Prolog

5.6K 152 42
                                    

Dla innych były to tylko trzy lata.

Dla nich była to cała wieczność.

Trzy lata. Trzydzieści sześć miesięcy. Tysiąc dziewięćdziesiąt pięć dni. Dwadzieścia sześć tysięcy dwieście osiemdziesiąt godzin - tyle minęło czasu, odkąd po raz ostatni wymienili ze sobą zdania i pełne żalu spojrzenia.

A przez ten czas, zmieniło się dużo. Bardzo dużo.

On myślał, że po jej stracie znajdzie wroga i odpowiednio go ukaże. Że dorwie go, niczym prawdziwa bestia z horroru i pozbawi każdego elementu jego ciała.

Tymczasem to on stał się małym pionkiem, którego wróg sprzątnął z szachownicy.

Ona zaś czekała. Czekała każdego dnia. Czekała na kogoś, kto wtargnął do jej życia z dnia na dzień i sprawił, że jej świat nie kręcił się już wokół zakupów i kosmetyków, herbatek popijanych w towarzystwie ciotki, czy kłótni z bratem. Ona dorosła. Była zależna tylko od niego. Jakże wielki ból i smutek odczuwała przez trzy lata rozłąki, zapominając z każdym dniem o tym, jak cudownie było należeć do Caleba Torrance.

Zmieniło się wszystko. Ona się zmieniła. Żal, pustka i tęsknota, zalewały jej dusze, niczym wodospad. Każdej nocy płakała w poduszkę, dusząc się łkaniem. Marzyła o dniu, w którym go spotka.

A to trwało trzy lata.

Nadzieja gasła z każdym kolejnym miesiącem. Brak kontaktu z rodziną, utwierdzało ją do najgorszego - do braku powrotu. Żyła pośród ogromnych murów willi mężczyzny, który przez ten czas był dla niej podporą. Wsparciem.

A przecież mieli trzymać się od siebie z daleka, prawda?

Eleanor jednak starała się utrzymać kontakt z ukochanym, chociaż on go unikał.

To dlatego Caleb nie wiedział, co odczuwała jego ukochana żona, podczas gdy on tracił nad sobą kontrolę, aż w końcu przed oczami przeleciały mu miliony wspomnień, gdy Giorgio Villa pociągnął za spust i pozbawił go życia.

A listy, które wysyłała mu dziewczyna, miały już na zawsze pozostać zakopane na dnie szuflady.

***

14.04.2024

Minął miesiąc, kiedy widziałam cię ostatni raz, na Bóg sam wie ile czasu. Nie ma z tobą żadnego kontaktu, a ja świruję i mam ochotę stąd uciec. Francesco jest miły i nie robi niczego, co by cię zdenerwowało. Ale brakuje mi ciebie. Odezwij się chociaż raz, abym mogła znów cię usłyszeć, Calebie.

Kocham cię,

Eleanor.

***

14.05.2024

Dwa miesiące minęły, a ty dalej milczysz. Wczoraj były moje urodziny, które miałam spędzić po raz pierwszy razem z tobą. Z moim mężem.

Dlaczego mi to robisz? Dlaczego pozwalasz mi cierpieć?

To boli, Caleb.

Odezwij się, błagam. Odpisz chociaż na jeden list.

Kocham cię,

Eleanor.

***

14.06.2024

Trzeci miesiąc bez ciebie. Wiesz, jak się teraz czuję? Jak gówno. Naprawdę nie możesz odezwać się chociażby raz, abym nie musiała znów zrywać się w nocy, przez koszmary?

THE KING - Mafia Life #2 || 18+Where stories live. Discover now