14. Co zrobiłem nie tak ?

113 5 0
                                    

Białowłosy chodził niespokojnie po pokoju, od drzwi do okna i z powrotem. Cały czas próbował się dodzwonić do Omtin, ale gdy setny raz usłyszał ,,niestety ten numer nie odpowiada", to warkną, zaciskając zęby i rzucił telefonem na łóżko, który się przekoziołkować po pościeli, a następnie spadł na podłogę. Westchnął głęboko, próbując się uspokoić.

— Huuu ...dobra, pomyślmy logicznie. Może źle się poczuła, czegoś przestraszyła, kogoś albo ktoś zadzwonił żeby wróciła ... — Przetarł twarz dłońmi. Ponownie westchnął ze załzawionymi oczami, odsłaniając twarz. — Chyba mnie nie wystawiła — wyszeptał to tak jakby zdawał sobie z tego sprawę, ale jednak miał nadzieje, że się myli co do swoich przypuszczeń.

Spuścił głowe, podchodząc niewiele do łóżka. Następnie po prostu opadł bezwładnie brzuchem na pościel. Przyłożył prawy profil do łóżka, odsłaniając pół twarzy jak i łapiąc oddech.

— Paskudne uczucie — westchnął. — ...nie chce tego czuć — wyszeptał.

° Południe °

Axel siedząc w klasie szkolnej miał za duży konflikt zmartwieniowy, żeby jak kolwiek słuchać monologu nauczycielki. Omtin dalej się nie odzywała, nie oddzwaniała, nie odpisywała.

W pewnej chwili to nieciekawe zamyślenie Axel'a dostrzegł Richard. Szatyn dyskretnie upewnił się, że nauczycielka nie dostrzegła zmiennych Blaze'a, jak i sam Axel nie był zainteresowany istnieniem reszty klasy. Następnie tyćnął w łopatkę Asher'a, który siedział przed nim.

Niebieskooki spojrzał przez ramie na Richard'a, gdzie szatyn kiwną głową na Axel'a. Morskowłosy dopiero zaczął się przyglądać przyjacielowi.

Fioletowooki bezszelestnie ( a przynajmniej próbował ) wstał, układając dłoń na ramieniu Asher'a.

— Wiesz co się z nim stało ? — wyszeptał Richard do ucha znajomego, tak żeby nie zwrócić uwagi kobiety przy tablicy.

— ...nie mam bladego i zielonego pojęcia — od szeptał.

Po czym nauczycielka spojrzała za siebie, a bronzowowłosy od razu powrócił na miejsce. Przecież nie chciał wylądować na dywaniku u dyrektora, przez głupie szepty, prawda.

— Chyba trzeba odbyć z nim poważną rozmowe. — Richard zerknął na Asher'a, czy się z nim zgadza, a morskowłosy kiwną głową.

° Przerwa °

Blaze wyszedł z klasy, gdy reszta znajomych wcinała swoje drugie śniadanie. Kumple chłopaka ze zgodnym wzrokiem ruszyli za nim. Okazało się, że pomaszerował za szkołę do altany. Chłopaki ustawili się przy szkole, tak aby muc go bez krempacji obserwować.

— Ciekawe co z nim nie tak — zastanawiał się Iwan.

— Ja twierdze, że ma jakiś problem, którego nie chce dzielić z innymi — stwierdził Asher.

— Dobra, cierpi, czy nie, idziemy z niego to wszystko wyciągnąć — wtrącił się Richard.

— No kuźwa. W klasie myślałem, że masz chodź odrobinę współczucia, ale teraz odwołuje wszystkie swoje przemyślenia — warkną morskowłosy.

— Ojej, jak mnie to boli. — Szatyn udał cierpienie, a zaraz po tym ruszył szybkim krokiem w kierunku altany.

— Eh, po prostu ręce opadają, zero empatii — westchnął Asher.

Ale mimo wszystko Iwan i Asher ruszyli od razu za znajomym.

Tym czasem Richard staną na przeciwko siedzącego Axel'a, który był całkowicie zamyślony i nawet nie spostrzegł obecności Richard'a. Dopiero zareagował, gdy szatyn odchrząkną. Zobaczył wtedy trampki przyjaciela i podniósł wzrok do góry.

Płomienna ZorzaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz