholernie specyficzny i jednoczenie tak bardzo podobny do mnie ,że w ten jakże dziedziny sposób chciałem pomóc mu uniknąć moich błędów .W moim życiu dużo pojebało się przez jednego natrętnego człowieka ,który nie rozumiał prostych słów i z całego serca liczyłem ,że Hoseok nie okaże się jego gwoździem do trumny .Min wydawał się być miękki ,a to jego ironizowanie jest tylko maską ,która ma go obronić przed ewentualnym niepowodzeniem .Chociaż w głębi duszy kibicowałem im ,to tak naprawdę nie znam dokładnych pobudek jakimi się kierują .Jung mimo ,że zna mnie na wylot to sam nie jest zbyt wylewny ,ciężko wyciągnąć z niego cokolwiek ,a ja jako dobry przyjaciel robię go pod chuja ,żeby znać jego zamiary .Może nie jest to szlachetne zachowanie ,ale życie nauczyło mnie ,że czasem warto drążyć temat ,bo wstyd jest cholernie ciężką barierą ,którą samemu niekoniecznie łatwo jest złamać .

Chłopcy zwinęli się późnym popołudniem ,zostawiając mnie samego z młodszym i mimo wielu nalegań ze strony przyjaciół ,nie ruszyłem się z leżała i to nie dlatego ,że nie chciałem .Ból towarzyszący mi przy każdej najmniejszej próbie ruszenia się ,powodował grymasy na twarzy .Więc z całych sił starałem się nawet nie drgnąć .

-Jimin robi się chłodno ,powinniśmy wejść do środka -powiedział czule dosiadając się obok ,jednak nie potrafiłem nic mu odpowiedzieć ,więc jedynie z wypiekami na twarzy odwróciłem głowę .Chłopak chwycił mój podbródek ,przez co ponownie na niego spojrzałem -Co się dzieje skarbie ?

-Boli mnie -mruknąłem nieśmiało ,po chwili już znajdując się w jego silnych ramionach .Odłożył mnie dopiero na łóżku ,prosząc o chwilę .Wrócił dosłownie po trzech minutach ściskając w prawej dłoni jakieś bliżej nieokreślone papierowe opakowanie ,zmarszczyłem brwi wskazując skinieniem na ten przedmiot .

-To maść ,widziałem jak ostatnio było ci ciężko ,więc kupiłem ją w razie potrzeby .Jak się okazuje ,to był całkiem słuszny pomysł -wyjaśnił ,siadając obok -Odwróć się na brzuch -poprosił wciąż patrząc na mnie ,jak na pieprzone dzieło sztuki ,które ma cholerną rysę na samym środku ,był widocznie zmartwiony moim stanem .Wykonałem jego polecenie ,pozwalając mu zsunąć spodnie i bieliznę .Powiedzieć ,że czułem się niekomfortowo byłoby lekkim niedopowiedzeniem .Mocno zarumienione policzki i twarz wciśnięta w poduszkę ,nie pozwala mi myśleć o czymkolwiek innym niż cholerny wstyd . Mimo ,iż młodszy dotykał mnie już kilkukrotnie ,to tym razem nie był to dotyk ,który miał nas popchnąć do czegoś więcej .Najzwyczajniej w świecie nawilżał moje pośladki i wejście maścią przeciwbólową i choć było to niesamowicie urocze z jego strony ,to czułem się jak pieprzony idiota.Na koniec cmoknął w jeden z nich ,na co westchnąłem przeciągle -Poczekaj ,aż się wchłonie .Przepraszam ,że przeze mnie cierpisz .

-Sam tego chciałem Jungkook .Mógłbyś mnie czymś zakryć ? -zapytałem zawstydzony po chwili czując cienki materiał na tylnej części ciała .Brunet ułożył się obok mnie ,od razu wciągając moją głowę na swoją pierś -Dziękuje za pomoc .

Chłopak w odpowiedzi jedynie uśmiechnął się promiennie ,po czym złożyć delikatny pocałunek na moim czole ,w tym samym czasie umieszczając jedną z dłoni na moich plecach i gładził je delikatnie .Cieszyłem się ,że w moim życiu znalazł się ktoś tak opiekuńczy i kochany jak Jungkook .Chciałem już do końca życia ,czuć poczucie bezpieczeństwa jakie zapewniały mi jego silne ramiona .Rozkoszowałem się chwilą spokoju ,gdyż byliśmy zupełnie sami ,bo Tae nieśmiało pytając mnie o zgodę ,zabrał blondynkę do kina .Czułem się z tym wszystkim conajmniej dziwnie ,ale obiecałem się nie wtrącać .Zaufałem przyjacielowi ,powierzając mu pod opiekę swoją siostrę i miałem nadzieje ,że nie będzie się to wiązać z żadnymi nieprzyjemni konsekwencjami ,bo naprawdę nie będę potrafił zrezygnować z któregokolwiek z nich .Oboje znaczyli dla mnie tak samo dużo ,Tae był ze mną od dzieciaka i wspierał w najgorszych momentach mojego życia ,a Chae to młodsza siostra ,której obiecałem bezpieczeństwo i za nic nie chciałem złamać danego jej słowa .

-Dlaczego rano Taehyung wyciągnął cię z domu ,o co chodziło z tymi ubraniami ? -odetchnąłem głośniej ,prosząc go o podanie jednego z albumów znajdujących się na półce nad biurkiem .Ubrałem dolną część garderoby ,powolnie podnosząc się do siadu ,po czym po znalezieniu odpowiedniej pozycji oparłem się plecami o ścianę i otworzyłem otrzymany od chłopaka przedmiot .Przygryzając wargę wyciągnąłem go w jego stronę ,ukazując pierwsze z kilkunastu zdjęć z najgorszego okresu w moim życiu .Początkowo chciałem się ich wszystkich pozbyć ,ale zatrzymałem je w ramach przypomnienia do czego się doprowadziłem .

-Ktoś kiedyś zrobił ogromną rysę na mojej psychice i wpadłem w depresje ,nie jadłem ,prawie w ogóle nic nie piłem .Myśle ,że idąc na terapie ważyłem coś koło 45 kilogramów .Byłem w naprawdę fatalnym stanie i te cholerne ubrania ,przypomniały mi że wyglądałem jak smierć ,bo jak sam widzisz wisiały na mnie jak na wieszaku -poczułem dłoń chłopaka na moim policzku ,który zdecydowanie zamknął album i kciukiem ścierał moje łzy .Delikatnie usadził mnie na swoich kolanach ,co jakiś czas szepcząc z pozoru marne pocieszania ,które pozwoliły zahamować napad szlochu ,zanim zdążył się na dobre zacząć .Wtuliłem się mocniej w jego pierś ,zaciągając się jego uzależniającym zapachem .

-Nie pozwolę żeby ktokolwiek cię skrzywdził .Będę o ciebie dbał skarbie -mruknął całując moją skroń ,a ja rozpływałem się od nadmiaru czułości jaką mnie obdarowywał i w głowie huczała mi tylko jedna myśl .

Obyś ty nie był tym ,przez którego będę cierpiał .Błagam nie okaż się kolejnym dupkiem ,bo tym razem zdążyłem oddać ci już moje połatane serce .

Teacher / Jikook ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz