ROZDZIAŁ 1

16 0 1
                                    

EMILY
W moim pokoju było strasznie jasno,szczerze mówiąc nawet nie pamiętam jak się tu znalazłam.
Popatrzyłam w lustro i wtedy to zobaczyłam.
Miałam cały obity policzek a na nim obrzydliwy fioletowy siniak. Zadzwoniłam do Maxa i poprosiłam żeby wyjaśnił mi co ja wczoraj zrobiłam. Chłopak zaśmiał się i powiedział,że pobiłam sie z Leilą.
Kurwa.
Jestem w czarnej dupie - pomyślałam,próbując nałożyć na policzek mój ulubiony podkład oraz korektor.
Wyglądałam jak siedem nieszczęść dosłownie.
Moje jasne blond włosy były poszarpane,niebieskie oczy przekrwione,a ubrana byłam w t-shirt Maxa.
Max od zawsze ratował mi dupe,mogłabym wymieniać tysiąc przykładów gdy nie umiałam sobie poradzić.Pomiędzy nami była cudowna relacja.Kochałam chłopaka jak swojego brata.
Dlatego też teraz pomalowałam rzęsy,dałam róż i rozświetlacz oraz mój ulubiony karmelowy błyszczyk.Moich rodziców nie było w domu,przyzwyczaiłam się do tego bo w sumie czego się spodziewać bo mamie,która jest modelką i tacie,który pracował za granicą. Mi nie było przykro uwielbiałam swoje towarzystwo i nie przeszkadzało mi to,że nie miałam rodziców na codzień.
Teraz byłam w siódmym niebie,ponieważ nie chciałam żeby się dowiedzieli,że się pobiłam znowu z tą głupią laską.Leila Jones to najbardziej zazdrosna dziewczyna jaką miałam okazje poznać,od zawsze zazdrościła mi,że miałam powodzenie u chłopaków. Ja za to uważałam,że dziewczyna jest o sto razy ładniejsza ode mnie,nigdy nie uważałam się za ładną,miałam zaniżoną samoocenę od dziecka.
Wsiadłam na rower i pojechałam do Maxa,otworzył mi drzwi i pocałował mnie w policzek a ja przytuliłam go jedną ręką.Nigdy nie przywiązywaliśmy dużej wagi do tego typu rzeczy,ponieważ wiedziałam,że chłopakowi od zawsze podobała się Olivia,moja przyjaciółka z dzieciństwa,z którą do teraz miałam kontakt.
Wymyśliliśmy plan na zazdrosną Leile,a ja obiecałam chłopakowi,że załatwię mu spotkanie z Liv. Pożegnałam się z chłopakiem i wróciłam do domu. Od razu zadzwoniłam do mamy,która wysyłała mi SMS-y od rana.
-Cześć,mamo! - pomachałam do kamerki telefonu
-Hej! Wszystko u ciebie dobrze Emi? -odezwała się
To właśnie był jeden z powodów dla których uwielbiałam moją mamę,zawsze nazywała mnie zdrobnieniami co po prostu kochałam.
- Tak mamo,wszystko okej. Jak poszło ci na występach? - zapytałam i modliłam sie w myślach,żeby nie zapytała o policzek.
-Tak myszko,wszystko dobrze.Pokaż mi całą twarz,skarbie bo cię nie widzę a strasznie się stęskniłam.
-mhm już
-Emilly Charlotte Wilson.Co ty zrobiłaś?.
-pobiłam się z Leilą Jones... -mruknęłam,przeklinając w myślach
- znów ta dziewczyna ? nie daje ci ona spokoju?- zaśmiała się moja mama
Patrzyłam na moją mamę z rozbawieniem,żegnając się z nią.
Kochałam moją mamę.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: May 20 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Where The Stars FromWhere stories live. Discover now