Siedziałam w salonie. Razem ze mną byli tam Mark i Cristin oraz trójka innych osób. Brązowo włosa kobieta, mężczyzna, który wyglądał jak starsza wersja Kevina oraz sam Kevin.
— Dziękuję, że przyjęliście nasze zaproszenie. — odezwała się mama.
— Nie ma za co. Jesteśmy ciekawi co macie nam do powiedzenia. Co takiego się zmieniło? — zapytała kobieta.
— Już Ci mówię, Anna. — odrzekła mama. — Tydzień temu z Ariel wydobyło się światło. Później pojawił się Smok wraz z Radą i Smok powiedział, że poprzednia Królowa zmarła i jej moc wybrała moją córkę.
— Ariel jest teraz Królową magii? — zapytał Kevin.
— Tak. Wiem, że ty masz dwadzieścia a moją córka czternaście. — Mama zwróciła się do Kevina. — Obecnie te sześć lat to duża różnica ale kiedyś nie będzie taka. Nie będę ukrywać, że sojusz z waszą rodziną bardzo by pomógł.
— Dobrze rozumiem. Skoro Ariel jest Królową a Kevin Królem chcesz doprowadzić do ich ślubu? — Zapytała Anna.
— Jeżeli ty, twój mąż i Kevin się zgodzicie. — odrzekł tata. — Wszystko zależy od was.
— Nie. — odezwał się mężczyzna, zapewne tata Kevina. — Wszystko zależy od mojego syna, jest dorosły i niech sam podejmie decyzję.
— Ja uważam, że mogę się lepiej poznać z Ariel. Zobaczymy co później z tego wyjdzie. — odezwał się Kevin. — W końcu gdy opanuję magię będziemy parą nie do pokonania.
*****
Otworzyłam oczy i przetarłam twarz słysząc dźwięk przychodzącej wiadomości.
— Komu się znowu nudzi aby nie dać nam spać? — zapytał zaspany Kevin.
Sięgnęłam po telefon i odblokowałam go a następnie przeczytałam wiadomość.
— Scarlet. Pyta czy wstałam już.
— Nie odpisuj jej. Chodź jeszcze spać.
— Twój poranny trening na ciebie czeka. — odrzekłam przytulając się do niego jeszcze mocniej.
— I niech sobie czeka. Jeżeli mam wybierać trening a ciebie to wybór jest prosty. Chodź jeszcze spać.
Uśmiechnęłam się i zamknęłam oczy.
Ponownie obudziło mnie delikatne głaskanie po ramieniu. Powoli zatrzepotałam rzęsami i odchyliłam głowę aby spojrzeć na przystojną twarz Kevina. To on głaskał mnie po ramieniu.
— Dzień dobry ślicznotko.
— Hej.
— Musimy zaraz zbierać się na śniadanie. Chcesz iść pierwsza pod prysznic?
— Nie trzeba. Możesz iść pierwszy. — odrzekłam.
— Oki.
Kevin podniósł się i w momencie gdy zniknął za drzwi do łazienki, ja zaczęłam myśleć o śnie.
Miałam brać ślub z Kevinem? Król magii faktycznie istnieje? Miałam o to pytać Aierrasa ale nie zapytałam. Wzięłam ten ślub? Czy koniec końców nic z tego nie wyszło?
Kolejne pytania i ponownie zero odpowiedzi.
— Czekam na ciebie w jadalni. — odrzekł Kevin wychodząc z łazienki.
— Dobrze. — odrzekłam podnosząc się.
Kevin wyszedł zostawiając mnie samą. Zanim poszłam do łazienki aby się ubrać przeszukałam jego sypialnię ale nic tam nie było. Chociaż z drugiej strony nie wiem czego dokładniej powinnam szukać.
W końcu gdy doszłam do wniosku, że już nic tu nie znajdę udałam się do łazienki. Wzięłam szybki prysznic, umyłam się żelem Kevina który pachniał pomarańczą i ubrałam na siebie wczorajsze ubrania. Jednak za nim poszłam na śniadanie coś mi się przypomniało o czym Kevin chyba też zapomniał. Wyciągnęłam telefon i wysłałam wiadomość do Kevina.
Ja
Dzisiaj nie jest przypadkiem sobota? Bo jeżeli tak to nie powinnam sama zrobić sobie jedzenia?Odpowiedź szybko przyszła.
Kevin
Właśnie sobie przypomniałem, że tak właśnie jest i robię ci śniadanie. Gdzie ci przynieść?Ja
Ammmm możesz do mnie.Zablokowałam urządzenie i poszłam do siebie. W salonie siedziała Scarlet.
— Hej. Przepraszam, że nie odpisałam. — odrzekłam.
— Rozumiem cię. Gdybym ja była u takiego przystojniaka to pewnie też bym straciła poczucie czasu.
— Apropo przystojniaka to przejdzie tu ze śniadaniem. Jak przyjdzie to powiesz aby chwilę zaczekał? Skoczę się przebrać.
— Oki. — odrzekła.
Weszłam do swojej sypialni i z szafy wyciągnęłam dres i przebrałam się. Gdy wyszłam z pokoju, w salonie był tylko Kevin.
— Gdzie Scarlet? — zapytałam.
— Potrzebujesz przyzwoitki? — odrzekł rozbawiony.
— Nie.
— A tak serio to wpuściła mnie, uśmiechnęła się a potem zmyła.
Podejrzane. Nie powinna, no nie wiem przekonywać mnie, że to nie właściwe? Że skoro jest moim nauczycielem to nie powinno dochodzić do takich sytuacji jak spanie w jednym łóżku czy jedzenie razem śniadania a nawet całowanie. Chyba, że ona coś ukrywa. Tylko co?
— Jest z tobą w zmówię? — zapytałam.
— Gdyby była to bym Ci nie powiedział.
— Bawisz się mną? — zapytałam
— Nie. Skąd ten pomysł?
— Nie wiem. — usiadłam obok niego na kanapie. — Mam pytanie. Bo ogólnie to ja mam amnezje i wiesz może czy wspomnienia mogą wracać w snach?
— Mogą. Dość często właśnie w takich postaciach wracają. Czasami jakieś urazy głowy odblokowują wspomnienia. Ale nie rób sobie specjalnie krzywdy. Jeżeli wspomnienia już zaczynają Ci wracać to po pewnym czasie wrócą wszystkie. — odrzekł Kevin.— A teraz śniadanie ślicznotko. — podał mi talerz, który przyjęłam.
CZYTASZ
SPEŁNIĆ PRZEPOWIEDNIE
RomanceAriel Wood jest jedyną osobą która jest w stanie pokonać Kevina Harta, złego czarnoksiężnika. Problem polega na tym, że dziewczyna nie pamiętam kim jest. Smok Aierras chcę pomóc Ariel. Ale czy Kevin naprawdę jest taki zły? A może to Smok coś ukrywa?