rozdział 1

43 3 2
                                    

26 sierpień 1993

Gabinet dyrektora Hogwartu, w pomieszczeniu siedzą dwie postacie Albus Dumbledore oraz młoda czarownica na pierwszy rzut oka 20-to kilku letnia o ciemnych brązowych włosach oraz zielonych oczach.

- Isabelle, rozumiesz dlaczego musimy zachować twoją prawdziwą tożsamość w tajemnicy...

-Dobrze o tym wiem, po prostu nadal w to nie wierzę, po pięciu latach w końcu jestem w swoim rodzaju wolna. Mój ojciec wie co Pan zrobił dyrektorze?

-Nie wie i lepiej żeby tak póki co zostało, im mniej osób wie tym bezpieczniejsza jesteś.

Czarownica się oburzyła i przerwała starszemu czarodziejowi -Bezpieczna, tutaj? Pod fałszywą tożsamością wśród uczniów i przyjaciół? Ile mam udawać przed...?

Nagle bez pukania do gabinetu wpadł Severus Snape. Chciał zacząć mówić kiedy zauważył, że Dumbledore nie jest sam.
Jak Dumbledore zauważył Severusa powiedział
-Severusie, wejdź, chcę Ci kogoś przestawić. Oto nowa nauczycielka numerologii panna Alice Bane.

-Miło Pana poznać Pan?- odezwała się wstając Isabelle.

- Severus Snape, mistrz eliksirów oraz opiekun Slytherinu.- powiedział ze swoim ociekającym kpiną głosem.

-Severusie, mam nadzieję, że będziesz miły dla naszej nowej nauczycielki. Jednakże jak już jesteś to proszę Cię zaprowadź pannę Bane do jej kwater które będą się znajdować w lochach obok twoich kwater.

Bane i Snape równocześnie -Gdzie?!

-Ależ spokojnie moi kochani, kwatery poprzedniego nauczyciela numerologii nie są jeszcze sprzątnięte po tym przykrym insydencje dlatego póki co pani Bane ma kwaterę w lochach. No idźcie już.

Dumbledore machnął z uśmiechem na nich nakazując im aby wyszli.
Dwójka nauczycieli wyszła z gabinetu dyrektora bez słowa dopiero w połowie drogi odezwał się profesor Snape.

-Nie jest Pani stąd, skąd pani pochodzi?

-Słusznie pan zauważył, urodziłam się we Francji ale wychowałam się w Stanach, moi rodzice dużo podróżowali zawodowo.

-Stany, tak, nigdy nie słyszałem Pani nazwiska. Czym zajmował się Pani ojciec?

-Numerologią oraz obserwacją gwiazd Sev..profesorze Snape. Nie dbał o sławę dlatego pan nigdy nie słyszał nazwiska.

Oboje stanęli przed drzwiami nowych komnat profesorki Numerologii, pożegnali się i każde poszedł do siebie nie oglądając się za siebie.

-Jak mam ukrywać przed Severusem kim jestem.

Rzekła do siebie Isabelle biorąc się za rozpakowywanie swoich rzeczy.

Severus Snape & dziedziczka Malfoyów -zawieszoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz