Przyjaciele to dusze, których potrzebujemy.
Przyjaciel zawsze jest obok nas. Nie ważne, czy jesteśmy zdrowi, czy chorzy, czy mamy inny kolor skóry, czy orientację seksualną. Jeśli mam być szczery – do przyjaźni potrzeba niewiele. Kilka szczypt tolerancji, akceptacji, wielka dawka zaufania, może także kosteczka humoru i szczerych uśmiechów. Ważna jest także prawdziwość, nie warto przyjaźnić się z fałszywcami; niech wtedy Bóg ma w opiece ich twarze i nasze knykcie.
Czasami mówimy: Cholera, nie zasługuję na ciebie! Ale każdy z nas zasługuje na drugiego człowieka, więc cieszmy się, że jest, póki jest!
Krok: siódmy:
Nigdy nie wątp w przyjaciela, chyba że on ciebie nienawidzi.
Od osiemnastego roku życia przyjaźniłem się ze Scottem McCallem. Byliśmy sobie bliscy, mówiliśmy sobie wszystko; mogłem powiedzieć jemu swoje myśli i mieć pewność, że on dalej będzie obok mnie. Żyłem w pewności, że nic nie potrafi zabić naszej przyjaźni. Myliłem się jednak i nadal boli mnie serce, kiedy wspominam jego uśmiech i brązowe oczy.
Nie wiem, do końca, czemu mnie znienawidził. Było dobrze i się popsuło; typowe. To było po tym, jak wyszedłem z szafy przed nim. Myślałem, że zaakceptuje moją orientację, ale odwrócił się ode mnie. Nie wiem, co sobie wtedy myślałem; że ktoś chciałby się ze mną przyjaźnić, nawet jeśli sam siebie nienawidziłem?
Dziwnie się czuję. Nie potrafię myśleć logicznie i co chwilę staram się znaleźć główny wątek. Chciałbym powiedzieć:
– Do zobaczenia na następnej stronie, ale nie jestem pewny, czy
„Odcinam się od umysłuCzuję, że moje serce zaraz pęknie"*
*- Panic! At the disco – Death of a bachelor
CZYTASZ
hurt /sterek
FanfictionByłeś w college'u? Byłem pochłonięty przez ból. Jestem Stiles Stilinski. Jestem w śpiączce. Poznajcie moje myśli.