53

7 2 0
                                    

//Kilka dni później//

Per:IP

Czuję się lepiej jednak dalej nie wiem po co IAS informacje na temat mojej rodziny czyżby planowała zrobić im krzywdę?
Albo ja już panikuje w końcu nie znam jej a ona wie o wszystkich najskrytsze sekrety...

Szedłem właśnie do klasy bo zaraz lekcje nie wiem co sobie myśleć z jednej strony uczy mnie "mojego" rodzinnego języka jednak wolę angielski tak samo z niemieckiego dobrze nie znam ale wiem że z Niemcem dogadam się po angielsku a z Anglikiem po niemiecku już nie.

Ame oczywiście wśród popularnych krai Rosja z łobuzami Niemcy wśród nerdów a ja?
Szarak nienależący do żadnej grupy niby fajnie i nie tylko wiem co w tym fajnego ani kolegów ani nic pewnie po historii na temat IR dalej traktują mnie z dystansem przecież to nie moja wina że jestem z nim spokrewniony przez geny...
Niedługo tematy z wojną będą omawiane bo wcześniej to tylko ciekawostki były na ten temat a teraz? To Izrael nie pokaże się w szkole do końca roku nie dziwi mnie to ani trochę też bym tak chciał...

Ame:Nad czym tak myślisz?

IP:O niczym po prostu takie tam moje myśli i zmartwienia.

Ame:Nie przynudzaj.

IP:*strasznie Ame się zmienił jednak nie mam prawa się odezwać bo nie chce problemów* Będę szedł.*poszedł sobie*

Ame:*dziwny jakiś się zrobił IP ale co tam nie mój problem*

Chciałem dzwonić do rodziców jednak powstrzymałem się nie mogą wiecznie rozwiązywać moich problemów do Chin też nie zamierzam iść może potrzebuje paru dni w samotności by poukładać se wszystko na spokojnie albo świruje ta szkoła działa na mnie negatywnie ale wiedza potrzebna walić to większość i tak będzie rządzić po swojemu i zapomni czego się nauczyli.

Poszedłem przed siebie i siadłem przed klasą gdzie mieliśmy lekcje wolałem być sam jednak nie było mi to dane gdyż ktoś mi przeszkodził a był to zmartwiony Kanada.

Kanada: Wszystko dobrze?

IP:Taa... Po prostu chce pobyć samemu to wszystko.

Kanada:Wiedz że zawsze możesz ze mną porozmawiać.

IP:Wiem pamiętam.

Nim się obejrzeliśmy dzwonek i rozpoczęcie lekcji więc ta sama rutyna zapisanie tematu lekcji zrobienie kilku zadań pytania o pracę domowe oraz wybieranie chętnych do tablicy by zobaczyć co komu wyszło i tak do końca lekcji i dzwonek na przerwę i tak cały dzień.
Nie miałem żadnych chęci do życia i czułem jakby świat mi się walił rodzice dostali powiadomienie o najbliższym zebraniu rodziców więc zgaduje IAS i tak wygada się z resztą mi już wszystko jedno zawsze mogę zrezygnować ze szkoły bo i tak miałbym co z nią zrobić jednak Chiny jest uparty i nie zgodzi się na to...

Po lekcjach poszedłem do swojego pokoju Jak zwykle Filip rzucił plecak i poszedł do swoich kolegów.
Nawet on mnie zostawił samego a im starszy jestem zauważam że każdy patrzy na mnie z dystansem i to większym czasem zastanawiam się czy rodzice od zawsze tak patrzeli na mnie czy przy nich wydaje mi się że ten dystans widzę ich do mnie.
Dziadek zawsze chciał się mnie pozbyć i nie wiem czy cieszę się że tego nie zrobił czy żałuję?
Mam mieszane uczucia co do tego tak samo do samego siebie oraz tak samo zastanawiam się po co ja się w ogóle urodziłem...

Moje rozmyślania przerwała dłoń na moim ramieniu gdy się odwróciłem nie wierzyłem swoim oczom Chiny przyszedł by zobaczyć co ze mną nie miałem ochoty na rozmowę jednak w pewnym momencie głowa zaczęła mnie boleć i zacząłem słyszeć dźwięk jakby urządzenie do monitorowania pracy serca pikało co chwilę aż straciłem przytomność bo czułem jakby ten dźwięk rozszadzał mi czaszkę przez chwilę słyszałem Chiny jak mnie woła ale potem cisza.

Nie ChcianyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz