12. Starcie w Cyberświecie

47 0 0
                                    

Pythor zamknął mnie w klatce, która zaczęła zabierać moją złotą moc i przesyłać ją do urządzenia, które zaczęło tworzyć ciało Mrocznego Władcy, robiłam się coraz słabsza. 

- Wkrótce będziesz całkowicie bezsilna, a ja ucieknę z cyfrowego więzienia do nowego ciała i zapanuje nad światem jako jego złoty władca - powiedział Mroczny władca, upadłam na ścianę bez silna. Czułam się coraz gorzej, a przed oczami zaczęły pojawiać się mroczki, próbowałam się nie poddać ale nie było to łatwe. 

- Zostałaś całkiem sama złoty ninja - powiedział władca pojawiając się na ścianie mojego więzienia - Nic cię już nie uratuje - dodał, próbowałam się wydostać z klatki lecz nic to nie dało. 

- Wcale nie jestem tu sama, wcale nie jestem tu sama! - krzyknęłam wstając. 

-,, Naprawdę nie jesteś tu sama" - usłyszałam głos Zane'a w mojej głowie. Dostrzegłam, że są w cyberświecie i walczą z cyfrową wersją Mrocznego Władcy. Zaczęłam przekazywać im swoją moc, aby mogli pokonać władcę, upadłam zmęczona na ziemię. Po chwili ninja zresetowali system i usunęli mrocznego władcę, a smok na którym się znajdowałam zaczął się rozpadać. Ostatkiem sił wyszłam z rozwalonej klatki i zaczęłam się kierować do wyjścia ze smoka, po chwili puściłam się i wpadłam do wody, zapanowała ciemność...

Gdy tylko się ocknęłam zaczęłam płynąć do jakieś wioski. Ludzie byli tam bardzo mili i pomogli mi ogarnąć się, po chwili usłyszałam w komunikatorze głos Pixal.

-,, Flora, jesteś tam? Czy nas słyszysz?" - zapytała. 

-,, Słyszę was, wszystko dobrze" - odpowiedziałam, z drugiej strony usłyszałam krzyki radości. 

-,, Córeczko, gdzie jesteś?" - usłyszałam głos taty, on żyje!

-,, Tato?!" - zapytałam zdziwiona - ,, Ty żyjesz!" - krzyknęłam szczęśliwa -,, Nie jestem sama, trafiłam do odległej wioski" - dodałam. 

-,, Zostań tam gdzie jesteś" - odparł Garmadon -,, Zaraz cię odbierzemy" - dodał. 

-,, To dobrze bo moja złota moc została lekko uszkodzona" - odpowiedziałam, usłyszałam śmiech chłopaków. Parę godzin później przyleciał po mnie Kai, mój tata oraz sensei Wu, który wrócił już do siebie, wróciliśmy do domu i zaczęliśmy obmyślać plan na złapanie Pythora... 

Czas Pokaże/ NinjagoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz