Jungkook spotyka się z T.I❤️

44 8 4
                                    

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

❤️❤️❤️

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

❤️
❤️
❤️

❤️❤️❤️

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

❤️❤️❤️

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

❤️
❤️
❤️

Jungkook pov:

Stresowałem się przed spotkaniem z T.I jak przed rozmową o pracę. A nawet i gorzej. Serce biło mi jak oszalałe. Ale przecież T.I nie była mi żadną obcą osobą. Znaliśmy się tyle lat.

Udało mi się wymknąć z domu bez budzenia Yoongi'ego. Od razu pognałem do parku. Dotarłem chyba na czas. Szkoda, że nie ustaliliśmy w której alejce mamy się spotkać. W momencie gdy miałem wyjmować telefon i dzwonić do niej usłyszalem swoje imię.

- Jungkook.- odwróciłem się i zobaczyłem tą cudowną istotkę biegnącą w moją stronę...

Jk- T.I.- ruszyłem biegiem w jej stronę by po chwili ją podnieść i wirować w kółko jak szaleni...

T.I- Boże Jungkook. Jak ja za tobą tęskniłam.- oplotła nogi wokół moich bioder i mocno mnie przytuliła...

Jk- Uwierz mi, że ja bardziej.

T.I- Nie puszczaj mnie Jungkookie. Mam zamiar tulić się do ciebie do samego rana.

Jk- Nie puszczę.- zaśmiałem się i przytuliłem ją jeszcze mocniej...

Po chwili jednak przeniosłem się na ławkę, a T.I posadziłem na swoich kolanach.

Jk- Teraz już zostajesz ze mną na zawsze. Nikomu już cię nie oddam. Nie odejdziesz już. Prawda?

T.I- Już nigdy nie odejdę.- spojrzała na mnie promiennym uśmiechem, co i u mnie wywoływało uśmiech...- Boże Jungkook. Jesteś taki kurwa słodki, że ja nie mogę.- wypaliła nagle i ponownie mnie przytuliła, a z moich ust wydobył się cichy śmiech...

Jk- I pomyśleć, że stresowałem się przed tym spotkaniem.

T.I- Serio?- spojrzała na mnie na co przytaknąłem...- Przecież znamy się tyle lat. Jungkookie no.- objęła moją twarz w swoje malutkie, ciepłe dłonie...- Słodki jesteś.

Jk- Nie bardziej niż ty słodziaku.

T.I- Kocham patrzeć ci w oczka. Są cudne. W ogóle to całego ciebie kocham.- dała mu buziaka w policzek i znowu mnie przytuliła...

Jk- Właśnie takiej mi ciebie brakowało. Jesteś najlepsiejsza w całym wszechświecie.

T.I- Pójdziemy do mnie? Mieszkam tu niedaleko.

Jk- Do ciebie?

T.I- Zrobię nam herbatki. Pogadamy, pobawimy się. Co ty na to?

Jk- Jeszcze pytasz? Oczywiście że tak.

T.I- No to chodź.

Wstała, co zrobiłem po niej, splotła nasze dłonie i ruszyliśmy do jej mieszkanka.

❤️❤️❤️

Odlepione od rzeczywistości 2|| TalksyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz