Cicho ziewnąłem, podnosząc się do siadu. Musiałem tu przypadkowo zasnąć po poprzednim dniu. Nie było źle. Może prócz tego, że wszystkie moje kości bolały mnie niewiarygodnie. Kanapa to jednak nie jest najbardziej wygodne miejsce do spania. Szczególnie w świecie demonów, gdzie za oknem jest wieczny księżyc i nawet nie wiem kiedy jest dzień.
Westchnąłem ciężko wstając z kanapy również przeciągając się. Usłyszałem jak kilka moich kości strzeliło dosyć głośno, jednak się tym nie przejąłem zbytnio. Przetarłem jeszcze oczy rękami i rozejrzałem się po pokoju. Nikogo w nim nie było. Byłem sam, samiusieńki jak palec. Westchnąłem ciężko i zacząłem przechadzać się po pomieszczeniu. Być może czekałem aż ktoś tutaj przyjdzie, a może po prostu chciałem trochę pozwiedzać owe pomieszczenie bez jakiegokolwiek celu. Podszedłem do szafki, która lekko uchylona. Otworzyłem ją, lekko zaglądając do środka. Po prostu chciałem zobaczyć co jest w środku, chociaż tak naprawdę mało mnie to interesowało. W szafce zauważyłem kilka stosów dokumentów, jakieś kolorowe teczki oraz kilka innych rzeczy. Nagle zauważyłem coś, co wydawało mi się interesujące. Wyciągnąłem w tamtą stronę rękę, jednak nie dotarła na miejsce. Szafka zamknęła się tuż przed tym jak dałem do środka rękę. Odskoczyłem wystraszony otwierając szerzej oczy. Spojrzałem w bok i zobaczyłem Lucyfera. Jak on mnie wystraszył!-Co ty tu robisz?- Zapytałem mrugając kilka razy oczami.
-Chciałbym zauważyć, że w sumie jest to mój gabinet- Odparł spokojnie i lekko się zaśmiał.
Nerwowo się zaśmiałem i spojrzałem w bok, kładąc rękę na szyi. No tak, to jego pokój. A ja tak bez skrupułów szperam w jego rzeczach. Trochę to nie ładne z mojej strony.
-Wybacz… Nie chciałem- Powiedziałem cicho, trochę zażenowany ową sytuacją.
Lucyfer cofnął się o krok i posłał mi spokojny uśmiech. Przez to tylko zrobiło mi się gorzej, więc opuściłem wzrok w dół, równocześnie pochylając się do przodu aby okazać skruchę.
-Oh nie musisz mi się kłaniać, daj spokój - Odpowiedział i poklepał mnie ręką po ramieniu.
Wyprostowałem się i spojrzałem na niego. Dopiero teraz spostrzegłem, że nie miał na sobie garnituru, a za to ubrany był bardziej luźno. Miał na sobie czarny cienki golf, na nim bordowa peleryna sięgającą aż po kostki, zapięta na jeden złoty guzik tuż przy jego prawej piersi, do tego czarny pasek z również złotymi zdobieniami, spodnie i buty sięgające do połowy łydki w kolorze czarnym. W owym stroju wyglądał całkiem dobrze. Szybko jednak pokiwałem głową na boki.
-Dlaczego nie obudziłeś mnie wcześniej?- Zapytałem po chwili odgarniając z głowy niepotrzebne myśli.
-Miałem kilka spraw do załatwienia więc dopiero teraz tutaj przyszedłem- Odparł spokojnie wyciągając z kieszeni spodni czarne rękawiczki bez palców, które założył na swoje ręce.
Chwile mu się przyglądałem, jednak dosyć szybko skierowałem wzrok w bok cicho wypuszczając z ust powietrze. Wtem przypomniałem sobie, że czeka mnie rozmowa z Drugiem. Spiąłem się na tą myśl i nerwowo zacząłem tupać nogą. Było to dosyć niekontrolowane więc przestałem dopiero gdy demon zwrócił mi uwagę.
-Sorki! Po prostu... Muszę już wracać... Możesz mnie odesłać?- Zapytałem z nadzieją.
-Tak, tak. Tylko daj mi kilka minut okej? Muszę zanieść pilnie kilka papierów, po które w sumie tutaj przyszedłem- Odparł i lekko się zaśmiał, a następnie odwrócił się w stronę biurka.
Skinąłem głową, a następnie usiadłem na fotelu które znajdowało się blisko biurka.
Lucyfer zabrał z niego niewielką kupkę papierów, a następnie dał je do skórzanej teczki. Skierował swoje kroki w stronę wyjścia, posyłając mi jeszcze uśmiech. Po tym wyszedł ze swojego gabinetu pozostawiając mnie w nim samego. Odchyliłem się lekko na fotelu do tyłu, wyciągając ręce i tym samym przeciągając się. Zamknąłem oczy i siedziałem tak dobrą chwile. Miałem teraz moment żeby przemyśleć jak powiedzieć to wszystko Drugowi, żeby nie był na mnie aż tak zły. Niestety za żadne skarby nie potrafiłem ułożyć żadnego dobrze go zdania. Westchnąłem ciężko i wróciłem do poprzedniej pozycji, która była znacznie wygodniejsza dla moich pleców.
Po upływie kilku minut, drzwi ponownie otworzyły się, a do środka wszedł władca demonów. Wstałem z fotela i spokojnie do niego podszedłem.
CZYTASZ
Pozostaw W Zamknięciu - BL
FanfictionHistoria opowiadająca o losach chłopaka, który zmaga się z pewnym problemem.Życie chłopaka zmienia się o 180° gdy poznaje to co siedziało w jego głowie. Czy poznanie prawdy o sobie pomoże mu? A może bardziej zagubi? Tego nie wie nikt... Uwaga książk...