Rozdział 3 Cień/ Malwina

106 5 0
                                    



Parę tygodni wcześniej

Pierwszy seks z kimś na kim ci kurewsko zależy jest jak powiew świeżego powietrza. Czekasz na to , wyobraźnia podpowiada ci jak to będzie wyglądało. U faceta ten proces jest bardziej prosty mniej w tym romantyzmu . Zazwyczaj chcemy i wyobrażamy sobie czy jest ślisko , gorąco i ciasno w tej dziurce do której mamy zamiar wtargnąć. Ale jak to ta najważniejsza sex jest lepszy chyba nawet z tego powodu że przywiązujemy do pierwszego aktu większą wagę. Taki był z moją pierwszą miłością Magdą. Ona była nieśmiała , dziewicza a ja byłem jej przewodnikiem w drodze do przyjemności . Magda była cichą i nieśmiałą osobą . Czułem że muszę ją chronić przed złem tego świata. A zasadniczo przyczyniłem się do jej śmierci . Mój pierwszy seks z Madzią był jak magia . Przygotowałem romantyczną kolację, świeczki , kwiatuszki i serduszka. Byłem delikatny , powściągliwy i bardzo zachowawczy . Gdy odebrałem Madzi dziewictwo to płakała . A ja miałem ochotę wstać i bić pięściami w klatę jak pierdolony goryl . Bo już była moja a ja byłem szczęśliwym posiadaczem Madzi . Ogólnie byłem bardziej ludzki niż teraz . Po tym do czego przyłożyłem rękę nie potrafiłem normalnie funkcjonować . Mój były szef również już nie chodzący po tym padole .Zasłonił się Magdą by nie utracić swojego pieskiego nic nie znaczącego żywota. A ja na to pozwoliłem . Bo Magda była siostrą jednego z członków Podziemia . A mój szef Pan P nie mógł znieść myśli że cała grupa Podziemia ma go za przeproszeniem w dupie . To było parę lat wstecz . Wtedy byłem kimś innym. Co prawda zepsutym chujem ale miałem jakieś tam serce . Teraz nie byłem tego już taki pewny czy jest ono w stanie bić jak dawniej .

Gdy zmierzałem ku samo destrukcji na mojej drodze pojawiła się ona . Jeszcze wtedy nie wiedziałem że namiesza mi w życiu ale i do tego życia obudzi i serce . Nigdy również nie podejrzewałem że zostanę mianowany na króla podziemia . To pokazuje jak dziwne może być życie . I jak potrafi z człowieka zakpić .

Malwina była przeciwieństwem Madzi w każdym aspekcie życia i relacji międzyludzkich. Ubierała się pstrokato i krzykliwie i pasowało to tylko jej . Nie wiało od tego tandetą czy też kiczem. Taka kolorowa papużka . Normalnie gdyby jakakolwiek kobieta wyskoczyła na miasto w rażąco różowych rajstopach i butach na obcasie . Do tego przywdziała fioletową sukienkę i równie artystyczny makijaż. Pomyśleliby wariatka . Ale jak ta dziewczyna szła tak ubrana z wysoko uniesioną głową przez miasto . To była to klasa sama w sobie . Artystka mówili pewnie bardzo mądra choć bywa ekscentryczna .

Jak coś jej nie pasowało , patrzyła na ciebie wzrokiem bazyliszka i ciskała gromami w stronę przeciwną. Malwina była artystką . Nie dzisiejszą, wierzącą w przyjaźni, miłość oraz żyli długo i szczęśliwie.

Przebywanie z nią czyniło mnie szczęśliwym. Jest z niej zabawna wariatka i postawiła sobie za cel ,udowodnienie właśnie mi że miłość może wszystko. No nie wiem czy ma rację . Wiedziałem na ten moment tylko tyle iż nie mogę sobie jej odpuścić .

Ja Cień mianowany na króla Podziemia . Chuj jakich mało wcale nie radziłem sobie z dziewuchą o niewyparzonej gębie .

Już za pierwszym razem gdy patrzyłem na rozrzucone po ulicy szmaty . I na nią krzyczącą pośrodku ulicy . Wiedziałem że będzie ciekawie . Nawet ten biedny kierowca nie miał szans się wypowiedzieć . Wyglądała wtedy jak wulkan przed wybuchem . I nie chodziło wcale o fakt możności zostania kaleką lub gorzej . Tylko o to mianowicie iż jej ubrania będą zniszczone . Gdybym się nie pojawił obok z chęcią pomocy . To biję o zakład że wtukła by temu facetowi jak nic . Malwina była delikatna w środku . Potrzebowała miłości i oddania . Mężczyzny który byłby dla niej oparciem . Kogoś kto zaakceptował by ją bezwarunkowo.

Podziemie #3 MrokOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz