POV. LEE MINHO
Siedziałem w klasie od kilku długich, nużących minut, wyczekując z niecierpliwością rozpoczęcia pierwszej lekcji. Dzisiaj to prawdziwa zmora, że muszę być tutaj, zwłaszcza, że ta szalona kobieta od historii znowu będzie mi dokuczać z powodu mojego rzadkiego pojawiania się w szkole. Już od pierwszego spotkania nie znoszę jej. Rozumiem, że ma ambicje, aby wszyscy uczestniczyli w jej lekcjach, ale szczerze mówiąc, kto by miał ochotę? Powinna być przynajmniej zadowolona, że choć od czasu do czasu tu stawiam się, zwłaszcza w dni, gdy zapowiadane są kartkówki, unikając specjalnie opuszczania zajęć, jak robią to niektórzy.
Przeszukując wzrokiem klasę, starając się odnaleźć coś, co mogłoby zająć moją uwagę, zauważyłem nagle chłopaka o ciemnych włosach, kierującego się w stronę tylnej części klasy. Trzeba przyznać, że nie jest to typ chłopaka, który normalnie przykułby moją uwagę pod względem wyglądu, ale zdecydowanie wydaje się być ciekawą osobą pod względem charakteru. Zastanawiam się, jak to możliwe, że nigdy wcześniej go nie dostrzegłem, ale teraz jestem wdzięczny, że akurat wtedy mój telefon się rozładował, zmuszając mnie do oderwania wzroku od ekranu i skoncentrowania się na nim.
Przyglądałem się temu chłopakowi przez około trzy długie minuty, ale gdy zauważyłem, że podnosi głowę spod książki, którą wtedy czytał, od razu przerwałem obserwację. Prawdopodobnie pomyślał, że jestem dziwnym stalkerem albo, co gorsza, pedofilem, i choć to zrozumiałe, nie mogłem zaprzeczyć, że to nieco upokarzające. Nie miałem zamiaru podchodzić do niego nagle, bo to tylko pogorszyłoby jego opinie o mnie.
-----------------------------------------------------------------
POV. HAN JISUNG
Kiedy wchodziłem do klasy, zdecydowałem się natychmiast udać na sam koniec, gdzie znajdowało się moje stałe miejsce. Starając się unikać wszelkiego kontaktu wzrokowego z innymi uczniami, ostrożnie wybrałem się w tamtą stronę. Z ulgą usiadłem na niewygodnym krześle, wyciągnąłem książkę i otworzyłem ją dokładnie na dziewięćdziesiątej stronie, gdzie ostatnio przerwałem czytanie.
Po kilku minutach skupienia na lekturze, zorientowałem się, że ktoś intensywnie spogląda na mnie. Nie ukrywam, że to niepokojące uczucie wywołało we mnie lekkie zdenerwowanie całą tą sytuacją. Podniosłem wzrok, by zidentyfikować tę osobę, i zauważyłem bruneta, który nagle odwrócił swoje spojrzenie.
---Jebany dziwak.. --- szepnąłem pod nosem z lekkim rozbawieniem i postanowiłem wrócić do czytania. Jednakże na moje nieszczęście, akurat w tym momencie dzwonek na lekcję historii zabrzmiał głośno w moich uszach, przerywając czytanie książki.
-----------------------------------------------------------------
Po zakończeniu lekcji, od razu zauważyłem, że mężczyzna, który wcześniej na mnie spoglądał, opuścił klasę. Zdecydowałem się za nim podążyć i w końcu dotarłem do toalety. Zastanawiałem się, jak to możliwe, że nie zauważył mojej obecności; być może jest jakimś idiotą. Postawiłem się obok ściany, czekając na jego wyjście.
Po kilku minutach drzwi nagle się otworzyły, i gdy zobaczyłem bruneta, natychmiast złapałem go za rękaw koszulki, pchając go z powrotem do łazienki. Byłem zdumiony, że mi się to udało, biorąc pod uwagę, że jest cięższy i wyższy ode mnie.
Wnioskując z wydarzeń, zdecydowanie zyskałem przewagę, korzystając z elementu zaskoczenia i swojej determinacji. Jednak teraz, będąc w łazience, musiałem podjąć decyzję, co dalej. Czy chciałem wiedzieć, dlaczego mnie obserwował, czy może miałem coś innego na myśli? Wprowadzając go do toalety, musiałem być przygotowany na różne możliwości, a teraz musiałem zdecydować, jakie pytania chciałem mu zadać i czego oczekiwałem po tej nieoczekiwanej konfrontacji.
--- Co kurwa?! --- krzyknął, uderzając plecami w jedną z czterech ścian łazienki szkolnej. Był widocznie zszokowany moją reakcją.
--- Cicho bądź i wyjaśnij, dlaczego cały czas na mnie gapiłeś, jak jakiś dziwak. --- odpowiedziałem mu, starając się zachować spokój, choć wewnętrznie czułem frustrację. Szczerze mówiąc, kiedy tylko otworzył buzię, wiedziałem, że będzie mnie irytować.
--- O co ci chodzi? Nic takiego nie robiłem, zostaw mnie w spokoju. --- odparł i próbował odejść, ale jego nerwowe spojrzenie i chwiejne kroki nie pozostawiały wątpliwości, że coś jest nie w porządku.
Jeśli myśli, że uwierzę w jego niewinne intencje, to jest w dużym błędzie. Nie zamierzam tak łatwo mu odpuścić. W sumie sam nie wiem, dlaczego, ale intuicja podpowiada mi, że coś jest nie tak, i zamierzam to wyjaśnić, choćby musiałem go zatrzymać.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
𝗗𝗭𝗜𝗘𝗞𝗨𝗝𝗘 𝗭𝗔 𝗣𝗥𝗭𝗘𝗖𝗭𝗬𝗧𝗔𝗡𝗜𝗘 𝗥𝗢𝗭𝗗𝗭𝗜𝗔𝗟𝗨♡︎
Dziś krótki rozdział, niestety brak mi trochę weny, a obowiązki szkolne znowu nie pozwalają mi napisać zbyt wiele.
FETA.
CZYTASZ
𝗢𝗦𝗧𝗔𝗧𝗡𝗜 𝗠𝗢𝗦𝗧 𝗗𝗢 𝗡𝗔𝗗𝗭𝗜𝗘𝗜 //𝘮𝘪𝘯𝘴𝘶𝘯𝘨
Teen FictionHan Jisung od najmłodszych lat wyróżniał się wśród swoich rówieśników jako osoba nietypowa. Nie czuł przyciągania do spędzania czasu ze swoimi rówieśnikami, co często skutkowało szyderstwami i naśmiewaniem się z niego. W wieku dziewięciu lat doświad...