Obudziłam się i spojrzałam na telefon, była szesnasta a ja leżałam w łóżku nie pamiętając co się wczoraj stało. Śmierdziało ode mnie mocnym winem, jedyne co pamiętam to że poznałam bruneta imieniem Nicolas, reszta to pustka w głowie, totalnie urwany film.
No nieźle.. - powiedziałam pod nosem i skierowałam się do łazienki, wzięłam zimną kąpiel i dopiero po chwili poczułam jak mocny kac opętał moją głowę. - Cholera - powiedziałam i wyszłam z wanny wycierając się. Ubrałam się w luźne ciuchy i zmyłam makijaż który był bardzo rozmazany na mojej twarzy po całej nocce w klubie i potężnym spaniu. Wytarłam i wysuszyłam moje włosy aby wyglądały korzystnie. -
Weszłam do kuchni i zjadłam szybkie tosty z masłem, umyłam naczynia i wytarłam toster mokrą ściereczką. Wzięłam przeciwbólową tabletkę i gdy już chciałam skierować się do salonu usłyszałam dzwonek do drzwi -
- Skierowałam się do korytarza energicznym krokiem, myśląc że to Sara. Nie spojrzałam nawet przez wizjer w drzwiach i otworzyłam je. Zdziwiłam się gdy przed moim mieszkaniem stał brunet którego poznałam wczoraj na imprezie -
Hej, przeszkadzam? Jak się trzymasz po wczoraj? - zaśmiał się, a ja odsunęłam się by wszedł -
Nie przeszkadzasz - zasmiałam się lekko - Ogólnie dobrze ale nic z wczoraj nie pamiętam - skierowalam się do kuchni siadając na blacie -
Totalnie nic? - zaśmiał się zamykając drzwi, zdejmując buty i wchodząc do kuchni -
Pokręciłam głową protestując i poprawiłam kosmyk włosów za ucho -
Ogólnie wypiliśmy, ja z dwa kieliszki ty chyba osiem, i potem poszliśmy tańczyć. Zauważyłaś powiadomienia od przyjaciółki i zawiozłem cię do domu.
To dlatego znasz mój adres - zachichotałam - Kawę herbatę? - uśmiechnęłam się -
Dziękuję nie musisz, wpadłem tylko na chwilę żeby sprawdzić czy wszystko w porządku - uśmiechnął się opierając się o ścianę -
Lekki kac ale ujdzie - zaśmiałam się - Chodzisz na siłownię? - spojrzałam na jego rysy mięśni na rękawy jego błękitnej koszulki -
Tak, regularnie ćwiczę - uśmiechnął się -
Kiwnęłam głową z uśmiechem, nagle usłyszałam jak ktoś wbiega do mieszkania zamykając za sobą pospiesznie drzwi - Kornelia udusze cię! - urwała widząc w kuchni mnie siedząca na blacie i nieznajomego dla niej chłopaka opierającego się od ścianę tóż przy wejściu do kuchni - Em.. przeszkodziłam? - zrobiła się lekko czerwona od zawstydzenia -
Cześć Sara - zaśmiałam się- Nie przeszkadzasz - zachichotałam a brunet spojrzał na dziewczynę z dość małym zainteresowaniem bo zdecydowanie nie była w jego typie -
To ja już będę leciał - zerknął na mnie posyłając mi szczery radosny uśmiech który odwzajemniłam. Skierował się do korytarza, założył buty i wyszedł -
Kto to był? - zaśmiała się -
Nicolas, chłopak którego poznałam wczoraj w klubie, zawiózł mnie do domu przez co znał adres - zaśmiałam się -
Podoba ci się? - wypytywała z uśmiechem i ciekawością -
Co? Nie! Skąd taki pomysł? Po prostu spotkaliśmy się w klubie i tyle - wybuchłam wpatrując się na nią -
Spokojnie - zaśmiała się - Swoją drogą dawaj znać co się dzieje bo się martwiłam - podeszła do szafy i zaczęła wyciągać popcorn który włożyła do mikrofali -
Wiem, przepraszam - zerknęłam na nią i pomogłam w przygotowaniach - Czyżby wieczór filmowy? - zapytałam a ona kiwnęła głową pewna siebie -
CZYTASZ
|| STRAGE DESTINY || ZAKOŃCZONE ||
RomanceDwudziestoletnia Kornelia straciła swojego chłopaka w wieku 18 lat. Bardzo wpłynęło to na jej życie i psychikę. Bardzo przywiązała się do chłopaka, jednak okazało się że ich prawie pół roczny związek był tylko zakładem, a chłopak manipulował nią. D...