∞21

254 25 0
                                    

Serkan pierwszy raz od kilku tygodni obudził się wypoczęty. Nie miał koszmarów, nie wybudzał się oblany zimnym dreszczem. Patrzył na spokojnie śpiącą Edę i dziękował Bogu za to, że zesłał mu takiego anioła. Przez ostatnie tygodnie nie dawał jej nic, poza rozczarowaniami i odtrąceniem. Kochał ją całym sercem, Nikt nigdy nie był dla niego tak ważny. Nikt nigdy nie okazał mu tyle miłości, wsparcia, zainteresowania i akceptacji. Nikomu tak nie ufał, nikomu tak nie wierzył. Nie mógł wybaczyć sobie, że przez niego musiała być sama. Zasłaniał się żałobą, cierpieniem po stracie, ale prawda była taka, że uciekał. Nie miał siły stawiać czoła każdemu dniu, zmierzyć się z rzeczywistością. Łatwiej było zrzucić to na barki Edy, nawet nie świadomie. Nie wybaczyłby sobie, gdyby ją stracił. Nie podniósłby się. Eda była jego życiem, jego powietrzem, jego sensem. 

Eda czuła na sobie wzrok Serkana. Pod swoją dłonią czuła jego szalejące serce. Znała go. Wiedziała, że jest na siebie wściekły i toczy walkę ze sobą. Nie chciała, żeby tak było. Chciała, żeby wrócił jej Serkan. Mężczyzna, którego kochała do szaleństwa, który był jej domem. Leżąc w jego ramionach w końcu poczuła, że jest u siebie. Tęskniła za nim tak bardzo, że całe ciało bolało, jakby ktoś łamał jej kości. Tęskniła do jego zapachu. Do jego dotyku, smaku.

- Dzień dobry - powiedziała podnosząc na niego wzrok 

- Dzień dobry - powiedział patrząc na nią 

- Miło obudzić się przy Tobie. Tęskniłam za Tobą - przyznała 

Serkana zamknął oczy i przełknął ślinę. Prawda uderzyła go jak młot. Trzy słowa wyrażały tak wiele. Uczucie tęsknoty za kimś, kto jest obok było straszne. Byli tuż obok siebie, odgrodzeni jednak murem, który zbudował Serkan. 

- Przepraszam - powiedział muskając jej usta w delikatnym pocałunku

Eda czuła napływające łzy. Kiedy jego delikatne usta spotkały się z jej spragnionymi wargami, poczuła prąd wędrujący wzdłuż kręgosłupa, pobudzający każdą komórkę jej ciała. W delikatnym pocałunku czuła tęsknotę Serkana. Czuła miłość i żal. Czuła, że wraca do domu. Po długiej i wyczerpującej podróży, jego silne ramiona otulają jej ciało i zapewniają o miłości. 

- Dziękuję, że jesteś. Dziękuję, że zostałaś. Nie byłem człowiekiem, którego pokochałaś. Uciekłem, zostawiając Cię samą ze wszystkich. Zrzuciłem wszystko na Twoje ramiona i schowałem głowę w piasek, czekając aż ból minie. Przepraszam - powiedział 

- Serkan... Nie ma na ziemi miejsca, w którym chciałabym być bardziej niż teraz, tutaj, z Tobą. Jesteś moim początkiem i końcem. Nie wybrałam Cię tylko na dobre dni. Jestem z Tobą zawsze. Będę nawet w najgorszych chwilach. Przejdę z Tobą przez łzy, ból, złość, cierpienie. Poczekam na Ciebie, bo wiem że zawsze wrócisz. Kochamy Cię tak bardzo, że razem jesteśmy w stanie uleczyć swoje dusze, zabliźnić rany. Tylko bądź - powiedziała gładząc jego policzek 

- Nie możesz być prawdziwa - powiedział patrząc na nią z podziwem 

- Jestem prawdziwa i głodna - uśmiechnęła się 


Serkan obserwował Edę, gdy przygotowywała kolację. Uwielbiał ją obserwować. Mógłby patrzeć na nią godzinami i był pewien, że ten widok nie znudzi mu się nigdy. Eda była niezaprzeczalnie piękną kobietą, ale to nie tylko jej uroda sprawiała, że była tak bardzo atrakcyjna. Eda miała złote serce. Była dobra, uczynna, empatyczna. W każdym jej geście, dotyku, pocałunku, spojrzeniu Serkan czuł miłość. Kochała go i okazywała mu to na każdym kroku. Dała mu szczęście, jakiego nigdy nie oczekiwał.

