- Złap mnie jeśli potrafisz, Tsuyoshi Hashibira - trzymetrowa klątwą powiedziała, uśmiechając się szaleńczo.
- Zrobię co w mojej mocy, Makoto - czarownik uniósł głos i przechylił głowę rozbawiony.
Makoto był starą klątwą, żyjąca już w czasach kiedy Tokiyasu, jeden z cesarzy Japonii zaczął panować. Siał spustoszenie nie tylko w małych wioskach, ale i w stolicach, miastach. Jedna z legend zapisanych przez starszego z klanu Gojou, podaje że był jedną klątwą, którą widzieli wszyscy. Nawet ci bez daru używania Jujutsu. Wysoka klątwą w fioletowym Haori w białych prążkach i z czarnymi luźnymi spodniami, przemierzała całą Japonię wzdłuż i wszerz poszukując godnego przeciwnika. Ostatnie co czarownicy Jujutsu widzieli po starciu z nim, pamiętali głęboko bordowe włosy i tęczowe oczy, przeszywające ich na wylot. Nie miał dużo przyjemności z zabijania, niewinnych ludzi i klątw. Chciał ze sobą skończyć wiele razy.
Był bezlitosny, a jego stopy przesiąknięte krwią czarowników, których zgładził. Makoto Wielki, był zdecydowanie jedną z najpotężniejszych klątw, które miały szansę stąpać po Japonii.
Ludzie w dawnych czasach uznawali go za boga, który został zesłany na ziemie Japonii, by ukarać naród za niesubordynację i wszystkie popełnione grzechy. To nie była prawda. Makoto był zwyczajną klątwą, która każdy mógł zobaczyć jako przestrogę, przyciągnięta przez nienawiść Tsuyoshi Hashibiry, do wszystkich na wokół niego. Jego odwieczny wróg - wreszcie znalazł godnego uwagi człowieka, który da mu rozrywkę no dłuższą metę. Podobno pokonał czarownika, gdy ten osiągnął stary wiek. Jednak przez śmiercią przysiągł Makoto, że w przyszłości odrodzi się w ciele młodego człowieka, wyglądającego jak on. Będzie on potężniejszy i przerośnie poprzednika, właśnie w nim będzie żył sam Tsukuyomi, pomagając jego następcy w pokonaniu go na dobre.
Wielki Bóg Makoto więc czekał. Czekał dziesiątki lat w swojej kryjówce na powrót jego wroga, aby pokonać go raz ponownie. Przestał plądrować, niszczyć i zwodzić. Bez Tsuyoshi, wielka klątwą nie miała co robić. Nudził się, nie czerpał radości z zabijania niewinnych lub walki z innymi czarownikami. Udał się więc w wieczny sen, czekając by aż ktoś go wybudzi, z misją dla niego.
Po dwustu latach tak się stało - czekanie opłaciło się. Kiedy fałszywy Getou Suguru sam wkroczył do jaskini lwa z niespodziewaną propozycją.
- Tsuyoshi się odrodził, Makoto. Teraz nazywa się Sairo Hashibira i liczę na współpracę z tobą, abyś pomógł mi go pokonać w nadchodzącym wydarzeniu. Kiedy to my przeklęci wygramy nad czarownikami - przez większość czasu nie było odpowiedzi, a w wielkiej sali starożytnej świątyni niosło się echo.
Fałszywy Getou skłamałby, gdyby powiedział, że nie oblał go zimny pot, gdy został prawie przecięty ogromnym ostrzem. Chwilę później zniknęło, pozostawiając po sobie szkarłatny dym i wielką dziurę w starej betonowej ścianie.
- Nie wypowiadaj jego imienia z swoich plugawych ust. Lepiej powiedz co planujesz, a ja zdecyduję, czy dostaniesz ode mnie pomoc. Jeśli nie spodoba mi się twoja oferta twoje kości dołączą do mojej kolekcji - Makoto przemówił głębokim głosem, skrzeczącym przez lata nieużywania.
Dawny czarownik Jujutsu wyjaśnił wszystko. Powoli starając nie ominąć żadnego z szczegółów. Makoto słuchał uważnie, marszcząc brwi w niektórych momentach. Plan miał mnóstwo dziur i niedociągnięć, ale był do zrealizowania. Był pod wrażeniem, jednak nie pokazał tego jakoś bardzo.
- Ja chce Gojou Satoru, z Sairo możesz zrobić cokolwiek chcesz - zakończył długą wypowiedź, czekając teraz na decyzję Makoto, który siedział cicho głaszcząc powoli goła brodę.
- Nie jesteś tym za kogo się podajesz. Mówisz, że nazywasz się Getou Suguru, ale nim nie jesteś. Twoja energia jest zupełnie inna, niż ta bijącą z twojego "ciała" - odparł opierając się łokciami i kolana. Spojrzał na przybysza z góry - Powiedz swoje prawdziwe imię. Obnaż prawdziwego siebie przede mną.
CZYTASZ
smoke | jujutsu kaisen
Fanfiction[oc x oc] Hashibira klan od pokoleń był znany z dziedzicznej techniki manipulacji dymu. Nie była najpotężniejszą techniką jaka istniała, jednak gdy niesamowite dziecko z nieskończonością i six eyes przychodzi na świat, tuż po nim pojawia się kolejny...