Była już niedaleko ulicy, przy której stoi budynek pani Esposito, gdy minęła sklep jubilerski. Słońce schowało się za horyzontem, pozostawiając Nowy Jork nocnym marą. Willow właśnie mijała sklep jubilerski, w którym o tym porze nie było nikogo.
Nie wróciłaby się, gdyby nie dostrzegła kątem oka jakiegoś ruchu w środku. Wyjrzała przez okno i zauważyła tylko zacieniony, zamknięty sklep, w którym nikogo nie było. Na witrynach wystawiona pozostała biżuteria, lecz nic niezwykłego w niej nie było.
Zmrużyła oczy, przyglądając się manekinowi, mającemu za zadanie prezentować kilka naszyjników.
- Chwila momencik - powiedziała do siebie, stając bliżej szyby. - Dlaczego ten manekin przypomina... To nie jest żaden manekin.
Jej oczy pociemniały, a twarz przybrała zirytowaną mimikę. Dziób stworzenia zdawał się szczerzyć w niewinnym uśmiechu, próbując zamaskować, że coś przeskrobał z pełną świadomością.
- To cholerny niuchacz Scamandera - podsumowała, będąc pewną, że ma rację. Już go przecież ścigała dzisiaj. - Co ja mam z nim zrobić?
Zaczęła krążyć w kółko przed oknem, zastanawiając się nad swoimi poczynaniami i jakie w ogóle ma opcje. Nie mogła tego zignorować, bo to już mogłoby przykuć uwagę mugoli, a Newta nigdzie w pobliżu widać nie było. Poza tym jej aurorska dumą nie pozwalała na pozostawianie tak niekontrolowanej opcji ujawnienia magii mugolom, na wolności. Musiała coś z tym zrobić. Tylko co?
Wybicie szyby przywoła pewnie do niej mugolską policję. Alohomory nie mogła użyć, gdyż nie miałaby jak spowrotem ich zamknąć, nie czyniąc ich ponownego otworzenia niemożliwym dla mugola. Poza tym nie mogła tak po prostu wejść do środka. Gdyby ktoś ją zauważył, miałaby naprawdę duże kłopoty.
Niespodziewanie, pewien pomysł zaświtał w jej głowie. Nie miała zbyt dużej pewności, że ta akcja się powiedzie, lecz nie posiadała innych opcji. A przynajmniej nie miała lepszego pomysłu.
Narzuciła na siebie zaklęcie kameleona, po czym teleportowała się do środka sklepu jubilerskiego. Niuchacz od razu ją wyczuł i zaczął uciekać po całym sklepie, chowając wszystko co udało mu się złapać do swojej kieszeni.
Willow kilkukrotnie coś potrąciła, prawdopodobnie nawet coś stłukła, wnioskując po odgłosach jakie za sobą zostawiała. Musiała jednak, za wszelką cenę złapać stworzenie, które tego dnia przysparzało jej tyle problemów. W końcu niuchacz sam zapędził się w kozi róg. Grey bez zawahania chwyciła go jedną dłonią, podnosząc na wysokość swojej twarzy.
- Co ty sobie myślisz? Nie możesz tak robić - wymamrotała do niego. Z perspektywy jakiejś osoby z zewnątrz, mogłoby to wyglądać jakby zwierzę unosiło się w powietrzu, lecz ono wyczuwało Willow, potrafiło ją dostrzec, gdyż miało niezwykle dobry wzrok.
Wyjęła różdżkę z kieszeni i rozejrzała się po sklepie. Uniosła ją w kierunku rozbitych rzeczy.
- Reparo - szepnęła cicho, wykonując gest nadgarstkiem i obracając się dookoła, rzucając czar na całe pomieszczenie.
Zniszczone przedmioty zostały naprawione, a potem wszystko wróciło na swoje pierwotne miejsce. Zaklęcie zmusiło również rzeczy ukradzione przez niuchacza do opuszczenia jego kieszeni, by wrócić tam skąd je zabrał.
Gdy upewniła się, że wszystko jest tak, jak być powinno, teleportowała się przed sklep, wraz z niuchaczem i zdjęła z siebie zaklęcie kameleona. Przyjrzała się jeszcze raz stworzeniu.
- I powiedz ty mi, co ja mam z tobą zrobić? - zapytała retorycznie, poważnie zastanawiając się jak sobie poradzić z tym stworzeniem. - Chyba nie mam innego wyjścia.
Za pomocą różdżki rzuciła szybko zaklęcie zwiększająco-zmniejszające na wnętrze jednej z kieszeni swojego płaszcza. Z trudem, spowodowanym głównie przez opór niezwykle upartego stworzenia, wepchnęła do środka niuchacza. Schowała do środka dłoń, by zwierzę nie miało jak jej oszukać i uciec nim by się zorientowała. Do drugiej kieszeni schowała różdżkę i drugą dłoń, ruszając przed siebie, by znaleźć Scamandera.
W końcu, musiała zwrócić mu pupilka i upewnić się, że dobrze zajął się tamtym mugolem, który pomylił walizki. Ewentualnie musiałaby jeszcze zająć się czyszczeniem pamięci Pana Wąsika. Ale najpierw musiała znaleźć Newta Scamandera.
CZYTASZ
PO LIŚCIACH DO NIEŚMIAŁKA • Newt Scamander
Fanfiction🗝️Ona była odważna, ale tylko jeśli miała korzyści. On był stanowczy, ale tylko gdy chodziło o magiczne stworzenia. Byli znajomymi ze szkolnych lat, którzy prawdopodobnie nigdy nie zamienili ze sobą ani słowa. Aczkolwiek Dumbledore swatka podsuwa i...