Rozdział 21

32 1 0
                                    

Minął tydzień od sytuacji z Nicolasem. Nadal jest dupkiem, ale nie aż tak dużym jak przedtem. Aktualnie siedzę na lekcji angielskiego i próbuje się skupić na zrobieniu zadania. Niespodziewanie zabrzmiał dzwonek oznaczający koniec moich zajęć. Spakowałam swoje rzeczy do plecaka i ruszyłam w stronę wyjścia. Przed salą ujrzałam blondynkę czekająca na mnie wraz z Willem. Podeszłam do nich pewnym krokiem i przytuliłam najpierw dziewczynę a potem chłopaka na przywitanie. Idąc wspólnie korytarzem rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym. Przez ułamek sekundy miałam ochotę powiedzieć przyjaciołom co zaszło, a raczej co nie zaszło między mna a Nicolasem tydzień wcześniej. Powstrzymałam się jednak od tego bo nikt nie mógł się o tym dowiedzieć
nikt.

***
Była godzina 20 a ja cały dzień przeleżałam czytając książkę, gdy po moim pokoju rozległo się ciche pukanie do drzwi. Odpowiedziałam ciche „proszę" mimo ze nie miałam ochoty na żadne spotkania z ludźmi
-kochanie możemy porozmawiać?- powiedziała kobieta.
Przez chwile obserwowałam w szoku kobietę która patrzyła na mnie wyraźnie zmartwiona.
Moja mama? myślałam ze jest w pracy.
- tak. O co chodzi?- spytałam zaskoczona, ponieważ nie spodziewałam się jej wizyty. Sądziłam prędzej ze to Nicolas chce czegoś.
-Wiem ze ostatnimi dniami nie widziałyśmy się...- urwała na krótka chwile. - ...ale chciałabym z tobą porozmawiać. - dodała cicho czekając na moja reakcje.
- No to słucham cie. - powiedziałam trochę zirytowana bo nagle przypomniała sobie o swojej córce.
- Bo chodzi o to ze chciałam się spytać czy pamiętasz o tamty... - przerwało jej nagłe otwarcie i trzaśnięcie drzwiami. W progu mojego pokoju 2 kroki za moją mamą stał Nick wyraźnie zdenerwowany. Przez pierwsze 15 sekund stał cały spięty patrząc w ziemie, a ja z moja rodzicielka patrzyłyśmy na niego z lekkim szokiem na twarzy.
- Jane do kurwy co to ma znaczyć?! - Krzyknął chłopak podnosząc głowę. Zauważając kobietę która znajdowała się tam poza mna chłopak przez chwile stał nad czymś myśląc a ja jego twarzy było widać wyraźne zaskoczenie.
- Em...znaczy się...ja przyjdę później...- po tych słowach opuścił moja sypialnie. Ja za to siedziałam na łóżku zastanawiając się nad tym co się właśnie wydarzyło.
Gdy otrząsnęłam się z chwilowego letargu spojrzałam na kobietę przede mną. Ona również nie kryła zaskoczenia ale po chwili spojrzała na mnie i lekko się uśmiechnęła.
- A wiec co chciałaś mi powiedzieć? - zapytałam.
- Chciałam zapytać czy pamiętasz może...tego faceta sprzed 2 lat który...wyrządził ci krzywdę...?- zapytała mnie, denerwując się i stresując coraz bardziej. A ja nie potrafiłam wypowiedzieć żadnego słowa.

jak mogłabym zapomnieć o człowieku który potraktował mnie jedną z najgorszych kar jaką można dostać...?

Jesteś Moja.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz