⚽
Ja chyba jestem jakimś pieprzonym jasnowidzem. Przez następne dni wszystko wyglądało tak samo. Chodziłam biegać, czytałam książki, ewentualnie wychodziłam na spacer. Nie spotykaliśmy się grupą, bo musieli się uczyć. Zresztą, każdy chyba miał dość po ostatniej imprezie.
W środę okazało się, że piłkarzyk naprawdę się rozchorował. I to nie jakieś zwykłe przeziębienie tylko pieprzona angina. W dodatku ciocia z wujkiem wpadli na najgorszy pomysł z możliwych.- Żartujecie sobie ze mnie?!
- To najlepsza opcja. Nie opłaca się, żeby wracał do Monachium, a my mamy jeszcze dwa wolne pokoje, więc zamieszka tu dopóki nie wyzdrowieje.To koszmar. To się nie dzieje naprawdę. Chyba wracam do Polski. Chociaż może nie będzie tak źle. Przecież on będzie głównie leżał w łóżku, a ja siedziała w swoim pokoju. Okej Maja, wdech i wydech. Nie powiedziałam już nic więcej. Poszłam do pokoju. Słyszałam jeszcze jak wszyscy wchodzą po schodach, coś tam do niego mówią i wchodzą do jednego z pokoi. Wyjęłam telefon i wykręciłam numer do Kasi.
- Cześć kochana, co tam?
- Tragedia, będę miała nowego współlokatora. Zgadnij kogo?
- Wnosząc po twoim tonie albo blondpizda, albo piłkarzyk.
- Na szczęście z dwojga złego padło na tego drugiego.
- On nie powinien być teraz z drużyną w Monachium?
- No właśnie się rozchorował i będzie u nas mieszał. Przecież to jakaś tragedia ja umrę.
- Może nie będzie tak źle.
- Będzie gorzej niż tragicznie. Dobra, nieważne, po prostu nie będę mu wchodzić w drogę.
- Właśnie tak, moja droga.Westchnęłam. Coś czuję, że to będą ciekawe dni.
⚽
Wróciłam z biegania. Miałam nadzieję, że piłkarzyk jest na tyle chory, by nie podnosić się z łóżka. Naprawdę nie miałam ochoty na jakiekolwiek interakcje z nim. Usiadłam w salonie z butelką wody
i korzystając z tego, że nie ma Karola, włączyłam sobie Księżniczka dwóch światów. Dawno tego nie oglądałam.- Byłaś u Aleksandra?- Spytała ciocia po przekroczeniu progu salonu.
- Nie.- Nie udało mi się powstrzymać prychnięcia.
- Maja, wiem że się nie lubicie, ale on ma anginę.
- Tak jakby mnie to cokolwiek obchodziło.
- Nie bądź niemiła.
- Dobra, ale troszczyć się o niego nie zamierzam
- Nie proszę o to, ale możesz czasami do niego zajrzeć, gdy nas nie ma.
- Nie licz na to.⚽
- Co tam, Majka?- Spytał Karol wchodząc do mojego pokoju. Zapomniałam zasunąć drzwi na klucz.
- Czytam.
- Widzę.Wydawał się jakiś nieswój. Jakby coś go gryzło.
- Co jest?
- Pavlo mnie ignoruje. Kiedy do niego przychodzę, zbywa mnie szybko i każe wyjść. Martwię się.
- Dziwisz się? Stracił szansę na grę w mistrzostwach.
- Przecież będzie jeszcze dużo okazji.Och, jak ty nic nie rozumiesz.
- Na pewno mu przejdzie.
⚽
Następnego dnia tak jak zawsze, poszłam pobiegać. Był piątek, co oznaczało, że za dwa dni jest otwarcie euro. Już się nie mogłam doczekać. Dotarłam do domu, napiłam się wody, wzięłam szybki prysznic. Wahałam się tylko przez chwilę i już zaraz otwierałam drzwi od pokoju piłkarzyka.
- Trochę tu śmierdzi, mógłbyś się umyć.
- Wypierdalaj.
- Nie zamierzam pytać Cię jak się czujesz, bo szczerze mówiąc, mam to w dupie.
- To po co przylazlaś?
- Żeby Cię opieprzyć. Twój przyjaciel martwi się o Ciebie, a ty się tak wobec niego zachowujesz.
- Ty nic nie rozumiesz.
- Rozumiem, ale on nie jest niczemu winny.Nareszcie podniósł się do pozycji siedzącej i na mnie spojrzał. Jego szczęka była zacisnięta.
- Nie powiem Ci, że masz rację.
- Nie oczekuję tego, po prostu nie odtrącaj go.
- Okej, to nie jest twoja sprawa, ale postaram się, od kiedy biegasz?⚽
Miłego dnia 😘 ❤️
Ig: Patk_a099
Następny raczej nie prędko, bo mi się wena skończyła
CZYTASZ
Fame ( Pavlović)[ Zakończone]
Fanfiction18- letnia Maja ma wszystko czego potrzebuje. Kochający rodzice, chłopak, najlepsza przyjaciółka i świetne wyniki w nauce. Jest szczęśliwa. Dopóki to wszystko nie pęka jak bańka mydlana, bo chłopak ją zdradza. Mama proponuje jej wakacje w Niemczech...