Kolejna wizja i znowu Nightmare

124 5 43
                                    

Data wydania: 6 stycznia 2023
------------------------------------------------------------------------------------------------
~Pov. Narrator~

Po obiedzie, Bench Trio uznało, że dla opadnięcia emocji coś obejrzą. Wydarzenia ostatnich dni następowały dla nich za szybko, dalej nie wiedzieli prawie nic, a problem trzeba rozwiązać. Ale czasami się potrzebuje na chwilę odpocząć od dręczącego problemu. Poszli do salonu. Oczywiście, ustalanie jaki film obejrzą, kończy się tak samo, czyli przyjacielską kłótnią, z której potem się śmieją zwykle.

Reszta dnia minęła im w sposób dość normalny. Jednak przed pójściem spać zrobili debatę na temat, czy Nightmare ma jakąś swoją prawdziwą twarz, a jak tak, to jak ona wygląda. Przyczyną było głównie to, że mało wiedzieli o tym wszystkim co widzieli i co się wydarzyło. W temacie wizji jest tylko jeszcze więcej niewiadomych. Po tym rozeszli się by pójść spać. Nie było łatwo zasnąć, ale im się udało.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
*time skip do rana*
~Pov. Tubbo~

Przy śniadaniu zadecydowaliśmy, że się przejdziemy i może w terenie znajdziemy coś co nam pomoże w rozwiązaniu chociaż części tajemnicy. Fakt, to był pomysł Tommy'ego. No, ale tak, przyjemnie jest się przejść, a nie siedzieć cały dzień w domu.

W pewnym momencie, jak szliśmy w strony, gdzie zwykle spędzamy czas, z jakiegoś powodu Ranboo zamarł. Przez chwilę nie zorientowaliśmy się co się stało, ale po chwili stało się dla nas jasne, gdy sobie przypomnieliśmy poprzednie takie sytuacje, że to kolejna wizja.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~Pov. Ranboo~

Kolejna wizja i znowu nagle, bez żadnego ostrzeżenia. Tym razem wyglądało to, jakbym był w jakimś miejscu, którego nie kojarzę, choć równie dobrze możliwe, że go gdzieś kiedyś widziałem, ale nie pamiętam. Widzę przed sobą miasto-państwo, jak mogę przypuszczać, o fladze w barwach czerni, żółci, bieli, czerwieni i błękitu. W pewnym momencie nagle wyleciała część tego w powietrze. Nie mogę dojrzeć, co było tego przyczyną. Równie nagle co się zaczęła ta wizja, to się skończyła. Parę razy zamrugałem, zanim ogarnąłem, że wizja znikła, a pozostała dwójka patrzy się na mnie z pewnym zaniepokojeniem.  Pytają się mnie co widziałem, a gdy im opowiedziałem, w oczach Tommy'ego zauważyłem smutek, żal, ale jak się zapytałem, co się stało, to odpowiedział, że nic takiego i żebyśmy nie drążyli tematu.

Wróciliśmy więc do tego co robiliśmy wcześniej. Przeszliśmy się w okolice, gdzie się to zaczęło, a potem w okolice tamtego cmentarza, by sprawdzić czy nie znajdziemy czegoś nowego. Gdy już mieliśmy wracać, kątem oka zauważyłem ruch. Gdy się tam obejrzałem, a po chwili też Clingy Duo, zauważyliśmy Nightmare'a, który ewidentnie się w nas wpatrywał, opierając się o jakieś drzewo. 

Tommy tak jak wczoraj postanowił, tak też zrobił. Bardzo szybko, nawet jak na niego, podbiegł w stronę Nightmare'a, który nie ogarnął na czas co się dzieje, bo się czegoś takiego, ani tak szybko, nie spodziewał, i mu podniósł maskę, a potem uciekł z powrotem do nas. Ja wtedy akurat nie patrzyłem przez chwilę na Nightmare'a, ale gdy spojrzałem tam, gdzie tamten powinien mieć twarz, nie zauważyłem żadnej z rzeczy, o których wspomniał Karl. Widziałem tam twarz bardzo podobną do ludzkiej pod względem rysów, o tak ciężkiej do wyłapania różnicy, że nie jestem w stanie powiedzieć co nią jest. Na pewno miał doskonale czarne włosy i czerwone oczy. Domyślam się, że to jest właśnie jego prawdziwa twarz.

Dość szybko po tym opuścił maskę. Widać było nawet wcześniej po jego twarzy, ale też dalej po postawie, że się wkurzył. Wymieniliśmy z resztą szybkie spojrzenia, a ja nas przeniosłem gdzieś kawałek od miejsca wydarzeń, bo nie chcieliśmy wiedzieć, jak to może się skończyć. Wróciliśmy do ich domu, gdzie dosłownie w drzwiach spotkaliśmy się z Philem. Zapytał się nas co się stało, a Clingy Duo zaczęło przekrzykując się tłumaczyć, przez co tamten ich uciszył i powiedział, że o tym porozmawiamy, ale na spokojnie.

Udaliśmy się do salonu. Phil poprosił, by jeden z nas, albo wszyscy, ale nie przekrzykując się, powiedzieli co się stało. Padło na mnie. Powiedziałem co sam widziałem i wiedziałem, a oni uzupełnili historię. Okazało się, że tylko ja widziałem tą twarz. Phil potwierdził moje przypuszczania, że to co widziałem, może być prawdziwą twarzą tej istoty.

------------------------------------------------------------------------------------------------

Słowa: 641

Jest to special na 6 stycznia, z którym się ledwo wyrobiłam.

Jak już wspominałam, przy każdym rozdziale pojawia się coś w mediach (nie moje, tylko z mojej galerii).

Na rysunki blobów Karla i Quackity'ego sobie poczekacie.

Przyjmuję zgłoszenia na priv na tej platformie i na Discordzie na postaci, które chcecie, by wystąpiły w tej książce, tu macie wzór:

Nazwa (imię, nazwisko, pseudonim):
Wygląd:
Rola (w tym powiązania z innymi postaciami):
Coś więcej o postaci (charakter, wcześniej gdzieś spełniane role itp. itd.; może być link):

Uwagi:

Błędy:

Oceny:

Pytania (zachęcam do ich zadawania, jak was coś nurtuje to się pytajcie, napewno odpowiem):

Pomysły:

Teorie:

Pytania do Q&A:

Poprawione


Poszukiwania: Uratować? Co to znaczy?Where stories live. Discover now