29|Podróż |29

112 5 0
                                    

Czekałam na Norberta pod hotelem.

Obiecał po mnie przyjść i wziąść mi walizki.

Po odczekaniu 5 minut superbochater o imieniu Norbert się wkońcu pojawił.

-Gdzie ty byłeś człowieku? - zapytałam.

-Na Marsie. - odpowiedział.

-Haha, bardzo zabawne. - rzekłam. - Co ci tak długo zajeła podróż?

-Normalnie.- odpowiedział.

-Niech ci będzie. - powiedziałam.

-Stresujesz się? - spytał.

-Lotem?-zapytałam.

-No.

-Nie, wogule skąd ta myśl? - odpowiedziałam.

-Po prostu tak spytałem. - rzekł.

Szliśmy do hotelu Norbiego. Tam wraz z reprezentacją miałam wyjechać na lotnisko i razem z nimi polecieć.

Po kilku minutach rozmowy z Norbertem dotarliśmy na miejsce.

-Zapraszam cię serdecznie do mojego pokoju. - powiedział otwierając drzwi do swojego pokoju, który dzielił z Leonem.

Weszłam do pokoju gdzie zauważyłam Leona siedzącego na swoim łóżku

-O cześć. - przywitał się Leon.

-Cześć, Leon powiedz mi kto tu taki bałagan robi? - spytałam.

-Oczywiście że ten co za tobą stoi. - odpowiedział.

Obróciłam się do Norberta.

-Czy ty nie umiesz sprzątać? Masz 25 lat. - powiedziałam.

-Nie sprzątam bo nie lubie prosta piłka. - rzekł. - Ciesz się że dziś wylatujemy bo długo nie będziesz tego syfu widzieć.

-Pakuj sie. - powiedziałam do niego i położyłam się na łóżku Norberta.

-Ty mnie spakuj, nie chce mi się. - rzekł i usiadł na łóżku.

-A wpiernicz chcesz? - zapytałam.

-Po pierwsze nie groź mi a po drugie niech ci będzie, już sie pakuje. - powiedział i zaczął po woli ogarniać bałagan, który stworzył.

-Co tam u was? - spytał Leon.

-U nas? - odpowiedziałam.

-No u was, chyba już sie spotykacie, nie? - zapytał po czym Norbert stanął w miejscu.

-Nie spotykamy się. - powiedziałam.

-Napewno? - rzekł Leon i popatrzył na Norberta a ten na niego spojrzał.

-U nas dobrze. - odpowiedział mu Norbi dla świętego spokoju.

-Okej, rozumiem. - powiedział.

Norbi zaczął dalej sprzątać a ja plotkowałam z Leonem. Po jakimś czasie ktoś zapukał do drzwi.

-Można. - powiedział Norbi na tyle aby osoba czy osoby po drugiej osobie go usłyszały.

-Cześć. - powiedział Karol i od razu podszedł do mnie.- Co tam u ciebie? Jak bardzo cie Norbi wkurza?

-Hej, no dobrze a Norbi trochę mnie wkurza bo się nie spakował i liczył że ja za niego to zrobie. - odpowiedziałam.

-O ty małpo jedna, nie wiesz że dziewczyną złość szkodzi? - zapytał Karol Norberta.

-Że ja? - rzekł.

-Nie do Boga mówie. - powiedział.

-Eeeeeee, ja nigdy jej nie wkurzam. - rzekł Norbert.

I don't just want to be your friend~Norbert HuberOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz