Damian
- - - -
- Mam dla ciebie nowe zmienne, które musisz uwzględnić w planie – powiedział Victor, kiedy odebrałem połączenie. - Dzięki nim powinno pójść szybciej i łatwiej.
- To znaczy?
- Mamy sojusznika w środku.
- Jesteś pewien, że to sojusznik, a nie ktoś, kto ma nas wciągnąć w pułapkę? Może Leszcz spodziewa się ataku, skoro nie zgodził się jej oddać wcześniej, a tobie najwyraźniej na tym zależy?
- To już zostawię do twojej oceny. Ponoć wisi ci honorowy dług.
- Ktoś z ekipy Leszcza? Jakim cudem?
- Pomogłeś kiedyś jakiejś parce szczyli? Jego pobili, ją próbowali zgwałcić?
- W sumie... było coś takiego, jakieś osiem, może niecałe dziewięć lat temu.
- Właśnie. Tym łebkiem był Iwo, obecnie prawa ręka Leszcza, a laska to jego siostra. Ten Iwo zrobił na mnie dobre wrażenie, kiedy pomagał mi zapakować do auta chłopców. Widać było, że jest mu ich żal.
- Ale Ola na cmentarzu się go bała...
- Albo zwyczajnie ją spionizował, żeby nie wykonała żadnego głupiego ruchu. Też byś tak zrobił na jego miejscu. Najważniejsze, że jej towarzyszył. W końcu wizyta na cmentarzu nie należy do priorytetów prawej ręki bossa.
- Fakt. Niósł też wszystkie ciężkie i nieporęczne rzeczy, a potem jej pomagał.
- Więc jak? Możemy mu zaufać?
- Wszystko wskazuje, że tak.
- Ok. To układaj plan. Amunicja ze środkiem nasennym, bo tak z nim ustaliłem. On zafałszuje obraz z kamer i wpuści nas do środka, ale nie chce przypadkowych, zbędnych ofiar. To nawet dobrze. Każę mu sporządzić listę ludzi, którzy mogą okazać się przydatni dla mnie. Skoro mam przejąć biznes Leszcza, warto mieć dostęp do informacji z pierwszej ręki. Zatwardziali wyznawcy Leszcza skończą jako pokarm dla rybek, płotki się zastraszy. Aaaaa i weź pod uwagę, że w tym samym czasie, musimy pozbyć się samego Leszcza. Potrzebne będą dwie ekipy uderzeniowe, bo on woli siedzieć w klubie.
- 24/7? Nie lepiej załatwić sprawy do południa? Większość ekipy odsypia nocne życie, a sam Leszcz też pewnie będzie w domu, albo w tym jego biurze projektowym, które stworzył jako zasłonę dymną. W końcu powszechnie jest uważany za prawego obywatela.
- Tak jak ty, czy nawet ja.
- Cóż. Świat jest jak domek z kart. Jego podstawy stanowią pozory.
- Dobra. Układaj plan, bo dla Oli zegar tyka. Ponoć jest w nie najlepszym stanie.
- Nic dziwnego, skoro codziennie jest zbiorowo gwałcona i to w tak brutalny sposób. Ale ten chuj zapłaci za to, że ją tak bardzo skrzywdził. Będzie żałował chwili, w której odrzucił twoją propozycję wykupu.
- Popieram. Mógł się zgodzić. Wtedy bym go nie tknął i tobie też bym zabronił. To, że od niej domagał się spłaty długu, jest rzeczą normalną w naszym interesie. Ale pięć baniek, to znacznie więcej, niż jej mąż był mu dłużny. Plus kasa, jaką dostał za chłopców. Chciał zagrać mi na nosie, poczuć, że ma mnie w garści, a przy okazji odegrać się za twoje działania, które dość mocno nadszarpnęły jego reputację i przyniosły finansowe straty. I za to właśnie spotka go kara.
- Amen.
- Daj znać, jak coś wymyślisz. Chcesz Kubę do pomocy?
- Wolałbym dogadać szczegóły z naszą wtyczką.
CZYTASZ
VI WŁADZA I BOGACTWO, "W OPRESJI"
RandomHistoria siostry głównego bohatera IV i V części serii "WŁADZA I BOGACTWO". Mimo, że Damian zrobił, co w jego mocy, by jego rodzina była bezpieczna od wpływów mafii, jego siostra i tak wpadła w duże tarapaty, za sprawą swego męża-hazardzisty. W...