Hej wszystkim! Przypominam Wam, że jeśli w miarę dobrze czyta Wam się moje wypociny, to proszę zostawcie po sobie chociaż gwiazdeczkę <3 Zachęcam do komentowania i liczę, że się wam spodoba, do zobaczenia na dole ;)
Otwarcie sezonu było naprawdę widowiskowe. Pokazy driftu z kolorowymi flarami, muzyka idealnie dopasowana klimatem do tego typu wydarzeń. Czułabym się idealnie, gdyby nie fakt, że cały czas przed oczami panoszył mi się Cayden Waver.
Był wszędzie. Pieprzony wystawowy piesek Daxa. Gardziłam nim. Chodził dumnym krokiem pomiędzy ludźmi, którzy się nim zachwycali, nawet go nie znając. Tak naprawdę nikt go nie znał, może poza Daxem. Miałam wrażenie, że nawet jego kumple go nie znali. Uśmiechał się lubieżnie i odnajdywał się w tym całym teatrzyku.
Shawn Bullock, którego poznałam na sylwestrze i to dzięki niemu dowiedzieliśmy się, gdzie Weaver przebywał kilka godzin przed wyścigiem z Aaronem. Ten chłopak bił, co prawda, roztargnieniem, ale niósł za sobą jakąś pozytywną aurę. Nie wywarł na mnie dobrego pierwszego wrażenia, ale na parkiecie szybko się zreflektował. Jego też nie znałam, ale wiedziałam, że był o wiele bardziej znośny od Weavera.
– O mój boże Nadia! – Wywołałam wilka z lasu. Blondyn właśnie kierował się w moją stronę uśmiechając się szeroko. Jedną rękę trzymał uniesioną do góry, a w drugiej niósł piwo. Podbiegł do mnie i zatrzymał się jakoś w pół metrowym dystansie.
Zdezorientowana na niego spojrzałam, naprawdę zdziwiona, że zapamiętał moje imię. Przybrałam na twarz lekko wymuszony uśmiech i odgarnęłam roztargnione kosmyki włosów z twarzy.
– Cześć Shawn. – Użyłam swojego miłego tonu. Jego brązowe tęczówki wesoło migotały, gdy lustrował mnie spojrzeniem, ale nie było w tym o dziwo nic chamskiego.
– Nie spodziewałem się, że zobaczę cię w takich okolicznościach. – Pochylił się w moim kierunku, używając jakiegoś misternego tonu.
– A co jest nie tak z tymi okolicznościami? - Celowo zadałam chłopakowi podchwytliwe pytanie. Zmierzwił ręką swoją blond grzywkę, której kosmyki ponownie żyły własnym życiem, aczkolwiek był w tym jakiś swój własny porządek. Rozejrzał się dookoła w zamyśleniu i zwinął usta w cienką linię, po czym zaśmiał się przez nos. Spojrzał na mnie spod rzęs, jakby zastanawiając się nad odpowiedzią.
– Nic a nic, tylko może to nieodpowiednie miejsce dla niepełnoletnich. – Przymrużył jedno oko kołysząc dłonią delikatnie na boki. Jego spojrzenie przeniosło się na Olive, która właśnie do mnie podeszła z telefonem w jej obu dłoniach, cały czas patrzyła się w ekran wystukując opuszkami palców wiadomości.
– Za ile jedziemy do Forbesa? – zapytała i dopiero wtedy uniosła na mnie spojrzenie, po czym zdała sobie sprawę, że nie stałam sama.
– Hej, jestem Shawn. – Chłopak uśmiechnął się szarmancko i wysunął dłoń w kierunku mojej przyjaciółki. Zauważyłam jej minimalny szok w oczach, ale od razu na jej twarz wpłynął piękny uśmiech.
– O, Shawn, hej. Olive. – Uścisnęła jego dłoń, a ja siłowałam się z uśmiechem rozbawienia, bo wiedziałam, że zdała sobie sprawę kto to był.
– Już się będziecie zwijać? Ledwo co skończył się pierwszy wyścig. – Chłopak zaczął nagle mówić z nową energią i zapewne miał na celu przekonanie nas do pozostania na dłużej. To było dosyć oczywiste, że moja zielonooka przyjaciółka zrobiła na nim wrażenie swoją urodą.
– No cóż, sam mówiłeś, że to nieodpowiednie okoliczności dla osób w naszym wieku – powiedziałam teatralnym tonem, posyłając Olive rozbawione spojrzenie. Dziewczyna uniosła zaczepnie brew do góry, świdrując chłopaka wzrokiem.
CZYTASZ
( Ride / Racing ) Immerse Into Danger
Teen Fiction(18+)Historia wody i ognia... Które z nich zostanie strawione przez żywioł drugiego? Pod osłoną nocy w licznych zakątkach miasta organizowane są zloty i nielegalne wyścigi samochodowe... Nadia Walker, wraz z przyjaciółmi, nie omieszka uczęszczać w...