Rozdział 9 (czy on jest normalny...)

9 0 0
                                    

~Perspektywa Adama

On mnie dalej przytulał a ja go odepchnąłem

A-co ty od niej chciałeś mów!
O-tego żeby się odczepiła od ciebie
A-dlaczego?!
O-no mi cię zabiera
A-dobra... dobra... Zostawię ją a ona mnie...

Zadzwonił dzwonek i zauważyliśmy jak debile z naszej klasy wybiegają na korytarz a co nie którzy się prawie przewracają

A-chodz na ławki tam pogadamy
O-okej

Poszliśmy razem na ławki usiedliśmy a Olek się opierał o parapet koło ławek

O-nastepna lekcja to w-f zajebiście
A-rell

Na korytarzu było pełno krzyku itp... wszyscy biegali,gadali i krzyczeli czekałem na w-f z Olkiem była to moja ulubiona lekcja najbardziej kiedy jest piłka nożna

(Zadzwonił dzwonek)

O-dobra chodźmy

Nie zdążyłem nic powiedzieć a on mnie pociągnął za rękę na halę sportową

Szybko tam dotarliśmy na halę
Pan od w-f otworzył szatnie dla dziewczyn i chłopców weszłem z Olkiem do szatni tak jak inni chłopacy a dziewczyny do swojej oczywiście pierwsze co słyszałem z szatni damskiej to krzyki,piski,piosenki itp... zawsze było u nich głośno i mnie to wkurwiało

Byłem już przebrany tak samo jak Olek mieliśmy matching ubrania na w-f wyszliśmy z szatni i poszliśmy na halę ale dziewczyny wyjątkowo były szybciej od nas oczywiście kije do hokeja już leżały na podłodze czyli hokeja będziemy mieć....

~Perspektywa Olka

Wyszliśmy z szatni dziewczyny już były na hali mam hokeja.... Ja nawet dobry jestem w hokeja ale Adam już nie tak bardzo
Pan sprawdził obecność i mieliśmy 2 drużyny
Cieszyłem się bo miałem Adama w swojej drużynie

Wzięliśmy Kije i zaczęliśmy grać dobrze nam szło strzeliliśmy kilka bramek
Ale Adam upadł bo dostał z kija w nogę pobiegłem do niego a pan gwizdnał na zatrzymanie gry podszedł do Adama tak samo jak ja i zapytał czy mu się nic nie stało Adam syknął z bólu i powiedział

Pwf-pan od W-f

A-cholernie boli mnie!
Pwf-Aleksander zabierz go do pielęgniarki
O-dobrze

Adam próbował wstać ale nie mógł

A-nie dam rady wystać...

Nic nie odpowiedziałem tylko złapałem go jak pane młodą

A-c-co ty robisz?!
O-jak nie możesz wstać to co mam zrobić? Wolisz się czołgać?
A-no nie!

Pan od w-f się lekko zaśmiał i powiedział

Pwf-idz z nim lepiej

Nic nie otpowiedziałem tylko wyszedłem z hali sportowej i nie puszczając Adam wszedłem po schodach na górę do pielęgniarki szczerze mówiąc Adam był bardzo lekki aż za bardzo
Zapukałem i wszedłem do pielegniarki ona powiedziała

Pi-pielegniarka

Pi-dzień dobry co się stało

Ja go posadziłem na krześle delikatnie

O-dostał z kija hokejowego w nogę i nie może wstać

Pielęgniarka odsłoniła miejsce gdzie dostał z kija i mu posmarowała czymś

Pi-Jesteś Aleksander prawda?
O-Prawda
Pi-czy byś mógł się nim zająć dopóki nie będzie z jego nogą wszystko dobrze
O-tak

Pielęgniarka dała nam zwolnienia na kilka dni

O-dziekujemy

Adam lekko wstał i się mnie złapał

A-chodzmy...

✩░▒▓▆▅▃▂▁𝐎𝐧𝐢 𝐧𝐚𝐬 𝐩𝐨ł𝐚𝐜𝐳𝐲𝐥𝐢▁▂▃▅▆▓▒░✩Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz