Byłam zdziwiona tym co się stało, nagle wszedł strażnik w czarnym stroju jednak po minie In-Ho dało się zauważyć złość. Ludzie którzy mu służyli go oszukali, In-Ho zacisnął pięści poczym wyjął pistolet. Szybko zareagowałam.
— nie.. nie warto — powiedziałam trzymając jego dłoń.
Mężczyzna na mnie spojrzał po czym spuścił wzrok w dół, popatrzyłam na faceta w czarnym stroju. Byłam wkurzona tą całą sytuacją, miałam ochotę wziąśc broń i zabić tego człowieka który ukrywa się za tą maską.
— otwórz drzwi — krzyknęłam do mężczyzny w masce.
— co ty wyprawiasz — szepnęła Jun-Hee. Jednak nie odpowiedziałam dziewczynie.
— In-Ho zdradziłeś nas więc zostaniesz tak samo traktowany jak pozostali
— nie macie prawa
— nie? — nagle weszli strażnicy z karabinami.
— jeżeli ktoś z was się sprzeciwu zostanie zastrzelony w trybie natychmiastowym. — powiedział na ci ja zacisnęłam pięści.
— organizuje cię porąbane gry które zabijają innych, wy wszyscy jesteście psychiczni ty i cały ten personel. Zakończcie gry
— głosowanie zdecyduje czy gry się zakończą, proszę niech zacznie gracz 456
Zaczęło się głosowanie każdy głosował jednak w połowie głosowania przeważały kółka, zdenerwowałam się bo to co tutaj się działo było chore i nie do pomyślenia.
— ludzie wy serio chcecie w to grać?! Chcecie umrzeć? — wyszłam na środek
Sala zamilkła, spojrzałam na każdego. Jednak każdy miał spuszczoną głowę w dół, czułam że to co powiedziałam i tak nic nie da ludzie i tak będą chcieli pieniędzy z tych gier.
— mowy wam odjeło? — odezwała się In-Ho — jeżeli zagłosujecie na zostanie w grze wszyscy zginiemy
— nie mamy nic do stracenia — powiedział jeden z kółek
— skąd wiesz czy nie zginiesz w następnej grze — odezwał się Gi-hun.
— milczcie! — krzyknął facet w czarnym stroju. — kontynuuj cię głosowanie.
Przez resztę głosowania ciągle przeważały kółka i tak przegraliśmy, byliśmy zmuszeni do dalszej gry która robiła coraz bardziej niebezpieczna. Każdy się bał jednak kółka chciały grać dalej, zrobili by wszytko dla pieniędzy.
— co robimy? — zapytał Jun-Bae
— musimy mieć jakiś plan na atak na nich — odpowiedział In-Ho.
— atak z zaskoczenia — powiedział Gi-hun wpatrujący się w podłogę.
— In-Ho pamiętasz pokój VIP-ów? Tam były jakieś karabiny
— faktycznie są tam ukryte ale jak chcesz się dostać by je wziąć?
— ktoś z nas musi zwrócić uwagę strażników gdy będzie bójka to każdy z nich się tak zleci, ja i In-Ho pójdziemy rzekomo do toalety tyle że In-Ho i ja mamy pistolety więc zastrzelimy strażników którzy stoją przy wejściu do pokoju VIP-ów — powiedziałam plan.
— dobry pomysł, potem weźmiecie karabiny i przyjdziecie tu ich powystrzelać — dokończył 456.
— dokładnie tylko potem będzie trzeba się zająć tym typem od personelu
— racja — odpowiedział In-Ho — ale już mam na to plan
— dobra to co za zaczynajmy nasz plan
Zaczęliśmy działać.

CZYTASZ
Will you love me like this? || Player 001 X Player 223
FanfictionDziewczyna o imieniu Min-Ju jest zadłużona na ponad sto milionów jednak zjawia się facet który proponuje jej grę w dagzi, dziewczyna wygrywa i dostaje wizytówkę z numerem telefonu pod który dzwoni. Dostaje się do psychologicznej gry w której walczy...