𝟬𝟬𝟮. śledzisz mnie?

391 26 11
                                    


˚₊· ͟͟͞͞➳❥
MELANIE

Z oczekiwaniem popatrzyłam na Thomasa, który wręcz zaniemówił. W moich myślach pojawiły się dość dziwne scenariusze, co jeśli ten człowiek mnie śledził? Nie, to byłoby niemożliwe, bo nie mówiłam żadnemu z nich, że jestem w Duskwood. Jednakże nie wierzyłam w to, że jest to kompletny przypadek.

— Więc słucham. Co ty tu robisz i dlaczego teraz milczysz, hm? — odezwałam się dość chamskim tonem, czego nie żałowałam, bo ten człowiek jeszcze bardziej wyglądał na wzruszonego moim widokiem.

— Ja... — zaczął, przez co skrzyżowałam ręce na piersiach. — Nie, nie śledziłem cię. Kiedy wszedłem do marketu, zobaczyłem cię z daleka, ale musiałem się upewnić, czy to aby na pewno jesteś ty. Poczułem potrzebę...

— Szpiegowania mnie? — prychnęłam cierpko.

Miller natychmiastowo pokręcił głową i odetchnął z ulgą. Uniosłam brew do góry, nie wiedząc, co takiego może mu chodzić po myślach. Miałam nadzieję, że jednak nie chodzi tutaj o moją osobę.

— Nie, przysięgam. Myślałem, że skoro jesteś w Duskwood, to moglibyśmy porozmawiać na żywo. Podczas odbierania swojego młodszego brata próbowałem ułożyć sobie to wszystko w głowie, ale nadal nie potrafię pojąć tego, co stało się trzy dni temu — mruknął na jednym wdechu.

Przytaknęłam, nie do końca mu wierząc. Spojrzałam na kobietę, która zaczęła przechodzić przez alejkę, dodatkowo pchając się na wszystkich i stwierdziłam, że nie chcę być jedną z tych popchniętych osób.

— Słuchaj, Thomas. Świetnie i w ogóle, że pomyślałeś o tym, ale myślę, że supermarket nie jest najlepszym miejscem na pogaduchy o tym — powiedziałam, w nawiasie dając nacisk na dwa ostatnie słowa.

— To... może spotkamy się później, w jakimś bardziej komfortowym miejscu? — nie będąc zachęcona, przytaknęłam głową.

Ruszyłam dalej, szukając swoich ulubionych żelków i przy tym dyskretnie patrząc, czy szatyn nadal tam stoi. Na szczęście już go nie było, przez co odetchnęłam z ulgą. Wybrałam dwie paczki Haribo berries oraz dużą, karmelową czekoladę z milki. Po wybraniu jeszcze dwóch napojów energetycznych, udałam się do kasy, gdzie przywitała mnie dość miła kasjerka. Jak ja dawno takich nie widziałam.

˚₊· ͟͟͞͞➳❥

Po wyjściu z marketu nie zajęło mi wiele czasu, by uzyskać nową wiadomość od osoby, której spodziewałam się czy prędzej, czy później. Wsiadłam do samochodu i zanim odpaliłam silnik, weszłam w krótką konwersację z Cleo.

C L E O
online

Cleo: Hej, aktualnie jestem w drodze
do pracy, aczkolwiek pomyślałam, że lepiej byłoby mieć twój numer w gotowości

Me: Oczywiście :^

Cleo: W porządku, do zobaczenia

CLEO jest teraz OFFLINE

Nim wyszłam z czatu, otrzymałam kolejną wiadomość, tym razem od Thomasa. Natychmiastowo przypomniała mi się sytuacja sprzed kilkunastu minut. Od razu wraz z nią poczułam dyskomfort, ponieważ tak na prawdę nigdy przenigdy nie miałam zamiaru kolejny raz go spotkać, ale Duskwood zdecydowanie jest małym miasteczkiem, w którym nie dałabym rady unikać go oraz jego przyjaciół, a nawet tematu zaginionej Hannah Donfort, o której nie słyszałam nawet, gdy przechodziłam przez rynek Duskwood, który roił się od natłoku ludzi.

✓ 𝐓𝐑𝐀𝐆𝐈𝐂 𝐃𝐑𝐄𝐀𝐌 ☥ duskwood: jake¹ fanfiction.Where stories live. Discover now