Dzięki Edzie wracał do życia. Eda dawała mu poczucie bezpieczeństwa, dawała mu poczucie, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Pierwszy raz odetchnął pełną piersią. Poczuł powiew świeżego powietrza, który dawał mu ukojenie. Serkan obserwował Edę. Było w niej coś... innego. Była spięta, coś ją trapiło i Serkan czuł to w sobie. 

Eda czuła na sobie przenikliwy wzrok Serkana. Obserwował ją, analizując jej każdy krok. Eda wiedziała, że musi powiedzieć mu o ciąży, nie wiedziała tylko jak. Co prawda rozmawiali o dzieciach, chcieli założyć rodzinę, ale to nie był dobry moment. Gdyby sytuacja wyglądała inaczej nie wahała by się ani chwili, jednak teraz, kiedy Serkan nie jest do końca sobą, nie wiedziała jak zareaguje. Chciała się tym z nim cieszyć. Chciała, żeby był z nią na każdym kolejnym badaniu. Potrzebowała go, potrzebowała zapewnienia, że wszystko będzie dobrze.

- Co się dzieje? Wiem, że to były trudne dwa miesiące, a ja nie ułatwiam sytuacji i w niczym nie pomagam - powiedział stając na przeciw niej - Obiecuję, że wszystko Ci wynagrodzę. Przepraszam, że Cię odtrąciłem, zamknąłem się przed Tobą. Przepraszam, że zostawiłem Cię samą. Czasem myślę, że lepiej byłoby Ci beze mnie. Byłabyś szczęśliwsza. Nie zasługuję na Ciebie, na Twoją miłość - przyznał 

- Serkan... Myślisz, że jestem w stanie z Ciebie zrezygnować? - zapytała - Czekałam na Ciebie całe swoje życie. Nie potrafię bez Ciebie oddychać. Przez te dwa miesiące dusiłam się. Mogę zrezygnować ze wszystkiego, ale nigdy nie z Ciebie - powiedziała 

- Za co mnie tak kochasz? Czym sobie na Ciebie zasłużyłem? - zapytał 

- Nie kocham Cię za coś... Kocham Cię mimo wszystko. Kocham Cię z wszystkimi Twoimi wadami. Kocham Twój śmiech. Uwielbiam patrzeć na Ciebie, uwielbiam być przy Tobie.  Poznałam Cię, zanim się w Tobie zakochałam. Nikt ani nic nie jest w stanie zmienić moich uczuć. Jesteś źródłem mojego szczęścia - powiedziała 

- Nie wiem czy będę w stanie być jeszcze tym, kim byłem przed śmiercią Alpa. Nie wiem czy będę potrafił wrócić do Ciebie tak, jak na to zasługujesz... Być tym mężczyzną, w którym się zakochałaś. Może byłoby lepiej, gdybyś... - urwał 

Eda spojrzała na niego. W jego oczach widziała niepewność, strach i cierpienie. Serkan stał przed nią ze łzami w oczach. Śmierć Alpa złamała go, wyryła głęboką ranę w sercu. Eda miała świadomość, że to będzie długa droga. Chciała dać mu bodziec. Musiała dać mu nadzieję, dzięki której zacznie walczyć. Położyła dłoń na swoim brzuchu i spojrzała na niego. 

- Jestem w ciąży - szepnęła

- Będziesz tatą Serkanie Bolat

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Będziesz tatą Serkanie Bolat. Tutaj jest nasze dziecko, które potrzebuje silnego i kochającego taty. Ja... Potrzebuję Cię bardziej niż kiedykolwiek. Oboje Cię potrzebujemy. Musisz do nas wrócić Serkan, jeśli nie dla mnie to dla swojego dziecka - powiedziała ze łzami w oczach 

Step by stepOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz