Wróciłam do Warszawy. Dzisiaj czekał mnie luźny dzień, więc postanowiłam ogarnąć trochę mieszkanie, a potem jechać w odwiedziny do cioci i wujka.
Po dwóch godzinach byłam już ich domu. Wujek szykował stół do obiadu, a ciocia kończyła go przyrządzać.
- Co tak ładnie pachnie?
- Nic specjalnego, zrobiłam twoją ulubioną zapiekankę.
- Zajebiście. - powiedziałam z radością.
Gdy tak siedzieliśmy nagle ciocia chwyciła się za klatkę piersiową, a jej ciało przykurczyło się.
- Ciociu? Co się dzieje?!
- Lila dzwoń po kartekę szybko.
Nagle kobieta zsunęła się na podłogę. Przerażona pobiegłam po telefon i wybrałam numer alarmowy.
...
Czekałam wraz z wujkiem na korytarzu w szpitalu. Nie wiedziałam co się stało.
- Wujku powiedz mi, skąd takie coś u cioci?
Mężczyzna chwilę się zastanawiał. Wyglądał jakby nie chciał nic mówić, ale z każdą sekundą jego niepewność przeradzała się w strach.
- Lilcia.. ciocia od dłuższego czasu ma problemy z sercem. Prawdopodobnie dostała kolejny zawał.
Ta informacja mocno mną wstrząsnęła.
- Że co?! Dlaczego dowiaduje się o tym dopiero kurwa teraz?!
- Kochanie to jest raczej oczywiste, że serce z wiekiem słabnie.. Dobrze wiesz, że ciocia nie jest najmłodsza.
- Ale kurwa ja mam się domyślać takich rzeczy?! Wystarczyło mi o wszystkim powiedzieć!
Wuja Paweł nic na to nie odpowiedział, tylko spuścił wzrok. Wyszłam przed szpital w celu zapalenia papierosa. Spojrzałam w telefon i zobaczyłam kilka nieodebranych połączeń od Krystiana. Postanowiłam oddzwonić.
- Halo?
- Lilka? Czemu nie odbierałaś?
- Przepraszam, ale jestem w szpitalu. Ciocia chyba miała zawał.
- Co? Kurwa, mogę jakoś pomóc?
- Nie trzeba, ale dzięki. Muszę kończyć.
- Okej, to trzymajcie się. Narka.
Wróciłam do budynku, a na korytarzu wujek rozmawiał z doktorem.
- Pańska żona jest w stabilnym stanie, jednak musimy zostawić ją kilka dni na obserwacji.
- Dziękuję bardzo. - rzekł.
Udaliśmy do sali, w której leżała kobieta. Widać było, że jest osłabiona.
- Ciociu.. - zaczęłam płakać - Tak się martwiłam, że Cię stracę.
Ciocia złapała mnie za rękę i delikatnie się uśmiechnęła.
- Do tego jeszcze trochę kochanie. - stwierdziła.
...
Byłam w trakcie tworzenia kolejnej nutki dla White'a. Przez natłok spraw w życiu prywatnym niestety praca nie szła mi najlepiej. Martwiłam się, że nie zadowolę Sebastiana.
- Siemka.
- No cześć.
- Jak z ciocią?
- Jest już w domu, ale nie chcę o tym teraz rozmawiać. Słuchaj mam tutaj te dwa beaty. Zobacz czy Ci się podobają.
Seba zabrał pendrive ze zgranymi melodiami i wyszedł, po czym moje myśli uciekły do Krystiana. Nie odezwałam się do niego od niedzieli. Kurwa. Znowu to zjebuje.
Napisałam mu przeprosinowego SMS-a, po czym zaproponowałam spotkanie w piątek.
Kontynuowałam moje zadanie i przez resztę zmiany zrobiłam kolejne dwa beaty.
Po powrocie do domu zastanawiałam się, jak naprawić faktycznie kontakt z Chivasem. Może przez ilość dzielących nas kilometrów relacja była słaba? W sumie on też miał sporo do roboty przy muzyce. Cieszyłam się jednak, że spotkamy się w weekend i może trochę częściej będziemy się spotykali. Zależało mi i to w chuj.