Lia
Nazajutrz w szkole, robię wszystko, by unikać Daviesa. Jego obecność sprawia, że tracę zdolność racjonalnego myślenia. Wczorajsze wydarzenie, gdy przycisnął mnie do ściany, totalnie mnie zdezorientowało.
Z ostatniej lekcji wychodzę szybko, przemierzając korytarz, ale nagle ktoś łapie mnie za rękę i ciągnie w kąt. To Kate. Jej wzrok jest pełen tajemniczego błysku.
– Dlaczego nie powiedziałaś, że spotykasz się z Kyle'em? – pyta z ciekawością.
– Bo się nie spotykam – odpowiadam zbyt szybko, a moja przyjaciółka patrzy na mnie przenikliwie.
– On dzisiaj mówił coś zupełnie innego. – Uśmiecha się psotnie.
– Co takiego? – pytam, rozglądając się dookoła. Przesuwamy się dalej na ubocze.
– Mówił, że umawiacie się na naukę. Ale zawsze tak się zaczyna, wiesz? – mówi to z przekonaniem.
– Co się zaczyna? – Czuję się lekko zdezorientowana.
– Boże! – Przewraca oczami. – Czy wam wszystko trzeba tłumaczyć od A do Z? No bycie razem – robi pałacami cudzysłów – chodzeniem na randki i tak dalej. Chłopak, dziewczyna.
– Co ty bredzisz, Kate? – prycham. – Przecież on wprosił się do mnie na naukę. Nie wiem nawet z czego!
– Pewnie z matematyki. Podobno ma kilka słabych ocen do poprawienia.
Przygryzam wnętrze policzka, rozważając nowy pomysł, który właśnie pojawił się w mojej głowie. Przyjaciółka patrzy na mnie uważnie.
– Ta mina zwiastuje coś złego.
– To może być ciekawe – przyznaję.
– Dobra, nieważne i tak mi potem powiesz, ale słuchaj! – piszczy i zaczyna podskakiwać. – Ciągnęłam cię tutaj, bo słyszałam, jak Kyle mówi coś o piątkowym meczu.
– Jakim meczu? – pytam zainteresowana.
– Chelsea...
– Gra z Tottenhamem – wtrącam, czując rosnące podniecenie.
– Ma dwa bilety VIP – dodaje przyjaciółka.
Moje oczy rozbłyskują na te słowa. Kate patrzy na mnie z uśmiechem.
– Nie rozumiem, jak możesz się tym tak ekscytować – buczy.
– To moja pasja – odpowiadam. – Zresztą, Anderson pozwolił mi trenować z chłopcami. – Nie kryję swojego zadowolenia.
– Więc będziesz masować Daviesa?
– Skąd wiesz? – dziwię się.
– Bo chodzi i się tym wszystkim chwali. Że twojego dłonie należą do niego – zbliża do mnie twarz – że ty do niego należysz.
– Co proszę? – Nie mogę powstrzymać się od warknięcia.
– Tak właśnie powiedział.
Zaciskam szczękę. Nic nie należy do niego, a zwłaszcza ja. Czuję, jak gniew wypełnia moje wnętrze.
– W takim razie, skoro dzisiaj uczysz się z Kyle'em, a test jest w piątek, mogę liczyć na twoją pomoc w czwartek? – pyta z nadzieją w głosie.
– Jasne, bez problemu. Wrócimy razem do domu po zajęciach.
– Burgery po drodze? – proponuje z entuzjazmem.
– Brzmi świetnie – zgadzam się z uśmiechem.
– Dziś rano widziałam, jak twój tata podwiózł cię do szkoły. Coś się stało? – Zmienia nagle temat
CZYTASZ
My First Love
RomanceLia uczęszcza do prestiżowego liceum, gdzie niepodzielnie rządzi elitarna grupa uczniów. Pasja do piłki nożnej niespodziewanie zbliża ją do tej zamkniętej paczki, a zwłaszcza do Kyle'a - jednego z najpopularniejszych chłopaków w szkole. Gdy Lia zapr...