3.bet

203 6 0
                                    


Przechodziłyśmy obok szkoły , stella zaproponowała że odprowadzi mnie na lekcje , blondynka zaprowadziła mnie pod sale i mocno przytuliła , wcześniej chodziła ze mną do klasy ale okazało się że musiała poprawić kilka materiałów a tak naprawdę była dwa lata starsza i chodziła do innej klasy. - lec już , spóźnisz się - powiedziałam a dziewczyna spojrzała mi w oczy i wpiła się w moje usta - ej, przestań jesteśmy w szkole - powiedzie działam gdy dziewczyna oderwała się od moich malinowych ust - kogo ja tu widzę , przygotowałem ten tysiąc , dotrzymałaś umowy wygrałaś , myślałem ze nie masz psychy - blondynka speszyła się i odwróciła - nie chce tych pieniędzy.. - powiedziała a ja kompletnie nie wiedziałam o co chodzi - przecież wygrałaś zakład taka była umowa - powiedział chłopak do brązowookiej - jaki zakład? - zapytałam nie rozumiejąc ani jednego słowa starszego chłopaka - biedulka nieć nie wie no tak , wiec może jej powiemy stella? - chłopak uśmiechnął się pewny siebie - zamknij się morgan - wysyczała przez zęby stella - skoro nie ty to ja jej powiem.. założyliśmy się ze stellą że w ciągu dwóch miesięcy nie uda jej się ciebie poderwać , musiała przynieść mi dowód w postaci pocałunku , udało jej się szybciej niż myślałem młoda , jakaś ty była naiwna. -zaśmiał się a moje serce pękło . zakład? te wszystkie prezenty spotkania ranki to wszystko był zakład , uśmiechy , czułe słówka , pieprzone "kocham cię" to był  tylko zakład , w sumie czego mogłam się spodziewać , głupia w to uwierzyłam. Moje oczy wypełniły łzy a ja zabrałam plecak i wybiegłam ze szkoły - proszę cię poczekaj!. - krzyknęła blondynka podążając za mną - mam dojść , zabierz ten cholerny pierścionek i spieprzaj do swojej bogatej rodzinki! - rzuciłam  w nią biżuteria która podarowała mi na święta i wybiegłam z terenu szkoły wprost do domu . Max podbiegł do mnie ze zmartwionym wyrazem twarzy , nie powiedział nic tylko mnie przytulił. Chłopak zaprowadził mnie do domu i obdarował uśmiechem za pożegnanie , wpadłam do domu i pobiegłam do rodziców - znajdzie mi studia , gdzie kolwiek , jak najszybciej proszę - powiedziałam do rodziców błagając - dobrze.. pojedziesz do ciotki na studio bankowe , możesz wyjechać już jutro - uśmiechnęłam się w myślach , podziękowałam rodzicom i poszłam się pakować a już o 7 byłam na lotnisku do nowego Yorku.

𝒔𝒕𝒆𝒍𝒍𝒂 𝒑𝒐𝒗:

elinor.. była zakładem , a potem się zakochałam , myślałam że to zauroczenie , a teraz zostały mi pieniądze i brak miłości . znowu złamałam jej serce , jutro musze iść do niej do domu , jak najszybciej wszystko wytłumaczyć .

była godzina dwunasta czterdzieści a ja stałam pod drzwiami dziewczyny - hej Kai dasz mi pogadać z elinor? - zapytałam błagając o szanse - za późno , wyjechała i myślę że nie miała by ochoty cię słuchać - zatrzasnął drzwi przed moim nosem , wyjechała?. jak to?..

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

przepraszam że takie krótkie. 

my little nightmare [ GxG]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz