Zima naprawdę była bardzo mroźna, bo aż czasem łapy mi przymarzały do ziemi w jaskini.
Byłem przemęczony, a nic nie robiłem ciężkiego, jadłem więcej i martwiłem się że jeszcze trochę i może zabraknąć mi jedzenia, a była dopiero połowa zimy.
A moje obawy o ciążę chyba były prawdziwe, ponieważ brzuch mi urósł i czułem jak coś się tam porusza, a jak rui nie było to dalej jej nie ma.
Zobaczy się na wiosnę, bo jeśli naprawdę noszę w sobie szczeniaki to na wiosnę się urodzą.
Jakoś sobie poradzę, przez dwa miesiące będę karmić je piersią, a później będą dawać im normalne jedzenie.
A jeśli już będą to jak najmniej. Najlepiej jedno góra dwa szczeniaki, nie więcej, bo nie wiem jak się zająć dziećmi.
Może i miałem młodszą siostrę, ale tak naprawdę to nawet jej na rękach nie miałem, więc się boję, że mogę coś im zrobić przez przypadek.
Ale nie będę sobie teraz zaprzątać tym głowy i wyjdę się przewietrzyć. Dziś nawet słońce wyszło, chociaż na chwilę i delikatnie grzało, ale dalej było zimno.
Przeszedłem się na spokojny spacerek po lesie. Dziś było wyjątkowo cicho i spokojnie. Nie widziałem jeszcze ani jednego zwierzątka, co trochę mnie smuciło, bo zrobiłem się głodny.
Więc wróciłem do mojej jamy i wyjąłem sobie zajączka i go zjadłem. Muszę oszczędzać, bo naprawdę nie przeżyje do wiosny jak będę tyle żarł.
Nagle na myśl przyszedł mi ten jasny wilk, ciekawe czy on był prawdziwym wilkiem czy takim jak ja. I musiał by być alfą albo betą skoro prawdopodobnie mnie zapłodnił.
Może jeśli pójdę w tamtą stronę to może go znajdę, albo znajdę coś lepszego, na przykład jedzenie.
Zrobiłem tak jak postanowiłem. Ruszyłem w tamtym kierunku gdzie ostatnio widziałem tamtego wilka.
Przeszedłem parę metrów i wyczułem bardzo dużo różnych zapachów, które jak zaczęły się mieszać to drażniły mnie w mój nos.
Postanowiłem się wycofać, bo od tego bolał mnie nos. Po drodze upolowałem wiewiórkę, trochę mało, ale zawsze coś.
Wróciłem i się położyłem, bo i tak nie miałem co robić. Miałem posprzątane, jedzonko miałem, ale już zimno się robiło, bo wieczór prawie, że już był.
Wziąłem chrust i krzemień i próbowałem rozpalić ognisko, które już po chwili miałem. Położyłem sobie tam futro i zasnąłem przy ogniu.
CZYTASZ
Wilcza Matka • Bakudeku•Omegaverse
FanfictionWioska, w której mieszkał Izuku spłonęła, a on jedynie przeżył i żyje w lesie pod postacią małego białego wilka. Mieszka w małej jaskini i żywi się owocami i zwierzyną, która musi sobie upolować, by przeżyć. Podczas jednego z polować dostaje nagle r...